Liczba wyświetleń: 2797
W pierwszych dniach sierpnia 2024 roku świat wstrzymał oddech, gdy dotarły do niego wieści o niezwykle śmiałej i zaskakującej operacji wojskowej przeprowadzonej przez siły ukraińskie. Ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim na terytorium Rosji stała się jednym z najbardziej spektakularnych i nieoczekiwanych zwrotów akcji w trwającym od 2022 roku konflikcie. To wydarzenie, które może okazać się punktem zwrotnym w tej długotrwałej i krwawej wojnie, zaskoczyło nie tylko rosyjskie dowództwo, ale także analityków wojskowych i polityków na całym świecie.
6 sierpnia 2024 roku, około 300 ukraińskich żołnierzy, wspieranych przez czołgi i pojazdy opancerzone, przekroczyło granicę rosyjską, wkraczając na teren obwodu kurskiego. To, co początkowo mogło wydawać się ograniczoną operacją rozpoznawczą, szybko przybrało na sile. W ciągu kilku godzin liczba zaangażowanych sił ukraińskich wzrosła do imponującej liczby 1000 żołnierzy. Ta błyskawiczna eskalacja pozwoliła ukraińskim siłom na głęboką penetrację terytorium wroga, sięgającą nawet 10 kilometrów w głąb Rosji.
Sukces ukraińskiej ofensywy był widoczny nie tylko w liczbach, ale przede wszystkim w konkretnych osiągnięciach na polu bitwy. Siły ukraińskie zdołały przejąć kontrolę nad kilkoma kluczowymi miejscowościami, w tym nad strategicznie położonym miastem Sudzha. To właśnie ten moment stał się prawdziwym szokiem dla Kremla, który ewidentnie nie był przygotowany na tak śmiałe posunięcie ze strony Ukrainy.
Reakcja Rosji na ukraińską ofensywę była gwałtowna, ale jednocześnie chaotyczna. Kreml, zaskoczony rozwojem sytuacji, podjął natychmiastowe działania, wysyłając na front rezerwy oraz mobilizując lotnictwo i artylerię w desperackiej próbie powstrzymania postępów ukraińskich sił. Mimo tych wysiłków ofensywa Ukrainy była postrzegana jako poważne osiągnięcie, które nie tylko zaskoczyło rosyjskie dowództwo, ale także zmusiło je do natychmiastowego przegrupowania swoich sił na wschodnich frontach.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim oświadczeniu podkreślił znaczenie tej operacji, mówiąc: „Rosja przyniosła wojnę na nasze ziemie i powinna odczuć konsekwencje swoich działań”. Te słowa jasno wskazują na zmianę w ukraińskiej strategii — od defensywy do aktywnego przenoszenia działań wojennych na terytorium agresora.
Znaczenie tej ofensywy jest wielowymiarowe i trudne do przecenienia. Po pierwsze, jest to jasny sygnał dla całego świata, że Ukraina jest w stanie przeprowadzać skuteczne operacje wojskowe nie tylko na własnym terytorium, ale także na ziemiach przeciwnika. To stanowi poważne wyzwanie dla kremlowskiej propagandy, która przez lata utrzymywała, że Rosja jest niezwyciężona i zdolna do skutecznej obrony swoich granic. Ukraińska ofensywa w Kursku obaliła ten mit, pokazując słabości rosyjskiej obrony i zdolność Ukrainy do wykorzystania tych słabości.
Po drugie, operacja ta może być postrzegana jako element szerszej strategii Ukrainy, mającej na celu odciągnięcie rosyjskich sił od kluczowych frontów na wschodzie i południu Ukrainy. Przez wiele miesięcy to właśnie na tych terenach toczyły się najbardziej zacięte walki. Teraz, zmuszając Rosję do obrony własnego terytorium, Ukraina może zyskać cenne oddech na innych odcinkach frontu, co może przełożyć się na znaczące zmiany w dynamice całego konfliktu.
Jednak sukces tej operacji niesie ze sobą również pewne ryzyko. Istnieją obawy, że tak śmiałe działania na terytorium Rosji mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu. Kreml, upokorzony i zaskoczony, może zdecydować się na jeszcze bardziej agresywne działania, co z kolei mogłoby doprowadzić do wzrostu napięć na arenie międzynarodowej. Istnieje również ryzyko, że Rosja może wykorzystać tę sytuację jako pretekst do dalszej eskalacji, przedstawiając się jako ofiara „ukraińskiej agresji”.
Niemniej jednak ukraińscy analitycy i politycy są zgodni co do tego, że podjęte działania były niebezpieczne. Wszyscy spodziewają się teraz odwetu Rosji. Służą one nie tylko celom militarnym, ale także politycznym i psychologicznym.
Warto zauważyć, że nie jest to pierwsza próba przeniesienia działań wojennych na terytorium Rosji. W przeszłości miały miejsce mniejsze incydenty, takie jak ataki na obwód biełgorodzki. Jednak skala i znaczenie obecnej ofensywy są bezprecedensowe. To nie symboliczny akt, ale pełnoprawna operacja wojskowa, starannie zaplanowana i przeprowadzona z konkretnym celem militarnym.
Długoterminowe konsekwencje tej ofensywy mogą być różnorodne i trudne do przewidzenia. Z jednej strony, może ona zmusić Rosję do przemyślenia swojej strategii wojennej. Kreml może być zmuszony do przerzucenia znacznych sił na obronę własnego terytorium, co osłabi jego zdolności ofensywne na Ukrainie. Z drugiej strony, może to prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu, potencjalnie przenosząc go na nowy, bardziej niebezpieczny poziom.
Dla Ukrainy sukces tej operacji jest sygnałem, że może skutecznie przenosić działania wojenne na terytorium przeciwnika. To nie tylko kwestia taktyczna, ale także psychologiczna — pokazuje ukraińskim żołnierzom i cywilom, że ich kraj jest w stanie nie tylko się bronić, ale także aktywnie przeciwdziałać agresji.
Ofensywa w obwodzie kurskim może również mieć znaczący wpływ na postrzeganie konfliktu przez społeczność międzynarodową. Pokazuje ona, że Ukraina nie jest bierną ofiarą, ale aktywnym uczestnikiem konfliktu, zdolnym do przeprowadzania skutecznych operacji militarnych. Może to wpłynąć na decyzje dotyczące dalszego wsparcia militarnego i politycznego dla Ukrainy ze strony państw zachodnich.
Jednocześnie operacja ta stawia przed społecznością międzynarodową nowe wyzwania. Jak zareagować na eskalację konfliktu? Czy zwiększyć wsparcie dla Ukrainy, ryzykując dalsze pogorszenie stosunków z Rosją? Czy może próbować deeskalować sytuację, co mogłoby być postrzegane jako ustępstwo wobec rosyjskiej agresji? Te trudne pytania będą kształtować dyskusję międzynarodową w najbliższych tygodniach i miesiącach.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
To ilu tych Ukraińców tam zginęło? Tego to nam nie powiedzą pomimo mocno rozbudowanego systemu informatycznego na Ukrainie – system medyczny, paszporty, … .
A w tym sam czasie https://sputnikglobe.com/20240810/at-least-100-killed-dozens-injured-in-israeli-strike-on-gaza-city-school—reports-1119702578.html
Z przygranicznych terenów obwodu kurskiego ewakuowano ponad 76 tys. osób – podało rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych
Autor artykułu nawet się nie podpisał, czyżby wstydził się swojego dzieła. Spróbuję więc domniemać kim jest autor: Na pewno ma wykształcenie wojskowe, być może ukończył Akademię Sztuki Wojennej w Warszawie, bo cechują go buńczuczne i ignoranckie wypowiedzi na temat Rosji i Rosjan. Być może ukończył jakiś wydział propagandy i dezinformacji powyższej uczelni. Wychwala zasługi Ukrainy. Jest przy tym młody i narwany by od siebie dołożyć Rosjanom. Zachwyca się dalekosiężnymi perspektywami dokonań Ukraińców. Za to nie zna kompletnie historii 2 wojny światowej bo gdyby znał to wstrzymał by się z wróżeniem perspektyw wygranej Ukrainy na okres miesiąca. Bowiem zachodzi analogia z początku końca 3 Rzeszy. Mianowicie chodzi o rozpoczęcie Niemieckiej ofensywy w Ardenach 16 grudnia 1944 roku. Założenia były bardzo dobre i początek ofensywy był gigantycznym zaskoczeniem dla USA, ale ale zabrakło sił. środków, paliwa i lotnictwa w dalszych działaniach i już 26 grudnia role się odwróciły a 16 stycznia 1945 roku operacja została anulowana. Tak też może się stać z Ukraińcami w Rosji. Mniemania ignoranckiego, kiepskiego dowódcy, dodatkowo nie ceniącego swoich żołnierzy jakim był Hitler, jakimś dziwnym chichotem historii zmaterializowały się w głowie Pana prezydenta Ukrainy, który jest gotowy prowadzić wojnę do ostatniego Ukraińca. Ale pożyjemy zobaczymy kto wygra.
Po raz pierwszy w całej tej wojnie Rosja może z czystym sumieniem powiedzieć, że ktoś ją zaatakował i że się tylko broni.
Rosja ponoć wiedziała o zgrupowaniu wojsk ukr na tym terenie 2 tygodnie wcześniej, potrzebują dodatkowych rąk – tzn podniecić medialnie rosjan? Hmmmmm
Co do ostatniego pytania w wypracowaniu „Czy zwiększyć wsparcie dla Ukrainy?…” moja opinia jest taka: należy wszystkie firmy i fabryki europejskie sprzedać amerykanom za symbolicznego „tryliarda” i te pieniądze oddać niezłomnym obrońcom, którzy zakupią w USA sprzęt za 50 % tryliona a resztę ulokują w hotele i kasyna w europie. Reasumując ukraina nabędzie:
-70 nowiutkich, bo 50letnich czołgów abrams
-20 superszybkich, jeżdżących helikopterów apache
-100 dronów typu łódeczka- ze sklepu z zabawkami
-1000 pompowanych przenośnych „patriotów „
Tak, „Ardeny „jak nic.
Przypuszczam ,że Rosja ogarnie temat,bez ściągania dużych sił z frontu.
Zaopatrzenie,logistyka czynią ten atak ,atakiem Kamikadze.
Kibicuję po cichu słabszym ,ale po prostu ,są bez szans, w tej akcji.
@bruce lee wg tajemnej wiedzy to Stany są silniejsze w tym konflikcie z Rosją. Chyba że miałeś na myśli kobiety i dzieci z Kurska vs najemnicy gruzińscy po stronie ukr?
„Kibicuję po cichu słabszym ,ale po prostu ,są bez szans, w tej akcji.”
@ rozrabiaka Jesli tak ,to nieznacznie,z pewnością mają wydajniejszy sprzęt.
Stany muszą się za bardzo nie angazować.Żeby sie z innej strony nie odsłonić-mają innych potencjalnych wrogów.
@bruce Lee – nie trzeba było być takim wrednym i pazernym to wrogów by nie było
Giną ludzie w bezsensownych działąniach. Słowianie mnordują się nawzajem. I to jest sukces rzydów i chazarów z london city. Oni maja plan i sukcesywnie go realizują. Cel: budowa niezależnego państwa rzydo chazarskiego pod butem rzydo chazarskich korporacji na terenach zabranych Polsce i Ukrainie. I to im sie uda. Najpierw jednak wmanewruja Polske w wojnę z Rosja poprzez to, że brytyjskie samoloty będa operowac z polskich baz i atakować cele w Rosji. W ten sposób sprytnie Polska bedzie strona konfliktu i nieformalnie wypowie wojne Rosji rzydo brytyjskimi rękami london city, czyli niezależnego państewka rzydowskiego w UK. Polacy strerroryzowani kredytami będa tylko patrzeć jak nas sie okrada z ziemi. Czwarty rozbiór Polski jest już podpisany przez herr oberleutanta Tuska. W końcu Izrael z afrykańskiego państwa faktycznie bedzie miał siedzibę w \europie, nie tylko na cyrku eurowizji, gdzie już programuja ćmoków, że Izrael to Europa. Nikt nie będzie bronił Polski i Ukrainy przed ta kradzieżą. Bo zrobia to sprytnie. Najpierw wydzielą to jako strefę buforową. Beda zachecać tubylców by uciekali z tej strefy mozliwych działań wojennych. Ci co wyjadą, nie wrócą. Na ich miejscu bed,a rzydowscy osadnicy. Całkiem jak po wojnie. To będzie napad na Polske i Polaków w biały dzień. Ale bardzo po kupiecku opracowany doskonały plan kradzieży. Politycy polskoj,ezyczni zostali przekupieni. Zresztą rzadzi wyselekcjonowana wczesniej grupa antypolaków. Prezydent to wnuczek banderowca. Premier znany niemiec i volsdojcz na niemieckej liscie płac, dawny agent stasi. Ci generałowie co wiedza co jest grane odeszli z wojska polskiego, ostatnio powołano 19 nowych generałów, takich co będa robic co im każą rzydzi. Ci co maja mózg wiedzą co sie dzieje. Nawet znana sieć hoteli wycofuje sie z Polski. Rzydowska, czyli biznes siądzie, gdy rzydowskie media obwrzeszczą cały świat, że Polska jest napadnieta przez Rosję (w odpowiedzi na polsko rzydowskie ataki lotnicze z polskich baz)
Setki Brytyjczyków, Francuzów, Polaków i innych mieszkańców Zachodu walczy z Rosjanami pod Kurskiem!
https://www-pronews-gr.translate.goog/amyna-asfaleia/vinteo-ekatontades-vretanoi-galloi-polonoi-kai-alloi-dytikoi-polemoun-kata-ton-roson-sto-koursk/?_x_tr_sl=el&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc
Rosja to nadal mocarstwo atomowe. Po za tym mają coś czego zachód nie ma: Walizkowe bombki atomowe. Wystarczy ze trzy na terenie Ukrów i wojenka szybko się skończy. Oby nie doszło do ich użycia. Ale Putin też ma granice cierpliwości..
Jeśli 1000 żołnierzy to jest imponująca liczba:) to ile tych ukrów jeszcze zostało?
@ rozrabiaka Piszesz tak jakbym ja był winny polityce USA.
„Rosja to nadal mocarstwo atomowe. Po za tym mają coś czego zachód nie ma: Walizkowe bombki atomowe. Wystarczy ze trzy na terenie Ukrów i wojenka szybko się skończy. Oby nie doszło do ich użycia. Ale Putin też ma granice cierpliwości..”
replikant3d nie przejmuj się tym zbytnio, w pierwszej kolejności Rosja nie użyję broni atomowej, ponieważ posiada w swoim arsenale bardzo zaawansowaną i skuteczną broń konwencjonalną, której o ile wiem dotychczas bardzo mało używała lub wogóle:
1) Hipersoniczne pociski balistyczne to nie tylko skuteczny straszak dla Ukraińców, ale również dla Stanów Zjednoczonych, ponieważ w dziedzinie ekstremalnie szybkich pocisków Rosja przoduję od połowy lat 90 XX w. Oficjalnie mówiło się że juz na początku XXI w testowali pociski o prędkościach 13000 km/h, (nieoficjalnie o prędkościach 25000 km/h), więc „Szatan 2” którym się obecnie chwalą (osiąga 25000 km/h) pewnie po 20 latach testów nie jest najszybszym pociskiem jaki posiadają w swoim arsenale?
2) Drugim rodzajem broni, której Rosja wogóle nie używała w tej wojnie jest broń laserowa wysokiej mocy (poszukaj wzmianek medialnych o strąceniu tą bronią własnego starego satelity, które miało miejsce ok 3 miesięcy przed konfliktem z Ukrainą – wydaje mi sie że to był jakiś stary złom na niskiej orbicie, ale mogę się mylić).
Co mają więcej oprócz ww niestety nie wiem, obecnie „najbardziej zaawansowana broń”, która jest przez nich w pewnym stopniu wykorzystywana na wojnie z Ukrainą to systemy do walki elektronicznej (MurmańskBN Krasucha 1 i 2 oraz Moskwa 1).
https://www.youtube.com/watch?v=3rWIEGnAsyA
Ukraina próbuje wmówić opinii publicznej, że warto nadal inwestować w jej wojnę.