Liczba wyświetleń: 728
Początek 2025 roku przyniósł znaczące zmiany w szwajcarskim prawie, które elektryzują opinię publiczną nie tylko w samej Konfederacji, ale i w całej Europie. Po blisko czterech latach od historycznego referendum, w którym większość Szwajcarów opowiedziała się za zakazem zasłaniania twarzy w miejscach publicznych, prawo to właśnie wchodzi w życie, budząc zarówno aprobatę, jak i kontrowersje.
Decyzja podjęta w referendum z marca 2021 roku, gdzie za wprowadzeniem zakazu opowiedziało się 51,2% głosujących, doczekała się wreszcie realizacji. Nowe przepisy wprowadzają jednoznaczny zakaz noszenia w przestrzeni publicznej odzieży całkowicie zasłaniającej twarz, w tym burek i nikabów. Za złamanie tego prawa przewidziano kary finansowe sięgające nawet 1000 franków szwajcarskich, co stanowi równowartość około 4500 złotych. W praktyce jednak władze wprowadziły pewne ułatwienie – osoby decydujące się na natychmiastowe uregulowanie mandatu zapłacą znacznie mniej, bo 100 franków.
Szwajcarski ustawodawca wykazał się jednak pewną elastycznością, wprowadzając szereg wyjątków od generalnej zasady. Zakaz nie obowiązuje w miejscach szczególnych, takich jak samoloty czy placówki dyplomatyczne i konsularne. Również miejsca kultu religijnego zostały wyłączone spod jego działania. Co więcej, przepisy uwzględniają sytuacje, gdy zasłanianie twarzy jest uzasadnione względami zdrowotnymi, bezpieczeństwa czy warunkami atmosferycznymi. Nie zapomniano również o lokalnej tradycji – podczas festiwali i wydarzeń artystycznych zakrywanie twarzy pozostaje dozwolone.
Wprowadzenie nowego prawa wywołało ożywioną debatę społeczną. Zwolennicy zakazu argumentują, że jest to krok w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa publicznego i lepszej integracji społecznej. Z kolei przeciwnicy przepisów wskazują na potencjalne naruszenie wolności religijnej i ryzyko dyskryminacji muzułmanek, dla których zasłanianie twarzy stanowi element praktyk religijnych.
Szczególne obawy dotyczą wpływu nowych przepisów na turystykę. Szwajcaria, będąca popularnym kierunkiem podróży dla turystów z krajów muzułmańskich, może odczuć skutki wprowadzonych zmian w postaci spadku liczby odwiedzających. Lokalna społeczność muzułmańska również wyraża zaniepokojenie, obawiając się marginalizacji i stygmatyzacji w codziennym życiu.
Szwajcaria nie jest pierwszym krajem europejskim, który zdecydował się na taki krok. Podobne rozwiązania funkcjonują już we Francji (od 2011 roku), Belgii i Austrii. We wszystkich tych państwach wprowadzenie zakazów wiązało się z gorącymi dyskusjami na temat granic wolności religijnej i praw człowieka. Obserwatorzy życia społecznego zwracają uwagę na możliwe długofalowe konsekwencje nowego prawa. Kluczowe będzie monitorowanie jego wpływu na integrację społeczną oraz relacje między państwem a mniejszościami religijnymi. Istotne jest również pytanie, czy wprowadzone regulacje nie doprowadzą do wzrostu napięć społecznych lub aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Zdjęcie: Hans (CC0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Narescie jakis psychopata ze Szwarcari poszedl po rozum do glowy
Szwajcarzy to zbyt łagodna nacja więc mają to co wyżej opisane.