Liczba wyświetleń: 2710
Plan działania Komisji Europejskiej dotyczący ograniczenia emisji o 90% do 2040 r., który zostanie opublikowany niebawem, „nie zawiera już odniesienia do konieczności redukcji metanu, azotu i innych gazów związanych z rolnictwem o 30%” – podaje „Financial Times”, powołując się na urzędników UE. Jak podaje gazeta, stało się tak po „powszechnych demonstracjach” rolników we Francji, Niemczech, Belgii i Włoszech.
Gazeta dodaje: „W poniedziałkowym piśmie do komisji Zieloni stwierdzili, że rolnicy są »uwięzieni w systemie, który ich miażdży«, a Bruksela powinna zaproponować środki, w tym podatek od nieoczekiwanych zysków nałożony na przedsiębiorstwa rolno-spożywcze, aby je wesprzeć”. „Politico” dodaje: „Zaktualizowana wersja planu, która wciąż może ulec zmianie, przedstawiła rolnictwo w bardziej pozytywnym świetle w porównaniu z wcześniejszymi projektami. Podkreślono także rolę, jaką odgrywa ten sektor w »suwerenności żywnościowej« UE. To przeformułowanie jest zgodne z żądaniem potężnej centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPP) – politycznego zaplecza Ursuli von der Leyen i największej grupy w Parlamencie Europejskim”.
Gazeta dodaje: „Wycięto [ze zaktualizowanego projektu] także zalecenia dla obywateli, aby dokonali zmian w swoim zachowaniu, na przykład ograniczyli spożywanie mięsa”.
„Energy Monitor” informuje również o nadchodzących propozycjach: „Niektórzy pytają również, jak poważne jest proponowanie ambitnych celów, skoro Komisja widzi, że rządy krajowe UE nie robią tego, co powinny, aby osiągnąć istniejący cel na rok 2030 wynoszący 55% w porównaniu z poziomem z 1990 roku. Niedawna analiza projektów krajowych planów klimatycznych UE była przygnębiająca… W raporcie przeanalizowano krajowe plany w zakresie energii i klimatu pięciu krajów: Włoch, Węgier, Holandii, Hiszpanii i Szwecji. Ustalono, że wykazują one „znaczne luki w przejrzystości w zakresie określania, w jaki sposób zostaną osiągnięte cele w zakresie redukcji emisji na rok 2030”.
Reuters twierdzi, że zaktualizowane propozycje „zainicjują debatę polityczną na temat celu”, ale dodaje, że „do nowej Komisji Europejskiej, utworzonej po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, będzie należało przedstawienie ostatecznej propozycji prawnej”.
„Politico dodaje”: „Partie Zielonych tracą w sondażach w wyniku miażdżącego sprzeciwu wobec polityki klimatycznej i presji, aby być bardziej pragmatycznym. Tak więc, choć większość partii Zielonych pozostaje w głębi serca sceptyczna wobec energii atomowej – argumentując, że nowe elektrownie jądrowe są drogie, ich budowa ciągnie się latami oraz wytwarzają długotrwałe odpady radioaktywne – ich zjednoczony front się rozpada”.
W innym miejscu „Politico” donosi: „Berlin zgodził się wydać 16 miliardów euro na budowę czterech głównych elektrowni gazowych, aby zaspokoić zapotrzebowanie na energię elektryczną w ramach gruntownej modernizacji krajowej sieci energetycznej”. W dalszej części czytamy: „Rząd określił elektrownie zasilane gazem ziemnym jako »nowoczesne, wysoce elastyczne i przyjazne dla klimatu«, ponieważ będzie można je przestawić na korzystanie z czysto spalającego się wodoru produkowanego ze źródeł odnawialnych. Zakłady mają wytwarzać do 10 gigawatów energii elektrycznej. Wkrótce rozpoczną się przetargi na projekty… Grupy ekologiczne pozostają jednak sceptyczne, a Greenpeace potępia tę strategię jako „doskonały przykład tego, jak szum wokół wodoru stanowi jedynie zasłonę dymną dla większej ilości gazu ziemnego”.
W artykule czytamy dalej: „Siegfried Russwurm, szef BDI, powiedział Financial Times, że program klimatyczny Niemiec jest »bardziej dogmatyczny niż jakiegokolwiek innego kraju«. Decyzja o wycofaniu się z energii jądrowej i węgla i przejściu na odnawialne źródła energii stawia przedsiębiorstwa w największej gospodarce Europy w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z przedsiębiorstwami z innych krajów uprzemysłowionych – stwierdził.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę co oznacza redukcja emisji o 90% do 2040 roku. Nie wiem czy macie jakieś szczątki wyobraźni, żeby przewidzieć co będzie się działo w europejskiej gospodarce przez najbliższe 16 lat. I co to oznacza dla was.
Bo jak nie zdajecie sobie z tego sprawy, to czekają was ciężkie czasy.
Takie bzdury jak walka z klimatem mogą wymyślić tylko kompletni ignoranci, którzy nie przepracowali uczciwie ani jednego dnia, bo całe życie są urzędnikami i wierzą, że pieniądze biorą się z bankomatu.
Jak nie zrobicie z tym nic to przynajmniej zróbcie POLEXIT.
Bo ile można drukować? Choć teraz to są cyferki w systemie.
https://serwisy.gazetaprawna.pl/energetyka/artykuly/9424991,ceny-pradu-2024-szykuja-sie-ogromne-podwyzki.html
Nie lepiej rolnikom wypłacić tak wcześniej górnikom po 100 tysięcy złotych aby poszukali sobie nowej pracy? Mają kolodziejczaka w Sejmie a oni dalej nie zadowoleni…
Wiem artykuł tyczy się tych z Niemiec ale to podobna historia
@rozrabiaka
🙂 to nawet nie jest śmieszne, bo nie rozumiem ironii:)
Najbardziej ekologiczna energia i stala jest z elektrowni na rzekach z tych sie robi smietniki i nikt w to nie inwestuje, laduja w slonce ktore nie zawsze swieci lub w wiatr ktory nie zawsze wieje, pozatym ta sama zasade jak elektronie na rzece mozna zrobic z falmi morskimi ktore tez sa stabilnym zrodlem energi.
Tylko ze dzis pseudo ekologia polga na utylizacji odpadow radioaktywnych, paneli slonecznych, turbin wiatrakowych oraz smigiel, bateri 2 tonowych, nikt nie mysli o elektrowniach na rzekach , morzach oraz samochodach na wodor gdzie utylizacja nie wystepuje. Wiec nalezy zwrocic uwage gamonia z ue jezeli chca myslec ekologicznie to niech wytwarzaja energie bez utylizacji a rzecz idzie w milionach ton.
Ile zainstalowali w sprzet do cwiczen gdzie wylaczam licznik a kabel wpinam do gniazdka w domu a dzieki przekladnia osoba urzywajaca takiego np rowerka zasila elektrycznosc w calym domu a rachunek za prad wynosi 0 oraz jest to walka z otyloscia w spoleczenstwie.
Rozrabiaka, będziesz się żywił energią słoneczną? problemem nie jest likwidacja rolnictwa i przebranżowienie rolników, tylko konsekwencją tego będzie brak żywności, kraj zależny od dostaw z zewnątrz raczej nie będzie silnym krajem
@emigrant górnicy dostawali kiedyś odprawy 60 tysięcy potem dawali po 100 wydawali to na auta biznesy a potem i tak wyjeżdżali za granice lub emerytura. Więc skoro jest moda na „po co nam zakłady- lepiej przekupić ludzi za parę groszy i będzie spokoj” – a dla przypomnienia górnik obecnie to 9 brutto ma w KGHM na start, dlatego tak pisze aby nowi się logowali i aktywizowali
A kolodziejczak „ich oszukał ” przecież na internecie jest zdjęcie kolodziekczaka z morawieckim” i dodatkowo nie jeden przestrzegał przed nim.
@tott24 dziękuję za odpowiedź. Amerykańskie korporacje działające na terenie ukr dostarcza nam taniej żywności. Smacznego!
Przemysł (polski) motoryzacyjny, stoczniowy, górniczy, agd, militarny, meblarski i co sobie nie wymyślisz jest albo dobity, albo nie w pełni polski, więc po co rolnictwo? Na wszystko można wziąć kredyt i jakoś żyć- prawda?
> Na wszystko można wziąć kredyt i jakoś żyć- prawda?
Bronisławem K. zaleciało.
Po co nam cokolwiek skoro wszystko mamy w Berlinie albo w Kijowie. I pewnie następne pokolenie zada sobie pytanie „po co nam Polska?” o ile wcześniej jaśnie nam lokajująca w imieniu Brukseli ekipa nie zrobi tu unijnego województwa.
PS: zastanówcie się czym się skończy dla skansenu europejskiego zależność od Chin w zakresie składników czynnych leków w razie konfliktu. A to tylko maleńki wycinek tematu.
Katarzyna TG – skoro na wszystkich produktach z plastiku, jest napisane „made in china(lub okolice)” to oznacza że nie jest to zrobione w Polsce.
„następne pokolenie zada sobie pytanie “po co nam Polska?”
– zaprośmy 5 mln przybyszów w jeden rok!
“po co nam Polska?” – oddajmy wszystkie polskie zakłady w obce ręce!
“po co nam Polska?” – głosujmy na to samo przez 35 lat!
“po co nam Polska?” zamknijmy zakłady, hotele i wszystko co jest w rękach Polaków na czas „choroby”!
“po co nam Polska?” – weźmy eliksir!
“po co nam Polska?” wyślijmy czołgi i samoloty rządowi co wspiera banderyzm!
“po co nam Polska?” kupujmy drogo – to co wcześniej oddaliśmy za „frajer”!
Hurra hurra hurra!
No właśnie, Rozrabiaka…
Co mieliby nie pytać… Z jajkiem wiadomo co można – zjeść. A wydmuszkę już różnie można pomalować i w różnych miejscach postawić. Albo kurom rzucić.