Liczba wyświetleń: 1466
Badanie wykonane przez uczniów pod nadzorem naukowców z FDA potwierdziło obecność wysokiego poziomu zanieczyszczenia DNA w preparacie mRNA przeciwko COVID-19 koncernu Pfizer. Badanie opublikowano w „Journal of High School Science” 29 grudnia 2024 roku. Autorami są uczniowie Centreville High School w Clifton w stanie Wirginia. Pierwszą osobą, która opublikowała raport na temat badania jest dziennikarka śledcza dr Maryanne Demasi.
Z badania wynika, że poziom resztkowego DNA w preparacie Pfizera był od 6 do 470 razy wyższy od dopuszczalnych limitów bezpieczeństwa. Uczniowie przetestowali dwie partie preparatu i odkryli w zawartości „resztkowe DNA w ilości przekraczającej 10 ng [nanogramów] na dawkę”. „Potencjalne ryzyko dla zdrowia wynikające z resztkowych małych fragmentów DNA jest obecnie nieznane” – stwierdzili autorzy badania. Zaznaczono jednak, że zanieczyszczenie DNA „może skutkować mutagenezą insercyjną lub mutacjami DNA”, które „mogą powodować raka”.
Kevin McKernan, który jako pierwszy zidentyfikował zanieczyszczenie DNA w szczepionkach w 2023 r., powiedział, że DNA w szczepionkach może stanowić zagrożenie dla zdrowia, gdyż DNA „może zintegrować się z genomem i spowodować zaburzenie genomu lub może zakłócić inne geny związane z rakiem”.
Do FDA wysłano pytania w tej sprawie. Agencja nie udzieliła odpowiedzi.
Dr Demasi stwierdziła, że nowe ustalenia rzutują na „lata odrzucania przez organy regulacyjne, które wcześniej uznały obawy dotyczące nadmiernego skażenia DNA za bezpodstawne”. Zwróciła również uwagę, że wyniki badania są zgodne z wcześniejszymi raportami niezależnych laboratoriów w USA, Kanadzie, Australii, Niemczech i Francji.
Epidemiolog Nicolas Hulscher ocenił, że „w świetle tych dowodów, zastrzyki genetyczne COVID-19 muszą zostać natychmiast wycofane, aby chronić społeczeństwo przed dalszymi szkodami”. Z kolei dyrektor firmy biotechnologicznej Vaxine Pty Ltd., dr Nikolaj Petrovsky stwierdził, iż wyniki badań są „niezbitym dowodem”, które „pokazuje wyraźnie, że FDA była świadoma tych danych”.
Podobnego zdania jest członek komitetu sterującego Światowej Rady Zdrowia Christof Plothe. „Do tej pory europejskie, australijskie i amerykańskie organy regulacyjne ds. zdrowia zaprzeczały jakiemukolwiek ryzyku skażenia DNA plazmidowym w zastrzykach COVID-19, pomimo dziewięciu badań przeprowadzonych przez znane na całym świecie zespoły badawcze” – podkreślił Plothe.
Wszystkie zespoły doszły do wniosku, że takie skażenie to niedopuszczalne ryzyko dla trzech czwartych populacji świata. Dotychczas trzy zespoły wykazały integrację z komórkami ludzkimi. Nie ma obecnie badań na temat tego, w jakim stopniu wywołuje to podobne reakcje i w jakim stopniu. To dopiero należy zbadać.
Według McKernana FDA od dawna ignoruje dowody na niebezpieczeństwa stwarzane przez preparaty mRNA przeciwko COVID-19. „Kryteria wycofania tych zastrzyków zostały ustalone na długo przed pierwszym odkryciem skażenia DNA” – powiedział. „Mam nadzieję, że dowody na bardzo zmienną produkcję będą podstawą do natychmiastowego wycofania klasy 1 przez FDA. Obecnie są zajęci przeprowadzaniem wycofań klasy 1 nieśmiercionośnych lakierów do włosów” – ironizował.
Wycofanie klasy 1 obejmuje „sytuację, w której istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że użycie lub narażenie na produkt naruszający przepisy spowoduje poważne negatywne skutki dla zdrowia lub śmierć”. „FDA ma skomentować ustalenia w tym tygodniu. Jednak agencja nie wydała jeszcze publicznego ostrzeżenia, nie wycofała wadliwych partii ani nie wyjaśniła, w jaki sposób fiolki przekraczające normy bezpieczeństwa mogły trafić na rynek” – skomentowała dr Demasi.
Plothe przypomniał, że Demasi przedstawiła FDA dowody na zanieczyszczenie DNA już we wrześniu 2024 r. Zapytała przy tym, czy agencja wszczęła dochodzenie lub zażądała dalszych testów preparatów mRNA przez ich producentów. „Z tego wniosku nic nie wynikło” – skwitował Plothe. „Ponieważ dziewięć badań wykazało to poważne zanieczyszczenie, a wielokrotne wnioski do rad regulacyjnych ds. zdrowia nie doprowadziły do żadnych konsekwencji, musimy zapytać o motyw” – zaznaczył.
Dr Maryanne Demasi zaznaczyła, że istotne jest, że wyniki badań pochodzą z placówki FDA i zostały opublikowane w recenzowanym czasopiśmie. „Teraz, gdy zanieczyszczenie DNA szczepionek mRNA zostało zweryfikowane w laboratorium oficjalnej agencji i opublikowane w recenzowanym czasopiśmie, trudno je zignorować” – skomentowała dr Demasi. „Stawia to również producentów szczepionek i regulatorów w niepewnej sytuacji” – zaznaczyła.
Autorstwo: Dominik Cwikla
Na podstawie: LifeSiteNews.com
Źródło: NCzas.info
Eee tam. Jakieś „dowody w recenzowanym czasopiśmie”, śmiechu warte. Tutaj już jest pozamiatane. Kto miał zarobić, ten zarobił. I to naprawdę olbrzymie pieniądze. Umoczeni są wszyscy politycy i lekarze na całym świecie. Brało się „granty” od firm farmaceutycznych? Brało. Brało się „środki na badania”? Brało.
Przytulało się „dodatki covidowe”? Przytulało, a jakże! Fałszowało w związku z tym dokumentację medyczną? Jeszcze jak się fałszowało. Sprowadzało z Chin rakotwórcze namordniki nie chroniące przed niczym a potem sprzedawało szpitalom z kilkusetprocentową marżą? Sprzedawało. Wprowadzało się obowiązek noszenia tego syfu, żeby jeszcze więcej wypchnąć, nakładając na obywateli faktyczny, dodatkowy podatek? Skwapliwie!
Więc sorry, ale żadnych konsekwencji nie będzie, bo za dużo wpływowych i „powszechnie szanowanych” osób i zawodów było w ten szwindel umoczonych. Dlatego nikt i nigdy za to nie beknie, przykro mi, to nie kraina Piotrusia Pana, tylko realny świat. Dodatkowo przeprowadzono udany eksperyment socjologiczny. Czy i pod jakim pretekstem w „demokratycznych społeczeństwach” można wprowadzić zamordyzm rodem z Ludowych Chin. Otóż można, pokaźna liczba obywateli aż stękała z rozkoszy. I te ameby nie pozwolą skrzywdzić swoich „dobroczyńców”. Więc o czym my w ogóle mówimy?
Przebudzili sie teraz w Styczniu 2025… a co robili, gdzie byli wtenczas jak panowala ta wielka a prawdopodobnie jeszcze bardziej wielka epidemia ze miliony ludzi umieralo na chodnikach ze nie bylo miejsca azeby …..powiedziec ze to bujda, gdyz duzo takich co dzisiaj krytykujom te epidemie to wtenczas zabrali by nas silom i podlonczyli pod krematorium…ups pomylka computera podlonczyli pod respiratory lub rozpierdatole.
Homo sapiens praktycznie nie ma już wrogów naturalnych, więc rolę naturalnego selektora przejęła big farma i światowe rządy. Kto miał rozum i odwagę, to się nie dał, a reszta za swoją słabość prędzej, czy później zapłaci.
Sądzę, że za parę lat, to będzie jak w „Gattace” – ludzie, aby się dobrać w prokreacyjną parę, będą robili partnerom testy genetyczne: skażony – nieskażony 🙂
Póki co jednak wszyscy moi znajomi i sąsiedzi przestrzykowani m.in. Pfizerem żyją i mają się dobrze )))
@Eryfesusz
Może trafili na Pfizera w wersji homeopatycznej:)
@Eryfesusz
Mój kolega przyjął dwie dawki. Po jakimś czasie (około roku) zaczął mieć problemy z sercem i trafił nawet na pogotowie. To jeszcze nie był dla mnie dowód wystarczający, bo słabe serce miał zawsze, ale ostatnio nie mieliśmy kontaktu przez parę tygodni. Kiedy się zdzwoniliśmy okazało się, że od dwóch miesięcy leży w łóżku i nikt nie wie co mu jest. Lekarze przepisali mu tam jakieś leki, ale nic mu nie pomaga. Myślę, że nie jest ciężko połączyć fakty. Pozdro