Liczba wyświetleń: 1539
Donald Trump ostro atakuje swoją rywalkę w wyścigu po fotel prezydencki. Były prezydent twierdzi m.in., że Harris zaczęła nagle przyznawać się do innej rasy. Trump miał w kieszeni wygraną z Joem Bidenem. Na jego nieszczęście Demokraci zmienili kandydata. W tym momencie Kamala Harris wygrywa nawet w sondażach prawicowej Fox News.
Jakiś czas temu Donald Trump udostępnił na platformie społecznościowej „Truth Social” wpis innego użytkownika, który sugeruje, że jego przeciwniczka, Kamala Harris, na początku kariery politycznej wspinała się po drabinie kariery, świadcząc… przysługi seksualne. W ostatnim czasie Trump kilkukrotnie ostro atakował Harris. Mówił m.in., że kandydatka Demokratów jest „szalona”, „głupia”, ma „niskie IQ” i brakuje jej „zdolności umysłowych” do debaty z nim.
Podczas konwencji Krajowego Stowarzyszenia Czarnych Dziennikarzy w Chicago kandydat Republikanów stwierdził, że jego przeciwniczka nagle zaczęła przyznawać się do innej rasy. „Nie wiedziałem, że jest czarna, dopóki nie stała się czarna kilka lat temu, a teraz chce być znana jako czarna. Więc sam już nie wiem, czy jest Hinduską, czy jest czarna” — stwierdził były prezydent.
Ostatnie ataki Trumpa na Harris nie podobają się części Republikanów, którzy proszą byłego prezydenta, by wrócił do merytorycznego punktowania przeciwniczki. Wcześniej Trump m.in. obwiniał Harris za kryzys uchodźczy i przypominał o aferach obecnej prezydentury, które obciążają jego kontrkandydatkę będącą wiceprezydentem.
Zmiana kandydata na prezydenta dodała amerykańskiej Partii Demokratycznej wiatru w żagle. W ostatnich tygodniach Kamala Harris w sondażach dorównała do Donalda Trumpa, który jeszcze w czerwcu i lipcu dominował nad Joe Bidenem, a w niektórych nawet zyskała kilkupunktową przewagę.
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej sondaży, w których Harris wygrywa. Nawet w mediach przychylnych Trumpowi. Telewizja Fox News przeprowadziła sondaż wyborczy, w którym ankietowani stwierdzili, że Harris „wykona lepszą pracę” w kwestii opieki zdrowotnej (54 proc. – Harris, 44 proc. – Trump) i aborcji (58 proc. – Harris i 39 proc. Trump). Mimo wszystko uczestnicy badania pokładają w Donaldzie Trumpie większe nadzieje w kwestiach związanych z wojną Izraela z Hamasem (52 proc. – Trump i 44 proc. – Harris), gospodarki (53 proc. – Trump i 45 proc. – Harris) oraz migracji (57 proc. – Trump i 41 proc. – Harrris).
Sztaby obojga kandydatów przygotowują się teraz do debaty wyborczej zaplanowanej na 10 września. Starcia tego typu to punkt kulminacyjny kampanii wyborczych, który może zdecydować o wyniku wyborów.
Autorstwo: SG
Zdjęcie: Lawrence Jackson (CC0)
Źródło: NCzas.info [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
W sondażach to i bidet by wygrywał.
Pożyjemy zobaczymy. Nie mówię, że Trump wygra, bo tego nie wiem. Wiem natomiast, że Hillary Clinton też wygrywała z Trumpem w sondażach … i to taką przewagą, że do samego końca nikt nie dawał mu żadnych szans. Sęk w tym, że mediom wydaje się, że mogą wpływać na wyniki wyborów a ludzie jak te głupie kukły będą się sugerować sondażami. Część może i da się omamić, ale jak pokazuje historia, nie zawsze to działa.
Po to Kamala Harris wygrywa w sondażach, żeby nikt nie miał wątpliwości gdy dojdzie do cudu nad urną. Co z tego, ze Trup wygra w wyborach demokratycznych, gdy ktoś inny będzie liczył głosy. To jest prawdziwy problem a nie sondaże.
To chyba amerykanie mają problem ze samymi sobą. Wybierają pomiędzy wywłoką męska a damską… – moja opinia na ten temat
A kogo by nie wybrali na prezydenta to dla Solidarnej Polski i tak nie będzie pobłażania, właśnie ogłosili iż kolejny raz za Amerykańskie cuda technologiczne musimy zapłacić więcej od innych państw i owsa prawie nie będzie.
Kamala Harris choć jest głupia jak gęś, uśmiecha się do wszystkich, jest miła, serdeczna i przyjazna dla każdego (gra taką) i tym zjednuje sobie ludzi. Wyborcy już nie patrzą na merytorykę, lecz zadowalają się opakowaniem.
Tak bo na pewno aborcja powinna być najważniejszym dla wyborców tematem, pomyje nie artykuł przeczytałem
Zaczyna wygrywać, bo od miesiąca pompują ją medialnie, jak szaleni. Na szczęście dla Trumpa, ostatnio po 40 dniach ciszy, zdecydowała się mówić i udzieliła wywiadu. Czar jej słowa może być podobny do czaru naszej, nie tak dawnej kandydatki PO na prezydentkę. Żadne czary mary medialne nie jest w stanie uratować wewnętrznej pustki i jak twierdzi wielu, zwykłej głupoty.