Ulubieniec w opałach

Opublikowano: 16.01.2025 | Kategorie: Polityka, Publikacje WM, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 970

Wielokrotnie wcześniej opracowywane i nawet podpisane przez obie układające się strony (w Stambule) propozycje pokojowe Rosja-Ukraina były odrzucane. Zachodnie sankcje, niewybredna wieloletnia nagonka na Rosjan i prezydenta tego państwa są dostatecznym uzasadnieniem braku zainteresowania omówienia zakończenia konfliktu z kimkolwiek na Ukrainie. Lekceważąc stan państwa, cenę beznadziejnie aroganckiej taktyki wobec państw sąsiedzkich, zsumowane ze stratami ludności uciekającej przed wojną sprawiły, że jako państwo bez armii, wodza i poparcia oddanych mu mieszkańców Ukraina stała się strachem na wróble. Z taką postacią nikt szanujący zasady twardej gry nie będzie omawiał warunków zakończenia konfliktu. Brak skruchy pokonanych władz, przynajmniej z chęci ratowania cokolwiek jeszcze można uratować, przesądza, że prezydenta Putin zakłada rozmowy o pokoju jedynie z prezydentem Trumpem.

Przez minione 4 lata Joe Biden nie zdradzał zainteresowania kontaktami, a upoważniony do nich sekretarz stanu — Anthony Blinken, poza demonstrowaną obcesowością, odchodzeniem od stołu rozmów nie miał woli olśnić stanowiskiem polubownym przy każdej okazji.

Nie powinno dziwić, że łatwe i dynamiczne przesuwanie granicy frontu kurczy zarys państwa ukraińskiego, bo brak osób zainteresowanych jego przetrwaniem.

Najwyraźniej waga konfliktu bliskowschodniego przesądziła o priorytetach zakończenia wojennej zawieruchy w Europie. Były oficer wywiadu rosyjskiego Mikołaj Patruszew zapowiedział właśnie: „Ukraina może przestać istnieć w roku 2025. Rosja nie widzi powodu dążenia do omawiania warunków pokojowych z którymkolwiek państwem zachodnim, wyłącznie ze Stanami Zjednoczonymi. Moskwa traktuje naród ukraiński jako bratni, a martwią toczące się wydarzenia w tym kraju. Szczególnie niepokoi narzucanie siłą ideologii nazistowskiej i zaciekła rusofobia prowadzące do zniszczenia niegdyś pięknych miast na Ukrainie jak Kijów, Charków, Odessa, Mikołajów, Dniepropietrowsk. Nie można wykluczyć, że Ukraina może w ogóle przestać istnieć jeszcze w tym roku. Plany operacji wojskowej Moskwy względem Kijowa pozostają niezmienione, czyli bezdyskusyjnie suwerenne pozostaną byłe obszary ukraińskie Chersonia, Zaporoża, Ługańska i Donieckiej Republiki Ludowej oraz Krymu. Istotnym celem Rosji było uznanie międzynarodowe dla włączenia tych okręgów do Rosji”.

Dodał ponadto: „Nie widzę najmniejszego celu prowadzenia negocjacji pokojowych dotyczących losów Ukrainy z którymkolwiek narodem zachodnim, jedynie z USA. Unia Europejska w szczególności nie zasługuje na traktowanie jej jako zjednoczonej siły, która mogłaby mieć cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie. Nie mamy o czym rozmawiać z Londynem, Brukselą. Przywódcy unijni już dawno utracili prawo do wypowiadania się w imieniu członków takich jak Węgry, Słowacja, Austria, Rumunia i wielu innych państw, które cenią stabilność w Europie z zachowaniem równorzędnych relacji z Rosją”.

Przy okazji tej samej wypowiedzi Patruszew prognozował, że podobny los może spotkać Mołdawię jako kraj członkowski UE graniczący dziś z Rumunią i Ukrainą, będąc dawniej republiką radziecką.

Patruszew zaznaczył, że Rosja już odnotowała powrót Donalda Trumpa na urząd prezydenta w przyszłym tygodniu i z szacunkiem odnosi się do jego wypowiedzi.
Potwierdzeniem tych słów jest zapowiedź nominowanego na stanowisko bezpieczeństwa państwa Michaela Waltza o zbliżających się rozmowach jego zwierzchnika z prezydentem W. Putinem. Wspomniał, że przygotowania do wizyty Trump-Putin są w toku.

Po takich wypowiedziach Ukraina zademonstrowała kolejny akt braku zgody na zakończenie wojny kierując na rosyjskie rafinerie potencjał sojuszniczych systemów ATACMS i Storm Shadows. Reakcja Rosji na tę formę eskalacji była krótka: będzie rewanż.

15 stycznia 2025 r. rosyjskie bombowce TU 95MS wyposażone w pociski KH-101 i KH-22 zaatakowały kilka regionów. Bombowce wystartowały z bazy lotniczej w Olenii na północy kraju (Półwysep Kolski. Ta baza dysponuje specjalnymi zabezpieczeniami przed dronami, z uwagi na znajdujące się tam duże rezerwy paliwowe dla lotnictwa. Próby ataku na bazę Olenia miały miejsce w lipcu, sierpniu i wrześniu 2024 r. Celem 6 bombowców tym razem była ukraińska infrastruktura energetyczna. Oprócz ataku bombowców wykorzystane zostały też wystrzelone na teren Ukrainy pociski w liczbie 40.

Ważnym dla Ukraińców szczegółem był fakt, że żaden z bombowców nie startował z bazy Engels wcześniej zaatakowanej przez wojska ukraińskie. Desperackiej wymianie ciosów towarzyszy obawa Ukraińców, że nowa administracja w Ameryce zakończy dostawy broni i wszelką pomoc.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com [1] [2]
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.