Liczba wyświetleń: 1140
Tak jak przewidywały sondaże, miliarder i populistyczny outsider polityczny Donald Trump wygrał sobotnie prawybory prezydenckie Partii Republikańskiej (GOP) w Karolinie Południowej.
Drugie i trzecie miejsce zajęli wspierany przez establishment GOP senator z Florydy Marco Rubio i ultrakonserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz, obaj zdobywając po około 22 proc. głosów wyborców GOP. Daleko w tyle, dopiero na czwartej pozycji znalazł się ulubieniec partyjnych elit GOP Jeb Bush, brat i syn byłych prezydentów USA. Nie pomogły rekordowe środki finansowe, jakie w kampanię Busha zainwestowali donatorzy GOP, ani zaangażowanie w ostatnich dniach w kampanię brata i matki, byłej pierwszej damy.
Wielu analityków przewidywało, że jeśli Bush „nie odbije się” po sobotnich prawyborach, to pod presją donatorów i partyjnych elit będzie musiał niebawem zrezygnować z wyścigu, aby zrobić miejsce i zwiększyć szanse na wygraną z Trumpem i nominację GOP dla senatora Rubio. Tak też się stało. Jeb Bush ogłosił 20 lutego wieczorem czasu lokalnego, że wycofuje się z wyścigu do Białego Domu.
Prawybory w Karolinie Południowej zawsze uważane były za bardzo ważne zwłaszcza dla GOP, bo stan jest dość reprezentatywny dla różnych „frakcji” Partii Republikańskiej w całym kraju. Od 1980 roku wszyscy zwycięzcy prawyborów GOP w tym stanie zdobywali później nominację GOP we właściwych wyborach prezydenckich. Wyjątkiem były wybory sprzed czterech lat, gdy Mitt Romney przegrał w tym stanie ze znacznie bardziej konserwatywnym Newtem Gingrichem, który później nawet nie dotarł do zwycięskiej dla Romneya konwencji GOP.
Autorstwo: jkl
Źródło: Lewica.pl
Yeb się Bush!