Liczba wyświetleń: 770
28 lutego do więzienia trafi kobieta, która skrytykowała firmę za zły system opieki nad chorymi, za których odpowiada.
Angelika-Maria Konietzko pracowała na nocnym dyżurze ośrodku dla chorych na demencję w Berlinie. Jej umowa o pracę przewidywała 3 godziny aktywnej pracy oraz 8 godzin… pozostawania w gotowosci. Pracownica szybko zorientowała się, że taki system opieki nie wystarcza i jest po prostu nieodpowiedzialny. Chodzi przecież o ludzi, którzy sami nie dają sobie rady i potrzebują stałej opieki. Z tego powodu Angelika oczekiwała od pracodawcy zmiany dyżuru na normalny czas pracy.
Od tego czasu wysunięcia tej propozycji, pracodawca i jego prawnik zaczęli ją mobbingować. Prawnik pracodawcy przyszedł do niej nawet w czasie dyżuru nocnego, grożąc konsekwencjami, jeżeli nie podpisze wymówienia z pracy.
Stowarzyszenia, które zajmują się opieką nad osobami starszymi i chorymi, są zdania, że chorzy na demencję potrzebują całodobowej opieki. Takiej całodobowej opieki brakowało we wspomnianym ośrodku, mimo iż prowadząca go firma jest odpowiednio finansowana (częściowo z kasy chorych, resztę płaci rodzina, a jeżeli ta nie jest w stanie zapłacić, to otrzymuje dotację z urzędu miasta). Co więcej, wspomniane przedsiębiorstwo w mediach reklamowało się, że zapewnia całodobową opiekę – co jest oszustwem!
Sąd pracy i sąd apelacyjny przyznały jednak rację pracodawcy, ponieważ… w kompetencjach pracownika nie leży podejmowanie decyzji o warunkach umowy o pracę i jej zmianach. Sąd opierał się wyłącznie na zdaniu pracodawcy i jego prawnika, w ogóle nie badając sprawy.
Mimo ujawnienia oszustwa pracodawcy co do wymiaru zapewnianej opieki, nikt go nie skarży, a Angelika przegrała i musi ponieść koszty sądowe. Nie chce ich jednak zapłacić, uznając, że została naruszona jej wiarygodność, tym bardziej, że z tego powodu straciła środki do życia. Z tego powodu 28 lutego trafi do więzienia, gdzie może spędzić nawet pół roku.
Powstał komitet solidarnościowy z Angeliką, w który zaangażowali się krytyczne związkowcy, ale też ksiądz-robotnik i posłanka Linke z Bundestagu…
Źródło: Internacjonalista
Nająć ludzi do zabicia pracodawcy albo zrobić to samodzielnie.
„Pracodawca” często = „Problemodawca”…
Niedługo i tak wszyscy będziemy pracować w TESCO więc problem uważam za nieaktualny. 🙂
Pamiętajmy jak wygląda ta ,,wolność i demokracja”zawsze mnie to wzrusza jak różni mądrale widzą wyższość np Niemiec czy krajów zachodnich w ogóle w porównaniu do Białorusi czy Rosji tak kobieta oprócz formalnej kary będzie teraz zagrożona długim bezrobociem.A używanie wobec ,,organów” określenia wymiar sprawiedliwości to jawna kpina.Dzisiaj nie dostanie kuli w łeb -ma zostać bezdomną i zdechnąć z głodu i zimna -żeby inni widzieli jak kończą buntownicy.