Liczba wyświetleń: 636
W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się od Premiera Tuska, że już pod koniec maja ustawa o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat ma być nie tylko uchwalona przez Sejm i Senat, ale nawet podpisana przez Prezydenta Komorowskiego.
Po zdobyciu poparcia dla tej koncepcji od klubu parlamentarnego Ruchu Palikota, Premier Tusk odrzucił już wszelkie pozory, że chce dyskutować z kimkolwiek o ostatecznym kształcie ustawy emerytalnej i forsuje ją w taki sposób, jakby nie dotyczyła ona blisko 16 milionów pracujących Polaków.
Niestety wszystko wskazuje na to, że jedyne złagodzenia jakie udało się w tej ustawie przepchnąć, to emerytury częściowe i sfinansowanie składki emerytalnej na minimalnym poziomie dla kobiet na urlopie wychowawczym jeżeli prowadzą one działalność gospodarczą, pracują w rolnictwie bądź też są bezrobotne.
Tyle tylko, że emerytury częściowe to przywilej dosyć iluzoryczny. Mają one polegać na tym, że kobiety w wieku 62 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat będą mogli odejść na emeryturę częściową, która będzie stanowiła 50% późniejszego pełnego świadczenia emerytalnego.
Tyle tylko że żeby to było możliwe, kandydatka na taką wcześniejszą emerytkę musi przepracować aż 35 lat, czyli powinna znaleźć zatrudnienie najpóźniej w wieku 27 lat i pracować do 62 roku życia bez żadnych przerw w tym zatrudnieniu.
Z kolei mężczyzna ma szansę na częściową emeryturę w wieku 65 lat , ale musi przepracować 40 lat czyli powinien rozpocząć pracę w wieku 25 lat i także nie mieć żadnych przerw w zatrudnieniu.
Nawet jeżeli do tego okresu składkowego zaliczone zostaną studia oczywiście ze składką zerową to charakterystyka polskiego rynku pracy wskazuje, że spełnienie tych warunków, będzie niesłychanie trudne.
Chodzi o gigantyczne rozmiary funkcjonowania na rynku pracy szczególnie ludzi młodych w oparciu o tzw. umowy śmieciowe (około 3 mln zatrudnionych w ten sposób), od których bardzo często nie są odprowadzane składki zusowskie albo też są one odprowadzane w minimalnej wysokości.
Te emerytury nie będą atrakcyjnym rozwiązaniem także z dwóch innych powodów. Pierwszym z nich jest przewidywana ich wysokość. Otóż nowy system emerytalny uchwalony w 1998 roku (zdefiniowanej składki) doprowadził do tego, że średnia stopa zastąpienia (czyli relacja przyszłego świadczenia do ostatniego wynagrodzenia) uległa obniżeniu z wcześniejszych 60% do 36% i to brutto, a więc przed opodatkowaniem emerytury podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Jeżeli więc emerytura częściowa ma stanowić 50% tej pełnej to tzw. stopa zastąpienia w tym przypadku będzie wynosiła tylko 18% co oznacza, że jej poziom będzie na wysokości zasiłków z pomocy społecznej.
Wprawdzie będzie ona mogła być łączona z pracą ale z kolei jej pobieranie będzie oznaczało pomniejszanie zebranego kapitału emerytalnego i tym samym niższe późniejsze pełne świadczenia emerytalne.
Mimo tego iluzorycznego „ocieplenia” gołej propozycji Donalda Tuska podwyższenia wieku emerytalnego o 2 lata dla mężczyzn i aż o 7 lat dla kobiet, poprą tę propozycję nie tylko posłowie PSL-u ale także ponoć „lewicowi” posłowie Ruchu Palikota.
Ci drudzy uzyskali zapewnienie Premiera Tuska, że w budżecie na rok 2013 znajdzie się 250 mln zł na wsparcie dla samorządów na tworzenie nowych miejsc w żłobkach, a także, że minister Arłukowicz przygotuje koncepcję corocznych badań osób powyżej 60 roku życia znajdujących się na rynku pracy.
Okazuje się, że wystarczyły niewielkie ustępstwa Tuska i nie tylko koalicjant jest gotowy wspierać premiera ale także chce mu pomagać klub opozycyjny, któremu ponoć leży na sercu los niezamożnych ludzi, pozbawionych nadziei na pracę w wieku powyżej 50 lat.
A przecież podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat to wcale nie próba zapewnienia wyższych emerytur w przyszłości, ale raczej próba poprawienia nadszarpniętego wizerunku Premiera Tuska u właścicieli dużego kapitału, ale przede wszystkim danie silnego sygnału tzw. rynkom finansowym, że Polska w przyszłości na pewno będzie obsługiwała swoje zobowiązania finansowe, a więc będzie terminowo spłacała raty długu i odsetki od niego.
Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależna.pl
A komu będzie spłacała? Bankom, bankom….
Dobra, zrzućmy się po 10 zł i przegłosujmy ustawę po naszemu, co?
Myślę, że kilkanaście milionów osób nie miałoby nic przeciwko. Ileż można dawać się okradać przez bandę analfabetów, syjonistycznych agencików i niepewnych historycznie facjat.
Nie od dziś wiadomo, że liberałowie to największy syf pośród wszelakich nacji.
Tusk (obecnie premier, ale niegdyś senator oficjalnie przyznający się do bycia członkiem klasy próżniaczej) wykazuje zadziwiajacą aktywność w upadlaniu społeczeństwa. Wie, lis farbowany jeden, że ta reforma emerytalna jego autorstwa (i Rostkowskiego) go nie łapnie. Nie łapnie też staruchów w osobach Bochniarzowej, Mordasewicza i innych pajaców-klakierów z BCC.
Przypilnujmy więc, żeby, wobec tego, córunia Donka nie miała tak sielsko i anielsko, jak ma teraz. Z dnia na dzień przecież przestanie być celebrytką, a więc powinna tańczyć z mopem do 67 roku życia.
Tatuś, nie uchronisz jej przed tym!
Tak nam dopomóż bóg!
Jak się zrzucać to może od razu na Leona? 😉
Te 38 milionów dałoby radę zapewnić konkretną karę dla tych 300 paru złodziei i ganciuraków.
Jego czas kończy się. Pozerska gra a nawet te jego świąteczne telewizyjne życzenia nie pomogą mu w jego politycznej i moralnej agonii.
@IL Czas jego sie konczy i owszem jednak moze jeszcze sporo namieszac! Z ACTA przecierz pokazal wszystim palec…Problem w tym ze ja nie widze nikogo logicznego na jego miejsce…
Odejdzie Tusk to przyjdzie inny pachołek, który będzie obiecywał jedno, a robił drugie.