Liczba wyświetleń: 2870
Informacja opiera się na medium polskim i zachodnich – nie jest rosyjską propagandą.
Była już ukraińska rzecznik praw obywatelskich Ludmiła Denisowa przyznała, że kłamała w sprawie rzekomych gwałtów na malutkich dzieciach popełnianych przez rosyjskich żołnierzy.
„(…) trzyletni chłopiec zmarł po zgwałceniu przez Rosjan, sześciomiesięczna dziewczynka została zgwałcona łyżeczką do herbaty, dziewięciomiesięczna dziewczynka została zgwałcona świeczką, roczny chłopiec zmarł po zgwałceniu przez pięciu Rosjan, zmarły też dwuletnie bliźnięta” – nagłaśniały jej kłamstwo polskie media, w tym portal Deon.pl.
Informacja o fejku, która zelektryzowała światowe media, w Polsce przeszła niemal bez echa. Tekst Tomasza Waleńskiego ukazał się co prawda wczoraj na portalu WP.pl jednak szybko został stamtąd usunięty. Obecnie możemy obserwować jedynie jego ślady w internetowych wyszukiwarkach.
W mediach anglojęzycznych (i nie tylko) terror proukraińskiej zmowy milczenia nie jest tak ścisły jak w Polsce. Możemy się stamtąd dowiedzieć, że była komisarz ds. praw człowieka Rady Najwyższej Ukrainy Ludmiła Denisowa przyznała, że napisała nieprawdziwe wiadomości o okrucieństwach rosyjskich żołnierzy na Ukrainie.
„Kiedy przemawiałem we włoskim parlamencie w Komisji Spraw Międzynarodowych, słyszałem i widziałem takie zmęczenie sprawą Ukrainy. Mówiłam o strasznych rzeczach, żeby ich jakoś popchnąć, żeby podjęli decyzje, których potrzebuje Ukraina i naród ukraiński” – wyjaśniła swoją motywację Denisowa. „Może przesadziłam, ale starałem się osiągnąć cel, jakim było przekonanie świata do dostarczenia broni i wywarcia presji na Rosję”.
To kolejny przykład oderwanej od faktów ukraińskiej propagandy bezrefleksyjnie powtórzonej przez polskie media.
Kilkanaście dni temu Ludmiła Denisowa została odwołana przez ukraiński parlament ze stanowiska komisarza ds. praw człowieka Rady Najwyższej Ukrainy. Za odwołaniem Denisowej zagłosowało 234 z 450 deputowanych.
Na podstawie: WP.pl
Źródło: MyslPolska.info
Uzupełnienie „Wolnych Mediów”
Choć informacja została ocenzurowana (usunięta) na portalu WP.pl, można znaleźć jej kopie TUTAJ i TUTAJ. Pojawiła się też zdawkowo na innych portalach, ale (podobnie jak na WP.pl) z propagandowym dodatkiem bagatelizującym kłamstwo. Ludmiła Denisowa zamierza skierować pozew do sądu w obronie posady, gdyż według przepisów „rzecznik praw obywatelskich nie może przestać pełnić swoich obowiązków, dopóki w państwie trwa stan wojenny”.