Liczba wyświetleń: 1860
Przodowanie w tym zestawieniu zdecydowanie nie przysparza Wielkiej Brytanii chluby. Statystyki pokazują, że w Londynie i w krajach o statusie brytyjskich terytoriów zamorskich pierze się blisko 40 proc. brudnych pieniędzy na świecie.
Rząd Wielkiej Brytanii wie, że ma problem z praniem brudnych pieniędzy. Problem ten dotyczy zwłaszcza niektórych terytoriów zamorskich, które nie chcą podporządkować się Londynowi w zakresie stosownych regulacji. Obecny Minister spraw zagranicznych UK David Cameron próbował działać w tym obszarze jeszcze wtedy, gdy był premierem. Ale jego inicjatywa przedstawiona w 2013 r. na szczycie G8 w Irlandii Północnej dotycząca utworzenia publicznego rejestru rzeczywistych beneficjentów spółek nie przyniosła większych zmian. Sprzeciwiły się jej wówczas m.in. Brytyjskie Wyspy Dziewicze, powszechnie uznawane za jeden z najbardziej atrakcyjnych rajów podatkowych. I kraj, w którym pierze się mnóstwo pieniędzy pochodzących z działalności przestępczej.
O problemie prania brudnych pieniędzy mówił właśnie na spotkaniu think tanku Bright Blue Andrew Mitchell, zastępca Ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. – W kwestii prania brudnych pieniędzy ważne jest, aby przyznać, że Wielka Brytania jest w to zamieszana. Według niektórych szacunków, 40 proc. brudnych pieniędzy na całym świecie – pieniędzy często kradzionych w Afryce i Afrykańczykom przez skorumpowanych biznesmenów, zawziętych polityków i władców wojennych itd. – 40 proc. tych pieniędzy przechodzi przez Londyn, terytoria zamorskie i dependencje korony brytyjskiej – podkreślił Mitchell.
„Dependencje korony brytyjskiej i terytoria zamorskie nie zrobiły tyle, ile się od nich oczekuje. Jeśli te terytoria zamorskie i dependencje chcą mieć naszego króla i naszą flagę, muszą także zaakceptować nasze wartości. Dlatego tak bardzo zależy nam na tym, aby brudne pieniądze nie mogły przez te kraje przepływać” – dodał.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Największą pralnią brudnych pieniędzy jest City of London. Mekka chciwców. Najciemniej pod latarnią.