Liczba wyświetleń: 1574
Prezydent-elekt Donald Trump złożył pozew przeciwko Ann Selzer, jej firmie sondażowej, gazecie „The Des Moines Register” oraz jej spółce macierzystej Gannett, oskarżając ich o „bezczelne ingerowanie w wybory” i oszustwo konsumenckie. Sprawa dotyczy sondażu opublikowanego 2 listopada, który wskazywał, że Kamala Harris prowadzi z przewagą trzech punktów procentowych w stanie Iowa. W rzeczywistości Trump wygrał tam z przewagą ponad trzynastu punktów procentowych.
Pozew został złożony w Sądzie Okręgowym w Iowa tuż po tym, jak Trump zawarł ugodę z telewizją ABC. W wywiadzie Trump stwierdził, że sondaż był „oszustwem i ingerencją w wybory”. Pracownia sondażowa broni się, twierdząc, że pozew jest bezzasadny i że badanie zostało przeprowadzone rzetelnie.
Warto zauważyć, że Trump w przeszłości niejednokrotnie angażował się w spory prawne z mediami, w tym z CNN, „The Washington Post” i „New York Times”. Jego najnowszy pozew przeciwko Selzer i „Des Moines Register” jest kontynuacją tej strategii, zarzucając manipulację wynikami sondażu, co mogło wpłynąć na postrzeganie wyborów przez opinię publiczną.
Równolegle, Trump wygrał ugodę z ABC News, która zgodziła się zapłacić 15 milionów dolarów za zniesławienie. Sprawa dotyczyła nieprawdziwej informacji podanej przez George’a Stephanopoulosa w programie „This Week” w marcu tego roku, kiedy to stwierdził, że Trump został uznany za winnego gwałtu na pisarce E. Jean Carroll. Ugoda obejmuje przekazanie 15 milionów dolarów na planowaną prezydencką bibliotekę Trumpa oraz dodatkowy milion dolarów na pokrycie kosztów prawnych. ABC News wyraziło ubolewanie za wypowiedź swojego dziennikarza.
To nie pierwsza taka sytuacja, gdy Trump dochodzi swoich praw w sądzie przeciwko mediom, co wskazuje na jego strategię obrony swojego wizerunku i wpływu na wyniki wyborów. Jego działania prawne mogą być postrzegane jako próba egzekwowania odpowiedzialności za to, co uważa za niesprawiedliwe lub manipulacyjne raportowanie, ale także jako narzędzie do kontroli narracji w mediach.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Mimo, że to teatr dla gawiedzi ale trochę inny:)
Zarabiają na tym prawnicy, bo mają zajęcie odwracania uwagi opinii publicznej, która nie zauważy akcji w tle. W Polsce jest tak codziennie:) tylko zamiast prawników są pismaki:)
A może to po prostu sprytny sposób na przekazanie łapówek.
A może po prostu facet ma JAJA i potrafi dochodzić swoich spraw? Pomijając całą tę politykę konsekwentnie demaskuje kłamstwa pismaków. Pokażcie w Polsce chociaż JEDNEGO polityka z takimi ,,jajami,,…?