Liczba wyświetleń: 1825
„Turcja nie będzie już powstrzymywać syryjskich uchodźców przed udaniem się do Europy” – powiedział w nocy z czwartku na piątek anonimowy wysokiej rangi przedstawiciel tureckiego rządu, doniosła agencja Reutersa.
Jest to efekt ustaleń tureckiego komitetu bezpieczeństwa państwa, zwołanego przez prezydenta Erdogana po czwartkowym ataku na siły tureckie w Syrii. W ataku lotniczym zginęło 33 tureckich żołnierzy, ogólna liczba Turków zabitych w Syrii sięga 46. „Turecka policja, straż graniczna i straż wybrzeża dostały rozkazy, aby nie zatrzymywać syryjskich uchodźców” – powiedział przedstawiciel rządu.
Ponad milion osób uciekło ze swoich domów przed atakami armii syryjskiej, wspomaganej rosyjskim lotnictwem, na ostatnią opanowaną przez islamistycznych rebeliantów prowincję Idlib. Uchodźcy chronią się w tymczasowych obozowiskach tuż przy granicy syryjsko-tureckiej. Dotychczas granica pozostawała dla uchodźców całkowicie zamknięta; Turcja wcześniej zbudowała tam trzymetrowy mur. Teraz podobno Ankara zdecydowała o otwarciu tej granicy na 72 godziny, jak twierdzi, powołując się na anonimowe rządowe źródła, portal „Middle East Eye”.
Decyzja o wypuszczeniu syryjskich uchodźców do Europy dotyczy prawdopodobnie nie tylko miliona z Idlib, przebywającego obecnie w Syrii przy granicy tureckiej, ale wszystkich syryjskich uchodźców z Turcji, których jest według tureckich danych 3,7 miliona.
Turecki portal „Hurriyet Daily News” informuje o pierwszych grupach, które szykują się do przejścia do Europy. Około 300 syryjskich uchodźców przebywających w tureckiej prowincji Idrine, graniczącej z Turcją, idzie w kierunku granicy greckiej. 160 innych uchodźców kupowało łodzie w porcie Izmir, żeby popłynąć do Grecji. Dotychczas turecka straż wybrzeża co tydzień zatrzymywała setki a czasem tysiące ludzi, którzy próbowali płynąć do Grecji.
Turecka decyzja o otwarciu swoich granic dla wędrówek syryjskich uchodźców jest próbą wywarcia nacisku na Unię Europejską i NATO, żeby zaangażowały się po stronie Turcji w konflikcie w Syrii. Turcja popiera tam islamistycznych rebeliantów w prowincji Idlib. Wprowadziła tam swoje wojska, zajmujące kilka tzw. punktów obserwacyjnych, mających pilnować zawieszenia broni między wojskami syryjskimi a rebeliantami, uzgodnionego we wrześniu 2018.
W ostatnich tygodniach, po rozpoczęciu ofensywy syryjskiej armii, Turcja wprowadziła do Idlb tysiące żołnierzy i setki pojazdów wojskowych, a po pierwszych stratach żołnierzy tureckich Erdogan zagroził turecką kontrofensywą, jeśli do końca lutego armia syryjska nie wstrzyma ofensywy.
Prorządowy turecki portal „Daily Sabath” napisał, że w odpowiedzi na zabicie 33 żołnierzy Turcja przeprowadziła naloty i ostrzał pozycji syryjskich. Tureckie biuro prasowe poinformowało, że siły tureckie „wyeliminowały 1709 żołnierzy syryjskich, zniszczyły 55 czołgów, 3 helikoptery”, a także dziesiątki innych pojazdów wojskowych i dział artyleryjskich; informacje te na pewno są jednak przesadzone. Devlet Bahçeli, przewodniczący nacjonalistycznej tureckiej partii MHP, wezwał rząd do powietrznej i lądowej ofensywy w Syrii.
Na piątek (28.02) na żądanie Turcji zwołano posiedzenie NATO; jego przewodniczący Jens Stoltenberg potępił syryjsko-rosyjskie ataki w Idlib, ale nie poparł tureckich działań odwetowych. Natomiast Stany Zjednoczone oświadczyły, że „stoją razem z tureckim sojusznikiem” i potępiły „podłe” ataki syryjskich sił rządowych. „Rozważamy wszystkie opcje” powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu.
Unia Europejska nie wypowiedziała się na razie ani o sytuacji militarnej w Syrii, ani o tureckiej decyzji otwarcia granic dla syryjskich uchodźców. Na mocy porozumienia podpisanego między Turcją a Unią w marcu 2016 roku, w zamian za 6 mld euro ta pierwsza zobowiązała się do zatrzymywania na swoim terytorium wszystkich imigrantów, nie tylko syryjskich, którzy próbują dostać się do Europy.
Autorstwo: Grzegorz Lindenberg
Na podstawie: Reuters.com, MiddleEastEye.net, HurriyetDailyNews.com, DailySabah.com, Rferl.org
Źródło: Euroislam.pl
A Europa to kraj upadły który nie potrafi pilnować granicy? Bez jaj. Jeśli szarańcza wlatuje, to decyzją radykalnych talmudystów rządzacych Europą. Salvini nie wpuszczał nielegalnych statków, to jeszcze został ukarany. Potem w ramach pokuty wychwalał nazistów Żydowskich z Palestyny. Za to już go nie krytykowano.
Nie zgadzać się na islamizację Europy – faszyzm, nacjonalizm!
Mordować Palestyńczyków w ramach walki o przestrzeń życiową Izraela – normalka.