Liczba wyświetleń: 2170
Wedle ponad 50% ankietowanych przedsiębiorców, wydłużenie wieku emerytalnego zmniejszy chęć zatrudniania osób w wieku przedemerytalnym. Podobna ilość pracodawców uważa, że realizacja rządowych planów pogorszy sytuację absolwentów. O pozytywnych skutkach reformy przekonanych jest niespełna 10% przedsiębiorców.
Jak informuje portal Interia.pl, zdaniem przedsiębiorców zrzeszonych w programie Rzetelna Firma podniesienie wieku emerytalnego nie rozwiąże problemu bezrobocia. Dotyczy to przede wszystkim osób starszych – zdaniem ponad połowy ankietowanych przedsiębiorców (53%) reforma prawa pracy zmniejszy gotowość firm do zatrudnienia pracowników w wieku przedemerytalnym. Prawie co trzeci pracodawca nie widzi szans na poprawę ich sytuacji, uważając, że rządowe propozycje nic nie zmienią. Korzystne zmiany dla pracowników przewiduje zaledwie 7% przedsiębiorców.
„Samo wydłużenie wieku emerytalnego nie rozwiąże problemu wysokiego bezrobocia wśród ludzi starszych, zwłaszcza kobiet. Wręcz przeciwnie – pogłębi je. Rząd powinien zatem pomyśleć o pakiecie dodatkowych rozwiązań mających na celu aktywizację zawodową, doszkalanie i stworzenie możliwości przekwalifikowania się dla osób w wieku przedemerytalnym. Inaczej zostaną pozostawione samie sobie” – mówi Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Jak wynika z badania Rzetelnej Firmy, sytuacja osób wchodzących na rynek pracy także nie ulegnie poprawie. Zdaniem prawie połowy ankietowanych (48%) podniesienie wieku emerytalnego zmniejszy gotowość firm do zatrudniania absolwentów. Z kolei 35% badanych uważa, że proponowane przez rząd rozwiązanie nie przełoży się na tworzenie miejsc pracy dla osób rozpoczynających swoja karierę zawodową.
„Badanie pokazuje, że przedsiębiorcy postrzegają reformę jako rozwiązanie, które uderzy w osoby mające najtrudniejszą sytuację na rynku pracy – zarówno osoby wchodzące na rynek, jak i te w wieku przedemerytalnym” – komentuje Waldemar Sokołowski.
Badanie „Przedsiębiorcy o wydłużeniu wieku emerytalnego” zostało przeprowadzone w marcu 2012 r. na reprezentatywnej grupie 1086 przedsiębiorstw, wybranych spośród ponad 42 000 firm, które uczestniczą w programie Rzetelna Firma.
Źródło: Nowy Obywatel
Za kilka lak technika tak pójdzie do przodu ze człowiek już będzie zbędny. Theodore „Unabomber” Kaczynski już to przewidział.
@ Zardoz
No właśnie. Może by w końcu zacząć pobierać składki od wykonywanych roboczogodzin bez względu na to czy wykonuje je człowiek czy maszyna?
To w dłuższej perspektywie jedyna szansa na jakikolwiek system społecznych zabezpieczeń.
Hmmm…. Jak ludzie nie będą mieli pieniędzy, to kto kupi te wyprodukowane przez maszyny dobra?
Cetes postaram się odpowiedzieć Tobie na to pytanie używając głębokiej neoliberalnej analizy stosunków społeczno-gospodarczych:
Maszyny 😀
Jeszcze bardzo dużo wiosen minie zanim maszyny będą miały własną świadomość.
@Yogipower
No nie wiem. Jak tak patrzę to ludzie coraz bardziej zbliżają się do maszyn a i maszyny coraz lepiej kombinują 😉
@MilleniumWinter Niedługo będziemy słyszeli „zalegalizujmy związki małżeńskie ludzi z pralkami!!!”
Oczywiście przedsiębiorcy zwłaszcza z małych i średnich przedsiębiorstw -czyli ci bohatersko zmagający się z urzędami ,bezsensownymi przepisami dobrze wiedzą ,że osoby zarabiające do średniej krajowej lub nawet trochę lepiej będą stratne na tej reformie-czym innym jest pracować gdy ktoś tak chce(bo praca jest dla niego życiem i chce pracować nawet do 80albo jak długo da radę)
Wiadomo ,że ta ,,reforma”nie jest dla ludzi tylko po to by jeszcze bardziej zrobić dobrze z jednej strony koncernom kontrolującym OFE(krótsze płacenie emerytur i trwanie obecnego złodziejskiego systemu emerytalnego
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kiedy-polska-uwolni-sie-od-ofe a z drugiej ministerstwu finansów-bezrobotny po 60-tce jest dla budżetu tani -ma przecież szukać roboty -nie trzeba mu płacić jakiejś nawet niskiej emerytury.
Wszystko to oczywiście po to by uniknąć zmiany systemu społecznego,która i tak jest nieunikniona-produktywność krajów zachodu wzrosła 20-krotnie albo i więcej w ciągu XX dlaczego mają z niej korzystać tylko nieliczni bogacze a nie całe społeczeństwa w postaci skrócenia tygodnia pracy dla wszystkich i jakiejś formy dochodu podstawowego dla wszystkich.To jak olbrzymi postęp techniczny a ludzie mają pracować po 16 godzin jak w XIX wieku?
Tyle ,że wrogami zmian są wszyscy ,którzy teraz spijają śmietankę mając w tyłku demokrację.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,11448365,Musimy_pracowac_dluzej____Bzdura__To_system_jest_zly_.html
Państwo zapewni emerytury
Państwo gwarantuje emerytury
Przepraszam ale o ile mi wiadomo państwa nie stać na wypłacanie emerytur i żeby to robić bierze kredyty na nasze konto.
Czyli my bierzemy kredyty na nasze emerytury!!!!!
Wiecie co to znaczy?
Że jesteśmy oszukiwani i że system nie działa już od dawna.
A to oznacza ze spokojnie możemy z dnia na dzień zlikwidować ZUS bo nadal będziemy musieli brać kredyty żeby wypłacać należne emerytury.
Ale po jego likwidacji tego twory obecni młodzi mieli by szanse na emeryturę. teraz jej nie mają bo państwo jest zadłużone tak bardzo że nie ma realnej wizji spłaty zadłużenia.
Prawda jest taka że państwo zadłużyło każdego z nas tak bardzo że my sami nigdy byśmy nie dali rady wziąć tylu kredytów…
Rząd wpadł w pułapkę kredytową i co gorsza ma to w dupie bo on tu tylko na parę lat….
Państwo będzie musiało zawiesić wypłacanie emerytur nie zaprzestając pobierania podatku celowego na ZUS i jest to kwestią czasu…
Jak każdy tonący biznes mogą uciekać do przodu…
Ale ile?
Rok, dziesięć?
Niestety za ten kiepski socjal przyjdzie nam zapłacić wielokrotnie więcej niż jak byśmy go nie mieli nigdy.
Podstawowa sprawa z której sobie nie zdajemy sprawy to rzeczywistość, czyli to że od samej reformy miejsc pracy nie przybędzie, czyli bezrobocie zamiast zmaleć nawet wzrośnie. Tak czy inaczej Tuskowi należą się brawa za poruszenie tematu i rozpoczęcie dyskusji, pomijając czy powody były szlachetne czy mniej szlachetne. Dyskusja trwa, strony przedstawiają argumenty, choć na nic się nie zgadzamy to faktem jest że oswajamy się z sytuacją i szukamy kompromisu i wyjścia z sytuacji. Problemem jest ograniczoność środków, duże przywileje w przeszłości, a nawet obecnie, zadłużenie. Reasumując dotychczasowe przywileje i zmiana w czasokresie uzyskiwania świadczeń powodują że trzeba na nowo przeanalizować ile komu się należy.
Z drugiej strony to czego brakuje oraz to co powinno być zabrane jest w sprzeczności z nowymi przywilejami jak choćby ostatni dotyczący uprawnień kombatanckich biorących udział w misjach. Powoduje on że liczenie kosztów udziału w tego rodzaju akcjach powinno mieć nową metodologię, gdzie koszty ludzkie, a w tym leczenie, rekonwalescencja, renta, obniżenie standardu życia kombatanta i jego rodziny, powinny być doliczone do kosztów misji. Całość takich kosztów powinna być ogłoszona jako wynik decyzji Prezydenta Kwaśniewskiego i premiera Millera, oraz kontynuującego misję Lecha Kaczyńskiego. Można poza tym porównać planowany koszt misji z kosztem rzeczywistym plus przyszłymi kosztami,będącymi jego efektem, dopóki one nie ustaną. Nie może być tak że emeryci na wojnę w Iraku muszą odpracować dwa lata, o ile znajdą pracę.
Sytuacja jest nieciekawa, ale plusem jest to ze chociaż wiemy na czym siedzimy, różnice pomiędzy Premierem a społeczeństwem są tylko sposoby rozwiązania tej sytuacji, jeśli znam życie to rozwiązanie będzie połowiczne, a dalsza części będzie omawiana za kilka lat, przez następców, lub dopiero gdy problem wybuchnie i nie będzie pieniędzy ani zdolnych sytuację rozwiązać.