Liczba wyświetleń: 1125
17 kwietnia 2017 roku, astronauta ESA Thomas Pesquet sfilmował serię dziwnych, poruszających się obiektów nad powierzchnią Ziemi. Świetliste, migające punkty zostały uwiecznione nad Kalifornią, na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Film kręcony przez astronautę początkowo miał nagrywać burzę elektryczną w pobliżu horyzontu, tuż nad zachodnim USA. Jednak chwilę później nagranie rejestruje dwa obiekty, poruszające się z dużą prędkością nad Ziemią. Biuro Europejskiej Przestrzeni Kosmicznej ESA potwierdziło później, że są to prawdopodobnie niewielkie satelity operacyjne. Zagadka pozostaje jednak nierozwiązana, ponieważ naukowcy nie mogli określić, czy satelity faktycznie mogły w tym czasie znajdować się w zasięgu wzroku astronauty.
Ponadto eksperci wykazali, że obiekty najprawdopodobniej nie meteory. Meteor, przelatujący przez atmosferę, jest widoczny zazwyczaj przez sekundę lub mniej. Większe obiekty mogą pozostać widoczne przez 2–3 sekundy.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna sfilmowała wiele tajemniczych obiektów, które zostały zinterpretowane przez miliony ludzi na całym świecie jako niezidentyfikowane obiekty latające. W ciągu ostatniego roku liczba nagrań przypuszczalnie przedstawiających takie UFO zdecydowanie wzrosła. Chociaż niektóre z tych obiektów to kosmiczne śmieci lub błędy w kompresji obrazu, to część z nich z pewnością pozostaje zagadką.
Autorstwo: B
Źródło: InneMedium.pl
A nie są wyładowania atmosferyczne? Zwykłe burze z piorunami?
Nie wiem czemu robi się taką sensację z byle NOL… Tak długo coś jest niezidentyfikowanym obiektem latającym jak długo nie zostanie zidentyfikowane. Jeśli zobaczę kontem oka w powietrzu nadlatującego gołębia ale jeszcze nie będę w stanie stwierdzić że jest to gołąb, to tak długo aż go nie zidentyfikuje będzie on typowym przedstawicielem NOL. Analogicznie te dwa punkty na powyższym materiale wideo. Zwyczajne NOLe. Być może to meteoryty, być może to satelity, może zwykłe kosmiczne śmieci, albo Czajniczki Russella… Nie wiadomo. Oczywiście jest to ciekawa zagadka, ale doszukiwanie się w każym NOLu obcej cywilizacji to wyjątkowy gwałt na własnej wyobraźni.
Kaskada wyładowań. Dało efekt jakby „coś” się poruszało.