Światowa wojna hybrydowa

Opublikowano: 03.07.2024 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1763

Co myślą na temat obecnego konfliktu, który toczy się między Rosją a NATO na terenie Ukrainy, Boliwijczycy, Kubańczycy, Brazylijczycy, Algierczycy, Południowi Afrykańczycy, Burkińczycy, Syryjczycy, Jemeńczycy, Hindusi, Kazachowie, Chińczycy, Irańczycy, Malijczycy, Etiopczycy, Węgrzy, Słowacy, Turcy, Serbowie, Palestyńczycy, a nawet Niemcy lub Hiszpanie? Oto zasadnicze pytanie, które należy stawiać na obecnym etapie globalizacji. I nad którym także muszą zastanawiać się Polacy i Ukraińcy, a nie tylko Rosjanie.

To pytanie należy stawiać „globalnie” w momencie, gdy – czy to się komuś podoba, czy nie – ogromna większość narodów świata woli nowy rodzący się potencjalny układ sił, w którym jako przeciwwaga wobec USA i ich „protegowanych” istnieje Rosja oraz kilka innych powracających do mocarstwowości czy wzrastających nowych mocarstw. Dopiero suma tych wszystkich obliczeń, gier interesów, opinii, poglądów, spostrzeżeń tworzy kształtujący się układ sił światowych, które optują za jedną lub za drugą stroną. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że przeważa na świecie trend tych państw i opinii publicznych, które uważają, że ich kraj ma interes, aby strona państw podważających hegemonię nadal najsilniejszej potęgi na świecie pod kątem wojskowym i finansowym, czyli USA, albo przeważała, albo wyszła na tyle silna z obecnego konfliktu na Ukrainie, a także konfliktów w Palestynie, w Syrii, w Korei, nad Cieśniną Tajwańską i w Afryce, żeby mogła współistnieć z USA jako trwała przeciwwaga. I w tym kontekście każdy naród na świecie musi się zastanawiać nad miejscem, jakie zająć będzie mógł w jutrzejszym układzie świata.

Patriota każdego kraju, w tym szczególnie Polski musi więc w tej sytuacji uwzględnić sumę wszystkich sił zmierzających w tym czy w tamtym kierunku, bo – jak mawiał Władysław Gomułka – „Czy wiecie, panowie, że Polska nie leży w Australii?”. W Polsce i na Zachodzie szermuje się hasłem o groźbie inwazji rosyjskiej, ale widać, że obecna Rosja po pierwsze od 2022 roku odwracała w dużej mierze swoją uwagę od w sumie coraz mniej ważnych w sprawach światowych krajów zachodnich; a po drugie, o ile w sprawie Ukrainy, Rosji chodziło o to – cokolwiek krytycznego można by sądzić o decyzji Kremla z lutego 2022 roku – aby odeprzeć od jej głównych centrów konkretne zagrożenie oraz reagować na niezadowolenie obywateli Rosji wobec braku reakcji Kremla od 2014 roku na systematyczne prześladowania i ataki Kijowa na ludność Donbasu. Rosja nie dąży do zawładnięcia żadnym innym krajem, nie tylko dlatego, że to nie leży w jej obecnej doktrynie, ale dlatego, że to państwo nie jest w stanie prowadzić klasycznej, nienuklearnej wojny na tak dalekim od jej centrów terenie z przyczyn ekonomicznych, politycznych, ideologicznych, militarnych, a przede wszystkim demograficznych, co udowodnił demograf Emmanuel Todd w swojej książce „Klęska Zachodu”.

Władysław Gomułka wraz z Adamem Rapackim, a wcześniej Roman Dmowski i Róża Luksemburg należeli do najbardziej uświadomionych wizjonerów polskiej sytuacji geopolitycznej i geoekonomicznej. Dla polskiego mieszczaństwa i – co za tym idzie – dla Dmowskiego, największe niebezpieczeństwo dla Polaków leżało w niemieckim, zatem zachodnim, kapitalizmie, bo burżuazja niemiecka miała ekonomiczne środki, żeby dobić w zarodku polskie mieszczaństwo i zamienić ziemie polskie na rezerwat tańszej siły roboczej oraz produkcji podzespołów lub płodów rolnych dla uprzemysłowionych Niemiec. Wymagało to od rzeczników rozwoju polskich ziem dogadania się ze swoim wschodnim słowiańskim sąsiadem, który był także zagrożony przez niemiecki imperializm. Polska klasa robotnicza z kolei miała także interes w tym, żeby przemysł rozwijał się na polskiej ziemi, co mogło się dokonać i co analizowała ze szczególną uwagą Róża Luksemburg, tylko dzięki rynkom wschodnim. Luksemburg, kiedy znalazła się w Niemczech i została zgłoszona przez ówczesną socjaldemokrację jako kandydatka w polsko-śląskim okręgu wyborczym, przeżyła swoją kampanię wyborczą jako powrót do korzeni, do swojego ludu, co opisała we wzruszającym liście do swojego ulubieńca, co pozwala zaprzeczyć tezie, jakoby ze względu na swój internacjonalizm marksistowski i na swoje żydowskie pochodzenie była ona nastawiona antypolsko i przez to prorosyjsko lub proniemiecko.

Tak jak Dmowski, po prostu analizowała trzeźwo interes narodu mieszkającego nad Wisłą. To logika, którą zresztą potwierdził okres międzywojenny, gdy aż do 1938 roku Polska „niepodległa i mocarstwowa” nie była w stanie odzyskać poziomu produkcji ziem polskich z roku 1913; i co potwierdził także okres PRL-u, w którym m.in. dzięki rynkom wschodnim, Polska była w stanie dokonać dzieła uprzemysłowienia i skoku cywilizacyjnego od kraju nierozwiniętego do poziomu kraju rozwiniętego. Co do okresu po 1989 roku, nawet jeśli polska gospodarka była w stanie dość szybko odzyskać straty makroekonomiczne okresu runięcia bloku wschodniego, należy zauważyć, że polskie ziemie straciły od tego czasu lwią część swej całościowej produkcji przemysłowej na korzyść produkcji podzespołów dla gospodarki niemieckiej i prekaryzacji polskiej siły roboczej w ramach nowego międzynarodowego podziału pracy.

Nie sposób dziś w przypadku Polski czy Ukrainy (a nawet USA!) wojować z całym światem. Nie sposób ignorować faktu, że ogromna większość narodów świata życzy sobie, by mocarstwo rosyjskie istniało jako silna przeciwwaga wobec mocarstwowości USA/NATO, obok jeszcze innych mocarstw globalnych czy regionalnych, jak Chiny, Iran, Indie, Turcja, RPA, Pakistan, Brazylia, Meksyk itd. A więc każdy naród naszego świata musi przyjąć fakt, że żyjemy w okresie stopniowego przechodzenia od kolonialnej jednobiegunowości zachodniej, która trwa od kilku wieków, ku wielobiegunowości politycznej, a także cywilizacyjnej. Tego żaden obserwator głosowań w ONZ nie może ignorować, bowiem systematycznie od 2022 roku Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych odmawia przyjęcia rezolucji potępiających Rosję i blokuje najczęściej wszystkie kroki podjęte przez USA, Izrael lub inne mocarstwa bloku zachodniego. Potwierdziła to jeszcze ostatnia konferencja „pokojowa” w Szwajcarii w sprawie Ukrainy, gdzie USA zgromadziły za pomocą wielu starań i nacisków delegacje bardzo różnego szczebla mniej, niż połowy państw świata, w wyniku której liczba krajów podpisujących w końcu minimalnie „proukraińskie” stanowisko z trudem przekroczyła 70 państw, podczas gdy ONZ liczy powyżej 190 państw członkowskich. Mamy tu dowód, że powstaje nowy układ sil na świecie, który zmusza do liczenia się ze sprawdzalnymi faktami; że nie należy ulegać emocjom. Na fakty nie należy się obrażać!

Świat jutrzejszy bowiem będzie rezultatem sumy wszystkich dążeń krajów, narodów i ludów świata w zależności od ich siły przekonania, od ich siły konkretnej. To zmusza wszystkich członków „społeczności międzynarodowej” bez wyjątku do zaakceptowania kompromisu, który będzie realistyczny i gwarantujący realizację minimum interesów poszczególnych graczy, w tym także Polski, która „nie leży w Australii” i która musi zająć swoje właściwe miejsce geograficzne na kontynencie eurazjatyckim, gdzie naprawdę leży w ramach nowego rozwijającego się układu sił na świecie.

Autorstwo: prof. Bruno Drwęski
Źródło: MyslPolska.info

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. pikpok 03.07.2024 17:26

    Wie o tym bardzo dobrze globalna mafia pasożytdnicza dlatego przeniosła całą produkcje do Azji. Tylko dlaczego zainicjowała konflikt na Ukrainie, przecież można było się trzymać porozumień mińskich. Dodatkowo wprowadzili sankcje które szkodzą Europie, a pomagają ich firmom w Azji. Dlaczego działają na naszą szkodę, jaki jest w tym cel ?

  2. niecowiedzacy 04.07.2024 02:15

    Z artykułu jasno wynika iż w 1989 roku grając Solidarnie postawiliśmy na konia który już nigdy nie wygra, bo czas jego świetności skończył się w 1947 roku. Gdyż zamiast dopieszczać swoją potęgę gospodarczą, wybrał ścieżkę wojenną. Stał się kolosem ale na Chińskich nogach swojej gospodarki. Gdyby to ode mnie zależało, to wykończył bym Solidarną Polskę (3 Rzeczposoplita Polska) i nadał Polsce starą tradycyjną, nową nazwę, Polska jaka obowiązywała przez wieki. Zarządził 2 referenda. Zadał pytanie czy chcecie być nadal członkiem NATO czy wolicie byśmy się rozstali z NATO. Czy chcecie pozostać w Uni Europejskiej czy wolicie z niej wystąpić. Gdybyśmy wystąpili z NATO widział bym Polskę jako kraj nie zaangażowany w różne rozgrywki, i starający się być neutralnym. Jest jeszcze 2 opcja by wszystkie kraje europejskie wystąpiły z NATO i utworzyły własne siły zbrojne zdolne podjąć pełne działania w terenie nie zabudowanym ciągu 40 minut. I opcja 3 wszystkie kraje europejskie wchodzą w sojusz z Rosją. Powie ktoś przecież to brednie, a ja odpowiadam ale bardzo realne i odpowiadające i Europie i Rosji. Stworzyli byśmy największe terytorium z największą ilością wszelkich surowców kopalnych. Spora ilość ludności a więc i intelektu, bo nie wierzę w Sztuczną Inteligencję. Pieniążki by się zarabiało łatwiej bo były by tanie surowce. Taki twór spełniał by wszystkie kryteria imperium. I tylko od ludzi go zamieszkujących zależał by ich los. Bowiem nie można dokładnie ustalić w jakim czasie ale wojna o surowce z pewnością wybuchnie i jeśli będziemy tkwili w skostniałym sojuszu, niezdolnym do podjęcia działań w terenie nie zabudowanym w ciągu 40 minut to przegramy wszystko a może i własne życie. Bowiem wszystkie teorie w obliczu wojny podlegają naturalnej weryfikacji. Nie wystarczy wierzyć w to co się czyta i samemu mówi ale w czasie boju należy to jeszcze udowodnić w praktyce. Bo sile można przeciwstawić tylko jeszcze większą siłę i czasami tylko to się liczy. Wszystkie wojny wygrywa się w czasie pokoju i taką siłą musimy dysponować. A nie pobożnymi życzeniami i nadziejami iż fałszywi sojusznicy nam pomogą, czy patriotyzmem i poświęceniem osiągniemy wszystko, bo już to przerobiliśmy w 1939 roku.

  3. pikpok 04.07.2024 07:25

    A tu Klaus Schwab chwalił Chiny na letnim spotkaniu WEF w Chinach. https://www.thetruthseeker.co.uk/?p=290481
    Ta pani ładnie wyjaśnia do czego dążą https://wolnemedia.net/plany-who/

  4. pikpok 04.07.2024 07:47

    @niecowiedzacy pamiętaj, że wielu ludzi Solidarności żyło później w biedzie, a nawet musiało wyjechać. Tylko sitwa z układu, która wyprzedała ten kraj miała się dobrze. https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/12/13/13-grudnia-zwyciestwa-syjonizmu/

  5. pikpok 04.07.2024 09:37
  6. Romeo 05.07.2024 13:08

    @pikpok – przeczytałem: naprawdę nie widzę żadnego związku między tą nieposiadającą żadnej tezy
    – : „co myślą” wymienione państwa, a potem jakieś bezładne podawanie hagiograficznych życiorysów istotnych dla ruchu robotniczego historycznych postaci
    publikacją, a przyznaniem, że USA ma zdezorganizowany i dezorganizujący je bajzel zagrażający im kataklizmem gospodarczym i wojna domową.
    Pisz swoje zdanie choćby jednym zdaniem, wspieraj linkiem, nie ma sprawy – ale odnoszącymi sie do treści publikacij, w których to robisz.
    Nie musisz brac przykładu ze mnie, kiedy pomykam ilomaś zdaniami współrzędnie złożonymi i temat traktuję jako pretekst do swobodnie dalej wysnuwanych refleksji. Ale nadal związanych z tym pretekstem.
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.