Liczba wyświetleń: 952
Nielegalne przeszukanie ABW w mieszkaniu dziennikarza „Rzeczpospolitej”. Specjalna grupa funkcjonariuszy ABW (do 2006 r. nazywana Wydziałem V) dokonała w drugiej połowie lipca 2010 r. niejawnego przeszukania mieszkania Piotra Nisztora, dziennikarza „Rzeczpospolitej” – dowiedział się „Wręcz Przeciwnie”.
Czynności te zostały dokonane bez zgody sądu – w slangu służb nazywa się to „dosiadem”.
Powodem działań ABW było podejrzenie, że dziennikarz posiada niejawne dokumenty dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych. To z kolei miało wynikać z pytań, które dziennikarz kilka miesięcy wcześniej przesłał do ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Podczas przeszukania skopiowano wszystkie nośniki elektroniczne. Dokumentów jednak nie znaleziono. – To była fuszerka – przyznaje oficer ABW i dodaje, że zostawiono ślady: podczas akcji uszkodzono laptopa dziennikarza.
Gdy funkcjonariusze zorientowali się, że popełnili błędy wysłali funkcjonariuszy, którzy mieli przekonać Nisztora, iż przeszukanie było dziełem… Służby Kontrwywiadu Wojskowego. – W rozmowach zapewniali, że to dzięki ich wstawiennictwu dziennikarzowi „niczego nie podrzucono” – mówi informator tygodnika z ABW (wersję tę potwierdziło dwóch innych oficerów).
Źródło: Wręcz przeciwnie
Znaleziono na stronie: Nowy Ekran
A klucze jak zdobyli ? Takie przeszukania „niejawne” są praktykowane od dawna ?
….tu chyba kilku ludzi nie chce, zeby ich przeszlosc ujawnic…i ja wiem z jakiej sa oni partii…dla ulatwienia dodam ze zaczyna sie na P i konczy na O…
W jakim my kraju żyjemy?
Jak to jakim? Podobno najlepszym przykładem demokracji jest USA i każda partia chce z nimi ściśle współpracować i naśladować .Idżmy na wybory ,będzie nam się żyło ja NY ,pała będzie szaleć a „suki” nie będą nadążać w wywożeniu przeciwników demokracji.