UE nie może sobie pozwolić na 15-letnią wojnę

Opublikowano: 23.12.2024 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 812

Według Gheorghe’a Piperei, Unia Europejska UE nie może sobie pozwolić na 15-letnią wojnę, w przeciwieństwie do Rosji. Uważą, że potrzebujemy zupełnie nowego rodzaju dyskursu i nowych twarzy w Parlamencie Europejskim. Komisja Europejska ma obsesję na punkcie wojny i wyścigu zbrojeń, a ktokolwiek mówi o pokoju — jest wrogiem, który musi być trzymany w izolacji, aby nie skazić czystych i wzniosłych wyznawców kultu osobowości wysokiego rangą europejskiego biurokraty. W Rumunii natomiast wsparcie wojskowe dla Ukrainy (oprócz wsparcia gospodarczego i humanitarnego) jest tajemnicą państwową. Z rezolucji z 17 lipca 2024 r. ze zdumieniem dowiedzieliśmy się, że Rumunia, wraz z innymi państwami członkowskimi, uczestniczy w kosztach wojny na Ukrainie w wysokości 0,25% PKB. Z Gheorghem Pipereą, rumuńskim politykiem, prawnikiem, nauczycielem akademickim i posłem do Parlamentu Europejskiego, dla portalu WolneMedia.net rozmawia Stefan Lalup.

– Jako członek Parlamentu Europejskiego, jak ocenia pan pracę poprzedniego Parlamentu Europejskiego? Skuteczność polityki międzynarodowej, i najważniejsze — stanowisko UE w sprawie konfliktu na Ukrainie?

– W latach 2019-2024 Parlament Europejski skupiał się niemal wyłącznie na tematach szkodliwych i w dużej części fałszywych dla swojej gospodarki, powodując większe ubóstwo i nadmierne zadłużenie instytucji europejskich, państw członkowskich i ludności. Polityka Komisji Europejskiej była niezmienna i szkodliwa. Mówimy przede wszystkim o polityce prowadzonej przez Ursulę von der Leyen, opartej na uzurpowaniu sobie władzy w Unii, na przejmowaniu kompetencji państw członkowskich, kompetencji zapisanych w traktatach unijnych. Komisja Europejska zarządzała kryzysem COVID-19 w katastrofalny sposób. Dowodem na to jest fakt, że dziś, gdy rozmawiamy, Europejski Trybunał Obrachunkowy donosi o niezgodnościach z prawem, nieuczciwym wykorzystaniu europejskich pieniędzy publicznych i braku przejrzystości w odniesieniu do wszystkich decyzji technicznych, logistycznych i finansowych podejmowanych pod pretekstem „walki” z pandemią. Co więcej, belgijska prokuratura i EPPO badają jednocześnie (lub w konkurencji trudnej do zrozumienia dla przeciętnego podatnika) nieprzejrzyste zakupy szczepionek, negocjowane przez wąskie grono decydentów, w tym Ursulę von der Leyen. Parlament Europejski, choć dysponował niezbędnymi i użytecznymi środkami i instrumentami prawnymi, nie sprawował kontroli i nadzoru nad tego typu zarządzaniem kryzysowym. Ostatnio Komisja Europejska ma obsesję na punkcie wojny i wyścigu zbrojeń. Wiodącą rolę w tej obsesji odegrało stare leninowskie hasło „kto nie jest z nami, jest przeciwko nam”. Ludzie lub osobowości, które mówią o pokoju i prawdziwych problemach naszego świata — ubóstwie, głodzie, utracie praw i wolności — są wrogami, ekstremistami, zwierzętami domowymi, które muszą być trzymane w izolacji, aby nie skazić czystych i wzniosłych parafian kultu osobowości wysokiego rangą europejskiego biurokraty. Tymczasem Unia Europejska jest niebotycznie zadłużona na 480 miliardów euro. To śmieszne, ale pan Draghi, w swoim raporcie na temat konkurencyjności Europy we wrześniu 2024 r., proponuje dodatkowe 800 miliardów euro długu rocznie, a pani von der Leyen proponuje 450 miliardów euro euroobligacji na zbrojenia. Dług państwowy państw członkowskich wzrósł do niezrównoważonego poziomu, co będzie wymagało dalszej dewaluacji waluty płatniczej oraz nowych podatków i opłat. Kraje takie jak Francja, Włochy, Hiszpania nie mogą już liczyć na rozwój z powodu hiperzadłużenia, a kraje takie jak Niemcy czy Holandia są w stagnacji lub wchodzą w recesję z powodu zamknięcia gospodarek poprzez sankcje przeciwko ideologicznym wrogom Komisji Europejskiej. Populacja staje się coraz bardziej zadłużona i biedna. Ponad 100 milionów Europejczyków jest biednych i głodnych. Pomimo posiadania pracy, jedna trzecia Europejczyków nie jest w stanie pokryć bieżących miesięcznych długów ze swojej pensji. Jedna piąta europejskich dzieci przedwcześnie porzuca szkołę, aby pracować.

– Parlament Europejski jest raczej zainteresowany łamaniem praw człowieka w Wenezueli?

– Jeśli chodzi o stanowisko UE w sprawie wojny na Ukrainie, to oczywiście normalną reakcją, jaką musimy mieć (i to wszyscy), jest potępienie agresji oraz udzielenie moralnego i humanitarnego wsparcia tym, którzy ucierpieli i cierpią w wyniku wojny. Wsparcie gospodarcze dla Ukrainy jest również dopuszczalne, ale musi być ograniczone interesami narodowymi i wspólnotowymi państw członkowskich UE. Dotychczas jednak wsparcie militarne i finansowe dla Ukrainy zawsze było nieadekwatne i zdezorganizowane. Podczas gdy państwa takie jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania dostarczały broń i sprzęt wojskowy w ograniczony sposób, kraje UE nigdy nie uzgodniły wspólnej strategii. Ursula von der Leyen mówiła i myślała, że robi jedno, ale Francja, Niemcy, Holandia czy Włochy mówiły i robiły co innego. Dostarczane uzbrojenie było stare, dostarczane w pośpiechu, żołnierzom na froncie brakowało odpowiedniego wyszkolenia itd. Z ekonomicznego punktu widzenia Rosja była wielokrotnie sankcjonowana, ale kraje członkowskie UE nadal zaopatrywały się, bezpośrednio lub pośrednio, w gaz, ropę, zboże i nawozy lub pestycydy z Rosji, praktycznie finansując kontynuację wojny przez Rosję. A wsparcie finansowe dla Ukrainy wpadło w czarną dziurę reprezentowaną przez ukraiński establishment polityczny i administracyjny, najbardziej skorumpowany i mafijny w Europie (a może nawet na świecie). Biorąc to wszystko pod uwagę, oczywiste jest, że nie można mówić o skuteczności UE w sprawach geopolityki, dyplomacji i wojny.

– Czy według Pana skład nowego Parlamentu Europejskiego coś zmieni?

– Chociaż skład Parlamentu Europejskiego znacznie się zmienił, zwłaszcza poprzez wzrost liczby włoskich, francuskich, niemieckich, holenderskich i austriackich konserwatystów, a także pojawienie się rumuńskich lub bułgarskich konserwatystów, proces decyzyjny jest nadal ograniczony do trzech głównych europejskich partii, które przejęły władzę w UE — Europejskiej Partii Ludowej, Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów oraz Odnowy. Następnie partie te, wraz z wąskim kręgiem decyzyjnym w Radzie Europejskiej (Scholz, Macron, Sanchez, Rutte, Tusk, Mitsotakis) nałożyły tak zwany „kordon sanitarny”, politykę izolowania antyestablishmentowych polityków i dysydentów, która wykazuje niepokojące podobieństwa do niektórych praktyk nazizmu (Polacy są pierwszymi, którzy powinni przypomnieć ci o gettach w Krakowie i Warszawie okupowanych przez Hitlera). Obecnie przed Sądem UE w Luksemburgu toczy się sprawa z powództwa francuskich konserwatystów z partii Rassemblement National przeciwko Parlamentowi Europejskiemu, którzy usunęli wszystkich konserwatystów z grupy „Patrioci dla Europy” z procesu decyzyjnego i ze wszystkich organów zarządzających Parlamentu Europejskiego. Motywacja jest poważna — we Francji, podczas wyborów 9 czerwca, Rassemblement National zdobył jedną trzecią głosów. W związku z tym blokowanie Rassemblement National za pomocą „głębokiego stanu” PE jest niczym innym jak uciszaniem jednej trzeciej Francuzów. Stanowi to naruszenie zasady demokracji przedstawicielskiej, która jest obecna w traktatach Unii. Z drugiej strony jest też dobra wiadomość: konserwatyści z Europejskich Konserwatystów i Reformatorów są reprezentowani w organach zarządzających PE na poziomie wiceprzewodniczących, kwestorów, przewodniczących lub wiceprzewodniczących komisji. Wszystko ma swój początek. Również sojusz Europejskiej Partii Ludowej z Postępowym Sojuszem Socjalistów i Demokratów nie wydaje się już tak ścisły. Z jednej strony Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów oskarża Komisję Europejską o zamiar zgromadzenia zbyt dużej władzy, ze szkodą dla Parlamentu i Rady. Z drugiej strony, Europejska Partia Ludowa nie do końca zgadza się z Zielonym Ładem, zwłaszcza że wydaje się, iż zniszczy on przemysł motoryzacyjny w krajach takich jak Niemcy, Włochy czy Francja.

Z Gheorghem Pipereą rozmawiał Stefan Lalup
Zdjęcie: Gheorghe Piperea
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. emigrant001 24.12.2024 10:45

    Warto zapamiętać kto jest wrogiem;
    1. Europejska Partia Ludowa (Chrześcijańscy Demokraci)
    2. Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów
    3. Odnowa – Grupa Renew Europe
    Wystarczy przestać głosować na kogokolwiek z nich. Może ktoś zrobi imienną listę:)
    Tylko tyle i aż tyle.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.