Liczba wyświetleń: 580
SYRIA. Organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch (HRW) podała 15 kwietnia, że syryjskie służby bezpieczeństwa torturowały setki osób zatrzymanych podczas antyrządowych demonstracji. Poddawano ich elektrowstrząsom, pozbawiano snu i wody. Wśród torturowanych byli m.in. działacze praw człowieka, pisarze i dziennikarze, którzy wspierali protesty przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Assadowi. Według HRW w Syrii zostało zatrzymanych co najmniej siedmiu dziennikarzy.
„Nie może być prawdziwych reform w Syrii, jeśli siły bezpieczeństwa bezkarnie nadużywają władzy przeciwko ludziom” – napisał w oświadczeniu Joe Stork, wicedyrektor bliskowschodniego oddziału HRW. Organizacja przeprowadziła wywiady z 19 uwolnionymi, w tym trzema nastolatkami. 17 osób podało, że tajna policja biła ich i że byli świadkami, jak bito dziesiątki innych. „Oprócz trójki dzieci świadkowie donosili o zatrzymywaniu i biciu dzieci w aresztach, w których przebywali” – napisano w raporcie HRW. Wielu ludzi opisywało, jak torturowano ich z użyciem urządzeń aplikujących prąd elektryczny, kablami i biczami oraz jak byli przetrzymywani w przeludnionych celach i jednocześnie pozbawiani snu, jedzenia i wody. Kilku pozostawało skutych kajdankami cały czas i z zasłoniętymi opaską oczami.
Raport HRW wymienia świadectwa ludzi, których bito w korytarzach pomieszczeń służby bezpieczeństwa w Damaszku, którym zakładano kaptury na głowę i oskarżano o szpiegostwo na rzecz Izraela i Libanu. Jeden z syryjskich pisarzy, który krytycznie wypowiadał się w mediach o rządowej reakcji na protesty, powiedział HRW, że został porwany na ulicy w Damaszku przez agentów tajnych służb, pobity i skopany w drodze na przesłuchanie. Większość zatrzymanych, z którymi po uwolnieniu rozmawiała HRW, była zmuszana do podpisywania zeznań bez ich przeczytania oraz zobowiązań do nieuczestniczenia w protestach. HRW podała również, że otrzymała wideo dokumentujące ślady bicia po twarzy i ramionach 12-latka z przedmieścia Damaszku.
HRW wezwała syryjskie władze do natychmiastowego zaprzestania tortur i uwolnienia wszystkich zatrzymanych podczas demonstracji. Organizacja nie podaje precyzyjnej ich liczby.
Protesty przeciwko autorytarnym rządom Assada trwają w Syrii od połowy marca. Były one krwawo tłumione przez siły bezpieczeństwa. Władze oskarżają o strzelanie do protestujących i sił bezpieczeństwa „uzbrojone bandy” i „przestępców”. Syryjskie ugrupowania prodemokratyczne twierdzą, że w starciach zabitych zostało ponad 200 osób.
14 kwietnia prezydent Assad nakazał zwolnienie wszystkich osób zatrzymanych ostatnio w następstwie antyrządowych demonstracji, oprócz tych, które popełniły przestępstwa „przeciwko narodowi i obywatelom”. Ogłaszając tę decyzję, syryjska telewizja państwowa nie sprecyzowała, ile osób wyjdzie na wolność. Według prawnika specjalizującego się w prawach człowieka w Syrii zwolniono kilkaset osób, ale stanowi to „kroplę w morzu” w zestawieniu z tysiącami więźniów politycznych w kraju.
Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica