Liczba wyświetleń: 1409
W czasach imperium stworzonym przez Ala Capone rozkwitały hazard, prostytucja, pokątny handel alkoholem, łapownictwo, handel narkotykami, rozboje, wymuszenia, przemyt, morderstwa. Tradycja nie zanikła, co widać na przykładzie sporu o archipelag Czagos, który Brytyjczycy zagrabili Mauritiusowi i wydzierżawili Stanom Zjednoczonym na bazę wojskową.
Słuchając wywodów senatora Johna Kennedy’ego z Luizjany, należy raczej rozstać się z wizerunkiem nowego imperatora Ameryki jako miłującego pokój i zainteresowanie dyplomacją redukującą napięcia. Podjazdowa wojna z rządem państwa, który sprzeciwia się jego żądaniom, ma zły finał. Zapowiedź o powrocie żołnierzy amerykańskich z rozproszonych po świecie baz dla uporania się z wewnętrznymi problemami USA, wydawała się oczekiwaną, pożądaną i racjonalną. Jednakże obcesowa rozmowa telefoniczna D. Trumpa na temat Grenlandii z premier Danii – Mette Frederiksen, przy braku entuzjazmu pani premier, skończyła się zapowiedzią siłowego rozwiązania kwestii „bezpieczeństwa narodowego Ameryki” poprzez zainstalowanie bazy amerykańskiej na lodowej wyspie.
Kanada, ze względu na bliskie sąsiedztwo, będzie jedynie formalnością. Zaskoczeniem jest gwałtowne i natarczywe zainteresowanie Amerykanów odległymi wyspami Czagos na Morzu Indyjskim. W ramach archipelagu, w skład którego wchodzi 60 wysp, szczególne znaczenie mają wyspy Salomona, Peros Banhos i Diego Garcia. Jako terytoria zamorskie administrowane są przez Brytyjczyków, którzy wynajęli Amerykanom teren wysp dla zainstalowania baz wojskowych, traktowanych jako wspólne. Na mocy zawartego w ostatnim czasie porozumienia, archipelag tropikalnych wysp miał powrócić do Mauritiusa. Korzystając z ich położenia, Amerykanie zorientowali się, że mając w perspektywie konflikt z Chinami, nie mogą zgodzić się na utratę kontroli nad tym egzotycznym zakątkiem. Niepodległy od 1968 roku Mauritius latami toczył spory z Brytyjczykami, którzy zagarniając teren wysp Czagos, wysiedlili mieszkańców (około 1500 osób), udostępniając go amerykańskim bazom. Deportacja miała jaskrawy wątek, ponieważ zastrzeżono, że wyjeżdżający nie będą rościć sobie prawa do powrotu.
Wydawało się jesienią 2024 roku, że Brytyjczycy po wielu zabiegach prawnych, skierowaniu problemu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, oddadzą Mauritiusowi wyspy. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał w pełni zasadność roszczeń Mauritiusa oraz nielegalny charakter działania Brytyjczyków, zalecając jak najszybszy zwrot wysp Mauritiusowi z „bezwarunkowym wycofaniem się kolonialnej administracji”.
Warto tu nadmienić, że archipelag jest największym skupiskiem raf koralowych na świecie.
Decyzja Brytyjczyków nie mogła ujść uwadze polityków USA. Senator John Kennedy z Luizjany z niebywałą werwą i oburzeniem zawyrokował, że skoro na wyspach są bazy amerykańskie „strzegące bezpieczeństwa Ameryki”, a raczej interesów, to nie może być mowy, by ONZ wtrącała się w porozumienia międzynarodowe. Dodatkowym uzgodnieniem Brytyjczyków z władzami Muritiusa jest obciążenie obowiązkiem reparacji na rzecz właścicieli z racji praktyk kolonialnych. Reparacje wyceniono na kwotę 9 miliardów funtów przez okres 10 lat.
Jako baza lotnicza wyposażona w amerykański sprzęt i ludzi, w opinii senatora Johna Kennedy’ego, nie może wrócić do Mauritiusa. Propozycją pana senatora jest zwrot wyspy jej mieszkańcom, ponieważ ONZ nie obejmuje swoją jurysdykcją Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Zwracając się do uczestników spotkania komisji senackiej senator John Kennedy, swoje stanowisko przedstawia tak oto: „Nie mam nic przeciwko ludziom na Mauritiusie, to cudowni ludzie, ale teraz oni chcą, żebyśmy im płacili za naszą bazę wojskową. Ta umowa jest wykluczona. Prezydent Trump, czy sekretarz Rubio powinni podnieść słuchawkę telefonu, zadzwonić do [brytyjskiego] premiera Starmera, mówiąc mu, że z całym szacunkiem, ale nam ta baza wojskowa jest niezbędna do rozgrywki z Chinami. Pan Starmer próbował przeforsować tę umowę na tydzień przed uroczystością zaprzysiężenia. Nie mam nic przeciwko panu Starmerowi, ale nasza walka z Chinami jest tak poważna jak cztery zawały i wylew. Skrajną głupotą jest uznawanie win za kolonializm, spełnianie życzeń ONZ i przekazanie Mauritiusowi naszej bazy, którą sami zbudowaliśmy z waszych podatków, a która ostatecznie dostanie się w ręce Komunistycznej Partii Chin. Dlatego mówię, że tak skrajnie głupie rzeczy wymagają planu. Chińczycy już krążą wokół Mauritiusa gotowi zostać ich najlepszymi przyjaciółmi”.
Brytyjskie media twierdzą, że podejście Joego Bidena do rozwiązania kwestii wysp było bardziej elastyczne, natomiast nowa administracja okaże się bardziej radykalna.
Nagonka na premiera Keira Starmera w związku ze sprawą trwa w najlepsze.
Opracowanie: Jola
Zdjęcie: NASA (CC0)
Na podstawie: YouTube.com [1] [2]
Źródło: WolneMedia.net
Na miejscu brytyjskiego premiera zorganizowałbym spotkanie USA – Wielka Brytania – Mauritius, z udziałem prawników, i dogadałbym, aby przenieść wyspy pod administrację Mauritiusa z kontynuowaniem dzierżawy przez USA, i niech się teraz Mauritius z USA dogaduje.
Na miejscu Mauritiusa zgodziłbym się przejąć wyspy z „niechcianymi lokatorami”, bo lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, a USA płacą za to jakąś kasę, która zasiliłaby budżet państwa. Następnie, np. po roku dzierżawienia wysp, oceniłbym, czy się to opłaca państwu, a jeśli nie, podjąłbym stosowne działania — renegocjacje warunków dzierżawy lub wypowiedzenie umowy. USA nie podlegają w tych sprawach ONZ, ale umowa Mauritius-USA pozwalałaby na pozwanie USA do właściwego sądu.
Nic nie trwa wiecznie, także imperium USA prędzej czy później upadnie, albo zmieni się władza na likwidującą bazy wojskowe na świecie, i wówczas Mauritius przejmie fizycznie kontrolę nad Czagos. Najważniejsze na dzień dzisiejszy dla Mauritiusa, to przejąć formalnie administrację nad wyspami, nawet jeśli nie będzie mógł usunąć bazy USA.
słusznie.
Chińczykom nie pozwalają zajmować bezludnych wysp na morzu południowochińskim (czyli w pobliżu własnych granic) , a sami przejęli wyspę na oceanie indyjskim po drugiej stronie globu wysiedlając przy tym tubylców.
Ot anglosaska moralność…
Artykuł napisany w miarę, przedstawione są fakty i wypowiedzi zainteresowanych co świadczy o rzetelnym dziennikarstwie, nie wiem tylko po co są osobiste uwagi autorki tego artykułu wymierzone w Trumpa i Kennedy ego i dziwię się uprzedzeniu admina Maurycego i niektórych komentujących wobec Trumpa. Ja nie muszę lubić Trumpa ani go popierać, ale widzę efekty jego decyzji.
Pamiętacie jak administracja Obamy albo nie chciała albo nie mogła zlikwidować państwa islamskiego? Administracja Trumpa posprzątała je w kilka miesięcy, zadam wam inne pytanie, czy ktoś z was lub ktokolwiek inny ośmieliłby się nazwać Trumpa antysemitą? No oczywiście że nie zrobi tego żaden szanujący się dziennik ani polityk, przecież Trump jest tak wielkim przyjacielem żydów, że nie może być antysemitą a za kulisami mógł działać przeciwko państwu islamskiemu ponoć finansowanemu przez syjonistów. A w mniej więcej tym samym czasie Trump był jak nikt inny przyjmowany w Chinach gdzie jadł kolację w pałacu cesarskim, kiedy lata wcześniej był tam Obama to mówili do niego, idź tam, pochodź sobie, zobacz to (ale nie zawracaj nam głowy). Widziałem jak Trump został przyjęty w Arabii Saudyjskiej (taniec miecza), widziałem jak był przyjmowany przez różnych polityków europejskich, widziałem wizytę Trumpa u papieża Franciszka gdzie papież miał minę jakby przed chwilą popuścił dwójkę w majty a lata później dowiaduję się, o wywozie złota z Watykanu do USA, 650 samolotami wojskowymi je transportowali.
Wierzę że Trump nie działa sam ale jest jedną z ważniejszych głów międzynarodowego ukrytego sojuszu (o którym czytałem w różnych źródłach) działającego przeciwko globalistom, WEF, zielonemu wałowi i innym. I Trump, Putin, Braun czy też obecny prezydent Rumunii który musi powtarzać wybory, obecny antyzachodni rząd Gruzji i wywalanie Fr*ncuzów z państw afrykańskich, sprzeciwiają się globalistom na czele z Trudau, Macronem, Netanyahu. Nie twierdzę że ten sojusz istnieje, ale widzę że przyszły porządek ustalony przez globalistów chwieje się w posadach i jeśli kraje europejskie przyjmą postawę jak rząd Słowacji czy rząd Gruzji, czy też wzrastające na znaczeniu AFD w Niemczech i pan Braun ubiegający się o stanowisko prezydenta RP, napiszę że jest obecnie najciemniej przed świtem i mam nadzieję, że za cztery lata znajdziemy się w zupełnie innej, lepszej rzeczywistości z rządami i przywódcami działającymi dla dobrobytu własnych obywateli
Wspomnę sytuację Libii jak Kadafi chciał przeciwstawić się globalnemu porządkowi, zaraz tam miał lotniskowce fr*ncuskie u wybrzeży i powstanie. Właśnie takie przeciwstawienie się globalistom trwa teraz (bezpieczne i przemyślane, by nie doprowadzić do WW III, zupełnie jak rozbrajanie tykającej bomby), ja o nim nic nie wiem jednak widzę jego echa w czytanych przeze mnie artykułach na WM, czytam jak to w Kanadzie w szkołach promowane są narkotyki a Trump obiecał położyć kres gangom narkotykowym na terenie USA. Właśnie dlatego szantażuje Kanadę nazywając ją prowincją i zmuszając, by przeznaczyła dodatkowe 1.3 miliarda USD na zwalczanie przemytników narkotyków na granicy, co z tego że Kanada chwali się niemal 20 kilogramami przechwyconych narkotyków na granicy USA\CAN, podczas gdy na granicy USA i Meksyku przechwycono blisko tonę narkotyków, może przemyt przez granicę USA\CAN był tuszowany\większy i dlatego Trump wymusił szantażem cłami wzmocnienie granicy z Kanadą, by okazało się że z tych 20 przechwyconych kilo narkotyków bodaj w zeszłym roku zrobi się 200-500 kilo w przyszłym roku. Wspomnę też ruch MEGA i groźbę zajęcia Grenlandii, niedawno czytam jak Dania nawołuje do wzmocnienia Europejskiej gospodarki by ta mogła przeciwstawić się USA i Chinom oraz aneksji Grenlandii, no genialne posunięcie ze strony Trumpa (MEGA kojarzycie?) choć on sam może być tylko wykonawcą a nie autorem całego planu
Jeszcze wideo na koniec, przyjrzycie się jak reaguje Netanyahu na to co mówi Trump, https://www.youtube.com/watch?v=_f9QXmGMQ7I
@Szurnięty Mędrzec ten „ukryty sojusz” o którym piszesz ma nazwę: Chabad Lubavicz
@Foxi jakieś żródła może poproszę, bo wezmę pańskie słowa za zwykły troling niczego nie przedstawiający
@Szurnięty Mędrzec
Nie wiem co łączy przejęcie przez Mauritius wysp i zawarcie nowej umowy z USA z byciem przeciwko Trumpowi? Ja nie widzę takiego związku.
@emigrant001 bo nie ma żadnego związku, odnosiłem się do krytycznych komentarzy pod innymi artykułami, nie sądziłem że ktokolwiek się czegoś takiego uczepi