Liczba wyświetleń: 1024
Erika Steinbach umieściła na „Twitterze” mem, na którym wokół jasnowłosego dziecka o europejskim wyglądzie stoją dzieci różnych narodowości, a pod zdjęciem widnieje podpis po niemiecku „Niemcy 2030 rok. A ty skąd przyjechałeś?” Fotografia wywołała burzę protestów. Erika Steinbach, szefowa Związku Wypędzonych i deputowana do Bundestagu, musiała się tłumaczyć. Jej zdaniem fotografia nie jest agresywna, a przedstawieni są na niej głównie Hindusi, a nie Arabowie. „Tę fotografię przysłał mi pewien zatroskany ojciec z Frankfurtu. W klasie jego syna, oprócz niego pozostało tylko dwóch niemieckich uczniów. Tę fotografię dołączył do swojego listu” – powiedziała Steinbach dla gazety „Bild Zeitung”. Na pytanie, czy Niemcy mogą w 2030 roku rzeczywiście tak wyglądać, ona odpowiedziała: „Dane na to wskazują. W metropoliach już teraz jest duży procent nieniemieckiej ludności”. Niemieccy „Zieloni” domagają się dymisji Steinbach, która jest przedstawicielką CSU ds. praw człowieka. „Teraz CSU powinna zająć jasne stanowisko w stosunku do tego wydarzenia. Mam pytanie, jak rasistowskie wypowiedzi pani Steinbach mogą być łączone z jej funkcją przedstawicielki ds. praw człowieka” – powiedział w wywiadzie dla gazety przewodniczący frakcji „Zielonych” Anton Hofreiter. Sama Steinbach wyraziła zdziwienie na „Twitterze”. Według niej, fotografia tylko pokazuje problem, który porusza wszystkich.[SN]
Wiceprzewodniczący frakcji Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej w niemieckim parlamencie, Hans-Peter Friedrich, wezwał władze do zwiększenia nacisku na ochronę chrześcijańskich imigrantów przebywających w ośrodkach dla osób ubiegających się o azyl. Friedrich powiedział tygodnikowi „Junge Freiehit”, że już na jesieni ubiegłego roku żądał od władz, aby chrześcijanie w ośrodkach dla imigrantów byli izolowani od ich muzułmańskich mieszkańców, ponieważ osoby uciekające przed islamskimi ekstremistami nie powinny spotykać się z podobnymi szykanami na terytorium Niemiec. Polityk rządzącej CDU twierdzi, że nie było wówczas jednak ponadpartyjnego poparcia dla jego wniosku, co miało pokazywać odrealnienie ministerstwa spraw wewnętrznych od rzeczywistych problemów z imigrantami. Podobny apel wystosowała inna polityk CDU, a więc znana doskonale w Polsce Erika Steinbach. Wezwała ona władze do postawienia większego nacisku na ochronę mniejszości religijnych w obozach dla imigrantów, co powinno być jednak jedynie przejściowym rozwiązaniem. Według posłanki chadeków imigranci od rejestracji w niemieckich systemach powinni być uczeni krajowych wartości.[A]
Niemcy poważnie zastanawiają się nad zamknięciem swoich granicy dla uchodźców. Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere polecił opracowanie planu zamknięcia granicy dla imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej – poinformował anglojęzyczny portal „RT”, który powołuje się na gazetę „Die Welt”. Według źródła gazety, bawarscy pogranicznicy już otrzymali zalecenia w sprawie organizowania ewentualnego wprowadzenia ograniczenia. Plan zostanie wprowadzony w życie, jeśli w ciągu najbliższych tygodni liczba uchodźców na terytorium Unii Europejskiej znacznie się nie zwiększy. Jednak jego wdrożenie może spowodować poważny rozłam między Niemcami a Unią Europejską, głównie dlatego, że zamknięcie niemieckich granic przerzuci ciężar rozwiązania kryzysu migracyjnego na inne kraje członkowskie UE. W ciągu ubiegłego roku, według niektórych danych, Niemcy przyjęły około 1,1 mln uchodźców. Jedynie 11% Niemców (wynika z sondażu NDR TV) chce zachowania nieograniczonego napływu uchodźców do kraju. Dotychczas Austria wprowadziła zaostrzone kontrole na granicach wewnętrznych. Ograniczono również rozpatrywanie wniosków o azyl do 200 dziennie. Na grecko-macedońskiej granicy trwają starcia między policją a imigrantami, który próbują przedostać się na terytorium Macedonii.[SN]
Szwecja nie ma środków na utrzymanie imigrantów w takich ilościach, jak teraz. A w trochę bardziej odległej przyszłości nie będzie mieć za co utrzymać własnych emerytów. Trzeba albo podnieść podatki, albo ograniczyć wydatki – wynika z raportu Instytutu Koniunktury, jak poinformowała szwedzka gazeta „Fria Tider”. Eksperci instytutu co roku na zlecenie rządu oceniają w długoterminowej perspektywie finanse państwowe. Ocena opiera się na prognozach dochodów i wydatków państwowych aż do 2040 roku. Z raportu wynika, że obowiązujące stawki podatkowe są niewystarczające, by pokryć bieżące zobowiązania, m.in. w ramach świadczeń socjalnych w ciągu najbliższych 25 lat. Jeśli zostanie utrzymane obowiązujące kadrowe zabezpieczenie służb społecznych bez podniesienia podatków, to obecny deficyt budżetowy stopniowo będzie rosnąć i o 3% PKB do 2040 roku. Biorąc pod uwagę ten scenariusz, dług publiczny do 2040 roku wzrośnie dwukrotnie jako udział w PKB. Aby zachować na obecnym poziomie świadczenia społeczne, podatki i stawka PKB w procentach powinny wzrosnąć o 3%. Obecnie w Szwecji obowiązuje jedne z najwyższych obciążeń podatkowych na świecie.[SN]
Turcja odmawia wpuszczenia na swoje wody terytorialne drugiej grupy marynarki wojennej NATO, która zmierza w kierunku Morza Egejskiego w celu monitorowania przepływów migracyjnych między Turcją a Grecją oraz pomocy statkom i imigrantom w niebezpieczeństwie, informuje RIA Novosti powołując się na spółkę radiofonii i telewizji RTBF. Według RTBF tureckie władze uzasadniają swoje stanowisko tym, że dowódca grupy morskiej NATO w składzie czterech statków niemiecki kontradmirał Jorg Klein musi przybyć do Ankary w celu „określenia obszaru, w którym ona (grupa okrętów) będzie się znajdować”. Berlin i Ankara prowadzą negocjacje w tej sprawie, stwierdza raport. Ponadto, jak zauważa spółka radiofonii i telewizji, tureckie władze nie wykazują entuzjazmu w stosunku do przyjmowania na swoje terytorium uchodźców, którzy zostaną uratowani przez okręty NATO na wodach Morza Egejskiego. Decyzja o wysłaniu do akwenu drugiej morskiej grupy NATO została przyjęta 11 lutego na spotkaniu ministrów obrony 28 państw członkowskich NATO w Brukseli.[SN]
Źródła: pl.SputnikNews.com [SN], Autonom.pl [A] Kompilacja 5 wiadomości: WolneMedia.net