Liczba wyświetleń: 2516
Choć systemy sztucznej inteligencji rozwijane przez największe koncerny technologiczne nie są jeszcze ucieleśnieniem tego, co znamy z fantastyki naukowej, to w wybranych dziedzinach, już teraz dokonują rzeczy nieosiągalnych dla ludzi.
O swoich dokonaniach na łamach czasopisma „Nature”, poinformowała należąca do koncernu Alphabet (Google) firma DeepMind, która stworzyła AlphaFold. Już wkrótce za pomocą tej sztucznej inteligencji, uda się wykryć 20 tysięcy białek, znajdujących się w ludzkich organizmach. Ich rola w funkcjonowaniu naszych ciał jest gigantyczna.
Dzięki poznaniu ich specyfiki, znacznie przyspieszą prace nad innowacyjnymi lekami, pozwalającymi skutecznie leczyć wszelkie choroby. Całość odkryć jest dostępna za darmo dla uczonych z całego globu. Dzięki temu analizy mogą być prowadzone równolegle przez tysiące badaczy. Za kilka lat systemy, takie jak AlphaFold, będą w stanie symulować procesy odpowiadające za funkcjonowanie człowieka i likwidować ewentualne anomalie i defekty, zanim w ogóle pojawią się w naszych organizmach.
Autorstwo: Marcin Kozera
Ilustracja: Geralt (CC0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Nie istnieje coś takiego jak „sztuczna inteligencja” to jest tylko i wyłącznie rodzaj marketingu mającego omamić i ogłupić populację oraz jeszcze powiększyć zyski koncernów produkujących elektronikę, oprogramowanie itd, itp.
Oj, uważaj! Bo tu „urzęduje” niby rozsądny i o zdrowych poglądach czytelnik ale za AI walczy jak za wolność. Ja się oczywiście zgadzam, AI nie ma i nie wiem jak prędko będzie (chociażby dlatego, że nie wiemy tak naprawdę co to jest „naturalna inteligencja” i gdzie ma „siedzibę” (powtarzam: nie ma ŻADNYCH dowodów, że mózg jest ostatecznym ośrodkiem inteligencji, świadomości czy pamięci wreszcie, są TYLKO dowody, że jest skomplikowanym, półinteligentnym „żywym ruterem”)). To z czym mamy do czynienia teraz to systemy ekspertowe, coraz bardziej rozwinięte i pracujące na coraz większych bazach danych, które niekiedy same zbierają i „magazynują” ale to są TYLKO ES a nie AI.
„Inteligencja (od łac. intelligentia – zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w różnych sytuacjach. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów.”
Nowoczesne systemy informatyczne zaczynają spełniać kryteria tej definicji. A że są sztucznie wyprodukowane…
@janpol ” naturalna inteligencja” może inteligencja nabyta , tworzona przez człowieka, bo pamięć ulotna . AI to inteligencja użytkowa , dla człowieka biblioteka informacji , wpisana w pamięć maszyny. Człowiek tworzy informacje, maszyna pamięta wpis , zdarzenie, sytuacje , zaistniałe i zapisane przypomina. Człowiek tworzy , AI odtwarza.
Sztuczna Inteligencja jest taka jak jej twórcy. Czy taki logiczny wniosek każdemu odpowiada?
Patrząc na pasożytniczo patologiczne i psychopatyczne zachowania twórców tej cywilizacji – raczej ostrożnie bym podchodził do tego tematu. Przecież psychopaci mogą napisać algorytm który będzie skazywał ludzi na śmierć np na podstawie braku szczepień itp. Do tego nadal będą (nieustająco) czuli się wybranymi świętoszkami i powiedzą tak; „Jak to my nie winni, to Sztuczna Inteligencja wybrała cię do uśpienia, a ona się nie myli. Takie jest prawo.”
Można tworzyć rożne definicje ale tu, w przypadku „naturalnej, ludzkiej inteligencji”, jak na razie, najlepszą „definicją” jest ta, że inteligencja to to, co badają testy na inteligencję (zresztą już są bardzo różne i dziwne, np. testy na inteligencję emocjonalną itp., itd.). Najbardziej „wyszukane” i sprawne ES i w ogóle sztuczne systemy „pseudointeligentne”, mają się na razie nijak do inteligencji „naturalnej” (nawet słonia czy kruka itp.) składającej się z części wyuczonej i dziedziczonej (i tu jest największy problem, bowiem wbrew pozorom – o „tej części” wiemy bardzo niewiele).
Mają się nijak, ale tylko dlatego, że to wytwór nowy i jeszcze nie wyszedł poza bardzo wąski zakres tego, co nazywamy myśleniem czy rozumowaniem. Czyli gromadzeniem, przetwarzaniem i analizowaniem informacji. Jednak mimo iż nie analogowy a binarny, tok analizy – myślenia maszynowego, jest już tokiem rozumowania. Rozwiązywania problemów będących stricte informacją i jej analizą. Zatem można mówić o odmiennej od analogowej, sztucznej inteligencji. Narazie bardzo wąskiej, jak bakteria albo jakiś pierwotniak, może już owad. Może nawet jak jakieś większe zwierzę. Ten od Googla to już mała Bestyjka.
Myślę, że rozmawiamy o rożnych rzeczach. Nie ma wątpliwości, że komputery i oprogramowanie szybko się rozwijają i mają coraz szersze zastosowanie i chyba niedługo (wraz z maszynami i robotami) zastąpią człowieka w większości aktywności jakie dziś wykonuje człowiek (głównie produkcja, spora cześć usług, podstawowe programowanie i projektowanie itd., itp.) i musimy się na to przygotować społecznie, politycznie, prawnie i w ogóle – ideologicznie (BDP jest tu podstawą, moim zdaniem). Ba czeka nas niedługo kolejna, skokowa rewolucja w tej dziedzinie (quantum computatrum ante portas!!!) jak komputery kwantowe i oprogramowanie do nich zacznie być „normalnie” używane a nie jako „techniczna zabawka”. Ale to wszystko jest jeszcze BAAAARDZO odległe od definicji „sztucznej inteligencji” jaką stworzyli jej pomysłodawcy (np. A. Turing) i o to mi chodzi. Różni twórcy pracujący nad ES, po prostu nadużywają, dla celów czysto merkantylnych, pojęcia „sztuczna inteligencja” i o to mi chodzi.
PS dla porządku: pierwszymi „komputerami” były rożne „maszynki liczące” analogowe (w Polsce np. ARR, który można obejrzeć w MT w PKiN w Warszawie :), a ja pamiętam jak w Składnicy Harcerskiej oglądem z wypiekami na twarzy (bo cenę miał zaporową podówczas dla mnie) enerdowski Piko dat, też analogowy „pseudokomputer”, grubo przed tym jak wymyślono mikroprocesory i mikrokomputery.
od samego początku próbuję ci uświadomić, że mówisz o czym innym niż ludzie wypowiadający się o sztucznej inteligencji. nie utożsamiaj inteligencji ze świadomością, mądrością czy pomyślunkiem. to nie jest sztuczne myślenie, tylko techniczne podejście do rozumienia. to coś więcej niż ES. to się uczy… .. .