Liczba wyświetleń: 894
Jedna z największych brytyjskich agencji pośrednictwa pracy dopuściła się oszustw i wyzysku wobec Polek zatrudnionych jako obsługa hotelowa. – „Polki pracują ponad siły i są oszukiwane w kwestii wynagrodzeń” – ustaliła stacja BBC 2.
Jak poinformowało polskie pismo w Wielkiej Brytanii, „Goniec Polski”, dziennikarze publicznej telewizji BBC 2 zdecydowali się na prowokację. Chcieli w ten sposób potwierdzić docierające do nich sygnały, że polskie sprzątaczki/pokojówki pracują w koszmarnych warunkach, sprzecznych z prawem i uzgodnieniami. Próbie poddano dwa popularne londyńskie hotele: Plaza County Hall Hotel oraz Park Plaza Riverbank.
Wyniki reporterskiego śledztwa są zatrważające. Dziennikarze BBC ukrytą kamerą zarejestrowali m.in. kilkanaście odcinków wypłat Polek – okazało się, że wszystkie kobiety są regularnie oszukiwane. Z rozmowy z nimi wynikało, że dostają wypłatę tylko, jeśli wyrobią ustanowioną przez kierowniczkę „dzienną normę”. Ich pracodawca nie przestrzegał prawa dotyczącego stawki minimalnej.
Jedna z kobiet opowiada: „Byłam przerażona tym, co mnie tam spotkało. Kierowniczka traktowała nas jak bydło. Często nie było środków czystości i musiałyśmy używać tego, co było pod ręką, szamponu i mydła. Pracowałyśmy ze łzami w oczach, ale musiałyśmy zacisnąć zęby. Miałyśmy rodziny na utrzymaniu” – wspomina 24-letnia Barbara W., która zrezygnowała z pracy w jednym z hoteli należących do sieci Park Plaza.
Następnie reporterzy sami zatrudnili się w obu hotelach. Już po tygodniu pracy okazało się, że otrzymali jedynie połowę należnych pieniędzy. Na jaw wyszło, że jeśli pracownicy nie byli w stanie posprzątać dwa i pół pokoju na godzinę, nie dostawali za swoją pracę wynagrodzenia. Taki proceder jest niezgodny z prawem.
Imigrantki z Polski i ich koleżanki z innych krajów, głównie z Europy Wschodniej, stały się łatwym celem dla oszustów, ponieważ nie były zaznajomione z brytyjskim prawem i nie wiedziały, gdzie zwrócić się o pomoc. BBC dotarło do wyzyskiwanych Polek dzięki współpracy z organizacją London Citizens, w której imigranci z Polski mają silną reprezentację. Marzena Cichoń z London Citizens wielokrotnie opowiadała na łamach „Gońca Polskiego” o „dickensowskich” warunkach pracy w luksusowych londyńskich hotelach.
Źródło: Nowy Obywatel
Spokojnie, jeszcze podbiją Anglię jak piloci, oddadzą i postawią im pomnik za walkę z 'kryzysem’.
a zebys wiedzial devilanie1410! 😀
A tak na marginesie ci powiem (bo sama walcze o anglie :))podziwiam WSZYSTKICH polakow co zdecydowali sie walczyc o siebie jak potrafili najlepiej.zapewniam cie nowy swiat,miejsce ,ludzie ,jezyk,mentalnosc-trzeba JAJ albo DESPERACJI zeby cos takiego i na taka skale jak polacy zrobic!A dyskryminacja-jest wszedzie-takie miedzyludzkie uklady 😉
A gdyby tak się raz, a porządnie zdenerwować. Zwołać znajomych, poszperać w necie i w końcu wybrać normalny rzad nie trzeba by było jeździć za granice i dawać się w… po prostu oszukiwać. Zawsze i wszędzie imigranci są najłatwiejszym celem. Ponarzekać i pomarzyć sobie mogę. Tylko co z tego?
Dziwne że nazwy hoteli podane, a nazwa pośrednika już nie. Coś niekonsekwentnie. To trochę sprawa klinczowa, bo jeśli będą chciały wyższego wynagrodzenia, to zastąpią je Brytyjkami, lub innymi, a jeśli nie będą się domagać, to cały zysk przechwyci pośrednik i pytanie po co jechały tysiące kilometrów skoro i tak wyjdą na zero.
I taka właśnie ta zas*ana rzeczywistość. Brytole się burzą że obcokrajowcy odbierają im pracę i pracują za mniejsze pieniądze, a tysiące emigrantów (i to nie tylko polaków) nie ma innego wyboru bo agencje pracy mają tylko takie oferty. Wyzysk panuje tu powszechny i nikt się temu nie dziwi bo i tak żyjemy na lepszym poziomie niż w Polsce, mimo iż traktuje się pracowników agencyjnych jak tanią siłę roboczą co to przyjdzie, zrobi, pójdzie i nikt nie musi nawet znać imienia takiego człowieka. Szare szeregi normalnie…