Ukraina – czy istnieje realny plan pokojowy?

Opublikowano: 05.03.2025 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 935

Plany Trumpa i Macrona opierają się na założeniu, że Kreml można przekonać korzyściami gospodarczymi. Jednak Władimir Putin nie kieruje się logiką biznesową, lecz imperialnymi ambicjami. Nie myśli w kategoriach krótkoterminowych zysków, lecz wieloletniej odbudowy rosyjskiej potęgi.

Poznaliśmy plany pokoju dla Ukrainy, przedstawione przez Donalda Trumpa i Emmanuela Macrona. Przyjrzyjmy się im bliżej…

Plan pokojowy Trumpa

Plan pokojowy proponowany przez prezydenta USA Donalda Trumpa składa się z kilku elementów, mających na celu zakończenie agresji Rosji na Ukrainę. Jego główne założenia obejmują…

1. Zamrożenie konfliktu na obecnej linii frontu – plan przewiduje wstrzymanie działań zbrojnych i utworzenie strefy zdemilitaryzowanej o długości około 1300 km. Nie jest jednak sprecyzowane, jakie siły miałyby nadzorować ten obszar. Zakłada się, że siły zbrojne i finansowe USA nie będą w to zaangażowane.

2. Rezygnacja Ukrainy z członkostwa w NATO na 20 lat – Ukraina zobowiązuje się do nieubiegania się o członkostwo w NATO przez dwie dekady, co stanowił ustępstwo wobec obaw Rosji dotyczących rozszerzenia Sojuszu do jej granicy.

3. Dostawy broni dla Ukrainy – USA planują kontynuować wsparcie militarne, aby wzmocnić zdolności obronne Ukrainy i zapobiec przyszłym atakom ze strony Rosji.

4. Pozostawienie Rosji części terytorium Ukrainy – plan zakłada, że Rosja utrzyma kontrolę nad około 20% ukraińskiego terytorium, które obecnie okupuje. Propozycja ta de facto sankcjonuje naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Plan pokojowy Macrona

Prezydent Francji Emmanuel Macron, we współpracy z Wielką Brytanią, zaproponował swój plan. Jego główne założenia to…

1. Częściowe zawieszenie broni – propozycja obejmuje przerwanie walk na okres jednego miesiąca, ograniczone do określonych działań wojennych, takich jak operacje powietrzne, morskie oraz ataki na infrastrukturę krytyczną. Macron podkreśla, że taki model zawieszenia broni jest łatwiejszy do monitorowania i egzekwowania niż pełne zawieszenie działań na całej linii frontu.

2. Współpraca międzynarodowa – plan zakłada ścisłą współpracę z innymi krajami, w tym USA, aby zapewnić gwarancje dla porozumienia pokojowego.

3. Siły pokojowe – w dalszym etapie plan dopuszcza możliwość rozmieszczenia europejskich sił pokojowych na Ukrainie, pod warunkiem, że zawieszenie broni będzie przestrzegane i region zachowa stabilność.

Plan ten nie zawiera jednak zobowiązań państw wspierających Ukrainę na wypadek kolejnej rosyjskiej agresji. Jego realizacja wymagałaby zgody wszystkich stron konfliktu, w tym Rosji.

Sprzeczność z „Memorandum budapesztańskim”

Obie propozycje przekreślają ustalenia „Memorandum budapeszteńskiego” z 1994 roku, podpisanego przez Ukrainę, Rosję, USA i Wielką Brytanię. Dokument ten gwarantował Ukrainie poszanowanie jej suwerenności i integralności terytorialnej w zamian za rezygnację z broni jądrowej. Główne zobowiązania sygnatariuszy obejmowały…

1. Poszanowanie suwerenności Ukrainy.

2. Niezastosowanie siły ani gróźb wobec Ukrainy.

3. Niepodejmowanie działań ekonomicznego przymusu.

4. Wsparcie Ukrainy w przypadku zagrożenia jej suwerenności.

Rosja złamała te postanowienia już w 2014 roku, anektując Krym i wspierając separatystów w Donbasie. Memorandum nie było jednak formalnym traktatem obronnym, co pozwoliło zachodnim politykom na uniknięcie bezpośredniej konfrontacji z Rosją.

Czy Zachód znowu popełni ten sam błąd?

Zarówno plan Trumpa, jak i Macrona opierają się na założeniu, że Kreml można przekonać odpowiednimi korzyściami gospodarczymi. W praktyce oznaczałoby to, że USA i UE de facto uznają rosyjskie zdobycze terytorialne.

Jednak Władimir Putin nie kieruje się logiką biznesową, lecz imperialnymi ambicjami. Nie myśli w kategoriach krótkoterminowych zysków, lecz wieloletniej odbudowy rosyjskiej potęgi. Bez twardych gwarancji bezpieczeństwa Kreml po prostu skorzysta z „marchewki”, odbuduje swój potencjał militarny i ponownie zaatakuje Ukrainę, która będzie jeszcze słabsza.

Efekt? W ciągu dekady Rosja może odzyskać pozycję w Europie Wschodniej, jaką miała przed rozpadem ZSRR. A potem? Wyznaczy sobie kolejne ambitne cele…

Rosja od zawsze była przeciwna rozszerzeniu NATO, nie dlatego, że obawiała się ataku, lecz dlatego, że sojusz utrudniał jej imperialne plany. Zachód niestety często ulegał rosyjskiej manipulacji. Wielu polityków, kierując się fałszywym „symetryzmem”, szukało winy w sobie: „Rosja atakuje, bo się nas boi. Gdybyśmy pokazali jej, że nie jesteśmy zagrożeniem, może przestałaby być agresywna?”.

To właśnie takie myślenie zablokowało Gruzji i Ukrainie członkostwo w NATO w 2008 roku. Skutek? Atak Rosji na Gruzję, a sześć lat później – na Ukrainę.

W 2014 roku Rosja jeszcze obawiała się otwartego starcia z NATO, dlatego ukrywała swoją agresję pod przykrywką „separatystów”. W 2022 roku Kreml był już pewny, że Zachód pozostanie pasywny i dlatego nie musiał dłużej troszczyć się o pozory.

Autorstwo: Mariusz Patey
Źródło: ABCNiepodleglosc.pl

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Rysa 05.03.2025 20:05

    Szanowny @Mariuszu Patey, proszę się nie kompromitować swoimi wypowiedziami na Portalu o takim zasięgu jaki mają Wolne Media.
    – po pierwsze pisząc: „Rosja złamała te postanowienia już w 2014 roku, anektując Krym i wspierając separatystów w Donbasie” albo Pan udając niedoinformowanego o tych sprawach, chce celowo wprowadzić czytelników w błąd, albo jest Pan faktycznie „neptkiem” w zakresie analizy politologicznej.
    Nie będę tu Panu wykładał błędów w rozumowaniu, proszę samemu je znaleźć wpisując „przyczyny konfliktu gruzińskiego” oraz „początki i przyczyny konfliktu ukraińsko-rosyjskiego” w CHA-GPT i DeepSeek i dokona analizy porównawczej odpowiedzi.
    Jako absolwent nauk ścisłych nie powinien Pan mieć problemu z tym zadaniem, gdyby jednak wystąpiły trudności w porównaniach, polecam „Cwiczenia z logiki” Instytutu Filozofii UJ Kraków 2012;
    – po drugie pisząc „Jednak Władimir Putin nie kieruje się logiką biznesową, lecz imperialnymi ambicjami. Nie myśli w kategoriach krótkoterminowych zysków, lecz wieloletniej odbudowy rosyjskiej potęgi. Bez twardych gwarancji bezpieczeństwa Kreml po prostu skorzysta z „marchewki”, odbuduje swój potencjał militarny i ponownie zaatakuje Ukrainę, która będzie jeszcze słabsza”, dokumentuje Pan swoją niską wiedzę o jego zdolnościach i umiejętnościach antycypowania rozwoju sytuacji geopolitycznej.
    Blogosfera nie na darmo określa go „szachistą z Kremla”.
    O tych zdolnościach doskonale wypowiada się znakomity analityk ds. Rosji G. Doctorov na swoim blogu, zaś o potencjale militarnym Rosji poczytaj sobie Pan wypowiedzi analityka Gordona Duffa na islandzkim Portalu The Intel Drop.
    Putin jednoznacznie się wypowiadał, że jego nie interesuje żadne zawieszenie broni, lecz kompleksowe rozwiązanie sytuacji bezpieczeństwa Rosji w globalnym uregulowaniu sytuacji geopolitycznej.
    Efekt? – Pan go już zobaczy jak tylko odbędzie się rozmowa pokojowa Trump-Putin, oczywiście po wcześniejszej kapitulacji militarnej Ukrainy.
    Z poważaniem Rysa

  2. Magmarjo 05.03.2025 21:15

    Dziękuję panie Rysa, niektórym się wydaje, że są mądrzy ale oni są niestety mądrzy inaczej.
    Wpis typowego ignoranta.

  3. Stanlley 06.03.2025 11:26

    Patey jest mądry inaczej. Powiela ten sam zakłamany bełkot z w mediach głównego ścieku. Ignorancie mądry inaczej – od czasu puczu kolejne władze znęcały się nad obywatelami rosyjsko języcznymi – do czasu wojny zginęło ponad 14 000 cywili na skutek ostrzałow artylerii. Dodatkowo finanse z zachodu odpaliły Navalnego – opozycjonistę to domagał się od władz FR szybkiej i bezwzględnej interwencji, sugerował nieudolność bo tam ginęli Rosjanie. Niedawno PAteju myślący inaczej takie samo zdanie wyraził prezydent najpotężniejszej demokracji świata.

  4. pikpok 06.03.2025 11:54

    A co syjonistyczno-satanistyczną mafię pasożytdniczą obchodzą ludzie, jeszcze jak znajdą takie wierne sługi. Ważne by plan był zrealizowany, a ludzi mają za bydło hodowlane, co wielokrotnie udowodnili. Dziwie się tylko ludziom, bo zachowują się jak ,,tresowane małpy”.

  5. pikpok 06.03.2025 13:23

    A nasze ,,sprzedajne świnie” tak będą tańczyć jak im zagrają, nas wpędzając w coraz większe długi?
    https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/9752732,tusk-europa-musi-podjac-wyscig-zbrojen-rozpoczety-przez-rosje-i-musi.html

  6. meliska 06.03.2025 17:38

    „Władimir Putin nie kieruje się logiką biznesową, lecz imperialnymi ambicjami.”

    Każde imperialne ambicje są oparte na zasadach ekonomii.

    „Rosja od zawsze była przeciwna rozszerzeniu NATO, nie dlatego, że obawiała się ataku, lecz dlatego, że sojusz utrudniał jej imperialne plany.”

    NATO wydaje na zbrojenia więcej niż Rosja (przed 2022 nawet 10-20 razy więcej), NATO napadało na różne kraje, przesuwa granice w stronę Rosji, natomiast wściekła antyrosyjskość stanowi na Zachodzie mainstream. W USA senator Senator Jamie Raskin powiedział: „Rosjanie są ortodoksami wyznającymi tradycyjne wartości społeczne i z tego powodu należy ich zniszczyć bez względu na cenę, jaką poniesiemy. Zatem to nie jest wojna konwencjonalna, to jest dżihad”. O zniszczeniu Rosji mówiło wielu polityków zachodnich. W tym Andrzej Duda.

    Nie, wcale Rosja nie musi się obawiać NATO. Wcale. To gołąbki pokoju. 😀
    A na Ukrainie po proamerykańskim puczu w 2013 zapanowała ideologia wściekle antyrosyjska, gdy tymczasem połowa tego kraju to de facto Rosja zagrabiona na rzecz Ukrainy przez bolszewików, a Charków jest 700km od Moskwy. Rosja i tak wiele znosiła. Uważałem to za poważnyt błąd.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.