Liczba wyświetleń: 4691
Taras Barszczowski to ukraiński milioner, który w Polsce jest ścigany listem gończym. Nie przeszkadza mu to w dalszym robieniu interesów nad Wisłą.
Barszczowski od kwietnia jest poszukiwany w Polsce listem gończym. Na ukraińskim milionerze ciążą zarzuty założenia w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym i dokonywania oszustw na szkodę około 100 polskich sadowników i dostawców. Oligarcha znajduje się na czarnej liście ZUS.
Jeśli postawi stopą w Polsce, to od razu zostanie schwytany przez polską policję. „Czekamy, aż podejrzany wyjedzie z Ukrainy do innego państwa, które zgodzi się nam go wydać. W Ukrainie nie funkcjonuje europejski nakaz aresztowania, a w związku z tym podejrzany musiałby być wydany w trybie ekstradycji. Jednak jednym ze standardów w relacjach między państwami jest niewydawanie własnych obywateli” – mówi w rozmowie z portalem „Wirtualna Polska” prok. Andrzej Jeżyński z Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Póki co, Barszczowski wciąż korzysta ze zliberalizowanych przepisów handlu Ukrainy z UE, które wprowadzono, by pomóc finansowo napadniętemu przez Rosjan państwu. Milioner wciąż robi interesy w Polsce i zalewa nasze państwo swoim koncentratem. „Zajęcie zaledwie kilku jego cystern, które stale kursują przez polsko-ukraińską granicę, poważnie zredukowałoby długi, jakie ukraiński przedsiębiorca ma u polskich rolników, dawnych dostawców jego firm” – mówi portalowi Lucjan Kamil Zębek, przedsiębiorca z woj. lubelskiego. Na współpracy z firmami powiązanymi z Barszczowskim mężczyzna stracił kilkaset tysięcy złotych.
„To, co się odbywa, to jakaś zabawa w ciuciubabkę. Jest ścigany listem gończym, ma ogromne długi, a jednocześnie cysterny jego ukraińskiej firmy swobodnie przekraczają granicę i dostarczają towar. Każdy taki pojazd przewozi koncentrat jabłkowy o szacunkowej wartości 160 tys. zł. Mówimy o milionach, które ten człowiek nadal może zarabiać” – dodaje.
Sytuacja rzeczywiście wydaje się absurdalna, ale tak najwyraźniej działa obecnie państwo polskie. Tymczasem rodzimi przedsiębiorcy nieustannie są nękani i państwo utrudnia im prowadzenie biznesów.
Autorstwo: SG
Na podstawie: WP.pl
Źródło: NCzas.com
Wcale nie absurdalna. Po prostu bogate Ukry są chronione. Dlatego są tacy bezczelni. Włos im z głowy nie spadnie. Tak jak ,,myckowi,, mogą teraz wszytko. Przypuszczam że nawet jak ktoś z nich zabije Polaka, to nie poniesie żadnych konsekwencji. A dojdzie do tego prędzej czy puźniej bo poziom krytyczny naszej tolerancji dla tych roszczeniowców zbliża się coraz szybciej .Bo ile można wytrzymać jak się komuś pomaga, a ci z wdzięczności wbijają ci nóż w plecy ?
@Replikant
Obawiam się, że nasze władze wymyślą odpowiednie tematy zastępcze, byleby tylko polscy nie myśleli za dużo.
Będzie mielenie głowy stopami procentowymi, inflacją, Igą Świątek itd