Liczba wyświetleń: 636
Trzy podwyżki płac w ciągu roku nie satysfakcjonują NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska. Jeśli zarząd nie zgodzi się na postulaty związkowców, 2 maja dojdzie w sklepach tej sieci do strajku włoskiego.
W kraju jest ich już 2 722. W ciągu ostatniego roku przybyło ich 55. W ciągu tego okresu czasu obroty sieci wzrosły o prawie 11 proc. i wyniosły niemal 10 mld euro.
Przez ostatnie 12 miesięcy doszło też do trzech podwyżek płac. Od dwóch tygodni kasjer z trzyletnim stażem zarabia już nie 2600 ale 2750 złotych brutto. Niewiele mniej dostaje ktoś, kto dopiero rozpoczyna pracę w sklepie. Jego wynagrodzenie brutto wynosi od niedawna 2450 zł. JMP chwali się też, że kasjerzy mogą liczyć na wynoszące 330 zł brutto premie miesięczne. Trzeba przyznać, to sumy niezbyt powalające.
– Rzeczywiście płace wzrosną, ale w stopniu znacznie odbiegającym od oczekiwań pracowników. Ponadto wprowadzono inne zmiany w systemie wynagrodzeń, na których znaczna część pracowników straci – powiedział Onetowi Piotr Adamczak szef Solidarności w Biedronce.
Zdaniem związkowców podwyżki są tak skorelowane z obecnością w pracy, że dostać je będą mogli jedynie ci pracownicy, którzy wykażą się stuprocentową frekwencją. Związkowcy twierdzą też, że po ostatnich zmianach uzyskanie premii będzie prawie niemożliwe.
I dlatego „Solidarność” chce spotkania z zarządem Jeronimo Martins Polska przed 30 kwietnia.
Zarząd JMP twierdzi, że decyzje o podwyżkach są oparte na analizie „wskaźników ekonomicznych spółki i analizę rynku pracy”. Tłumaczy też, że „bonus za brak nieplanowanych nieobecności ma związek z faktem, że sieć w przeszłości miał problem z absencją pracowników”.
Jeśli strony się nie dogadają, 2 maja odbędzie się w części sklepów strajk włoski Zdaniem Piotra Adamczaka pracownicy będą wtedy pracować wolno, zgodnie z przepisani BHP.
Autorstwo: TJ
Źródło: Strajk.eu
Głodny Świąteczny: Puste obietnice i czcza gadanina o polityce
Mam nadzieję że społeczeństwo wreszcie obudzi się, przejrzy na oczy i na tym jednym strajku się nie skończy. Polacy nie mogą już tak dłużej dawać się wykorzystywać i truć jedzeniem, którym cywilizacja zachodnia kiedyś – we wczesnym średniowieczu – karmiła tylko zwierzęta: odnośnie jakości pożywienia i stałego zasiłku dla bezrobotnych, który został Polakom zabrany już na początku lat 90-tych. Zasiłku który dziś, prawie na całym Zachodzie, stanowi doskonałą konkurencję dla takich drapieżnych „zwierzątek”. Przypomnijmy sobie o nim; obywatele państwa polskiego… Przypomni sobie o tym zasiłku dla bezrobotnych strajku.eu; bo o tym nie lubicie za bardzo pisać…: odnośnie waszej miłości do o. Dyrektora.
Na razie, w raz ze świątecznymi życzeniami dla czytelników i redakcji WM, mam jedną propozycję: jeżeli ktoś z Was nie może znaleźć dla siebie godziwej dla człowieka pracy, a jedzenie które kupuje jest dla niego w dalszym ciągu za drogie i zanieczyszczone przemysłem chemicznym, istnieje inne wypróbowane prze zemnie rozwiązanie: produkcja humanitarnej i taniej żywności własnoręcznie, w swoim domu: https://waldorfus.wordpress.com/2017/04/14/od-maslanego-baranka-weganskie-maslo-z-oleju-i-mleka-sojowego/
To „zwierze”, po prostu potrzebuje konkurencji na rynku; również i na rynku niewolników.