Liczba wyświetleń: 2648
Po raz pierwszy w historii na moim profilu w mediach społecznościowych na „Facebooku” więcej osób wskazało, że zamach na Trumpa był zainscenizowany i sfałszowany, niż osób twierdzących, że był prawdziwy. Jednak większość moich kanałów składa się z budzących się ludzi, jak nowicjusze i, oczywiście, niektórzy weterani prawdy, którzy również przyczyniają się do tego. Mimo to, patrząc na platformy takie jak „X”, zdecydowana większość ludzi nadal tkwi w pułapce iluzji, myśląc, że to prawda, nawet po obejrzeniu skandalicznie kiepskiej gry aktorskiej i wyjątkowo głupiego materiału filmowego, który dostałby ocenę „F” (analogia polskiej oceny „1”) na zajęciach z produkcji filmowej w lokalnej masońskiej szkole średniej.
Niestety, widziałem nawet kilku doświadczonych zwolenników prawdy, którzy popierali swoje stanowisko o „inscenizowanych wydarzeniach”, twierdząc, że niektóre z „martwych ofiar” mogą być prawdziwe, ponieważ „mają w dupie”, czy ludzie umrą, czy nie. Nie, to nie tak to działa. Omawiałem to już wiele razy, ale chyba będę musiał to zrobić jeszcze raz.
W przeszłości wszystkie te inscenizowane wydarzenia, które można nazwać operacjami psychologicznymi, były organizowane przez CIA, oddziały wojskowe, tajne służby lub równoważne organizacje, w zależności od kraju, w którym mieszkasz, i oznaczone jako „ćwiczenia bezpieczeństwa narodowego”. Właściwie mój dziadek ze strony matki brał udział w kilku takich ćwiczeniach szwedzkiej armii pod koniec zainscenizowanej II wojny światowej i podczas „czerwonej histerii” w latach 1970. To jednak inna historia.
W tamtych czasach ćwiczenia te miały zazwyczaj mniejszą skalę i angażowały głównie członków tajnych stowarzyszeń, takich jak masoni i zaufany personel rządowy, czyli ludzi, których uwarunkowano do wykonywania rozkazów i robienia wszystkiego, co najlepsze dla swojego kraju. Kiedy odkryli, jak łatwe i skuteczne jest to narzędzie kontroli oraz kształtowania fałszywej rzeczywistości, zwłaszcza dostarczanej ludziom za pośrednictwem ich własnych kanałów medialnych, zaczęli wykorzystywać aktorów kryzysowych w oparciu o to samo założenie – że wydarzenia te były zaaranżowane w celu nauki, ćwiczeń i zapobieganiu „prawdziwym wydarzeniom” oraz że zostały one zainscenizowane i zaprezentowane publiczności jako prawdziwe w szczytnym celu w kraju – aby ostrzec, przygotować i uwarunkować masy.
Wszystko to doprowadziło do powstania ustawy „Smith-Mundt Modernization Act 2012”, prawa, które pozwala rządowi Stanów Zjednoczonych traktować naród amerykański jako wrogów państwa, tak jak traktowałby wrogów zagranicznych, poprzez umożliwienie inscenizacji fałszywych wydarzeń i wykorzystywaniu ich przez media w celach propagandowych i warunkujących. Tak, zalegalizowali inscenizacje i fałszywe strzelaniny, zamachy bombowe, ataki terrorystyczne lub cokolwiek innego, co im się podoba, aby było przedstawiane w mediach jako prawdziwe.
Oznacza to, że wszyscy zaangażowani są chronieni przez prawo, a każdy, kto powie, że to nieprawda, zostanie uznany za wroga państwa, zdrajcę. Oznacza to również, że nikogo nie zabijają, ponieważ byłoby to w rzeczywistości przestępstwem i zagroziłoby operacji. Podczas gdy wysoko wyszkoleni ludzie w rządzie mają to w dupie, zatrudnieni aktorzy kryzysowi mogą wpaść w panikę. A jeśli nikt nie płakał, nikt nie został ranny i nikt nie umarł, nie popełniono żadnego przestępstwa – było to po prostu ćwiczenie szkoleniowe dla większego dobra narodu.
To prowadzi nas do przygotowania wszystkich tych wydarzeń. Nawet jeśli inscenizujesz wydarzenie podczas prawdziwego wydarzenia z prawdziwymi ludźmi w pobliżu, jest to niezwykle łatwe, ponieważ wszystko jest szczegółowo skonfigurowane i szczegółowo wyreżyserowane, zupełnie jak w filmie. Lalki i rekwizyty są ukryte i przygotowane. Technologia ta jest niezwykle zaawansowana od co najmniej 20-30 lat. Nie muszę nawet tego wyjaśniać, bo to powinno wynikać ze zdrowego rozsądku.
Na przykład w przypadku fałszywej próby zamachu na Trumpa wszyscy, którzy znaleźli się na podium i w pobliżu Trumpa, byli przeszkolonym personelem rządowym i osobami zaangażowanymi w jego kampanię, które były świadome scenariusza i „szkolenia narodowego z zakresu bezpieczeństwa”. Następnie wszyscy ludzie na scenie, najbliżej miejsca akcji, są zatrudnieni jako aktorzy kryzysowi, wszyscy wcielający się w role zwolenników i fanów Trumpa. Jest to tak skonfigurowane, aby prawdziwi ludzie nie mogli podejść zbyt blisko i zobaczyć oszustwa. Aktorów kryzysowych rozmieszczono również po całej widowni, aby rozpraszali uwagę i wpływali na ludzi, którzy tam byli i nie mieli pojęcia, co się wydarzy. Powinno być także bardziej niż oczywiste, że biorące udział w operacji media przeprowadzają wywiady tylko z aktorami kryzysowymi.
Jeśli chodzi o fałszywą strzelaninę do Trumpa, rozmówcy aktorzy kryzysowi powiedzieli, że widzieli, jak tajne służby „odstrzeliły łeb” strzelcowi, co oczywiście jest całkowitym kłamstwem. Jednakże podparty manekin z rozbitą głową wyglądał bardzo realistycznie, co uwiarygodniało głupią historię za pomocą prostego chwytu medialnego. Tę samą taktykę zastosowano podczas niezliczonych innych inscenizowanych wydarzeń i strzelanin.
I nie, podczas fałszywej próby zamachu nie padły żadne kule. Obraz „śladu po kuli”, który natychmiast stał się wiralowy w „X” i innych mediach społecznościowych, był fałszywy. Zdjęcie zostało obalone przez ekspertów balistycznych w ciągu kilku minut. Jednak to nie ma tak naprawdę znaczenia, ponieważ większość ludzi i tak w to uwierzy, a ci, którzy to ujawnią, będą mieli problemy. I pamiętaj, że wszystko, co staje się wiralowe, ma zostać wiralem. Udostępniają je agenci CIA i konta botów.
Na zabawnych nagraniach widać, jak wszyscy stojących na podium podczas strzałów stoją jak gdyby nigdy nic, a Trump nurkuje w dół, by zranić sobie ucho, aby później wykonac młodzieńczy gest pięści przed kamerami, agenci tajnych służb po prostu pozwalają mu na to i naprawdę schodzą z drogi kamerom, żeby zrobić świetne ujęcia według scenariusza – a wszystko kiedy przypuszcza się, że jest tam bandyta, a może kilku, z karabinami snajperskimi! Takie cholernie śmieszne! Gdyby to była prawda, ci agenci nie pozwoliliby mu się tak afiszować.
W rzeczywistości grają na obie strony, dzieląc się fałszywymi obrazami i historiami, które potwierdzają, że inscenizowane wydarzenie jest „prawdziwe”, a jednocześnie publikują słabo wykonane memy lub mocno przesadzone teorie spiskowe, które sprawią, że osoby twierdzące, że jest to wydarzenie inscenizowane, wyjdą na kłamców. Niestety, wielu internautów dzieli się tymi teoriami zapodanymi przez CIA i inne instytucje rządowe, aby z nas zakpić, które są preferowane przez algorytmy i zalewają kanały mediów społecznościowych ściekiem. To oczywiście utrudni nam odprogramowanie owiec, śpiących mas, ponieważ jedyne, co widzą, to szalone teorie spiskowe i słabo wykonane memy, często z fałszywymi gematriami lub liczbami.
Trzeba więc nie tylko zdekonstruować i obalić głupią oficjalną narrację, ale także wiele fałszywych teorii spiskowych i fałszywych informacji na temat organizowanego wydarzenia – szczególnie jeśli chodzi o faktyczne obrażenia lub śmierć ludzi, co jest kompletnym bzdurą. Nigdy by tak nie ryzykowali. To wszystko jest po prostu teatrem, produkcją filmową na scenę światową.
Oto proste ćwiczenie. Oglądaj nagrania z tych fałszywych i inscenizowanych wydarzeń, jakbyś oglądał produkcję filmową, ćwiczenia wykonane na rzecz bezpieczeństwa narodowego i propagandy. Zatrzymaj się i pomyśl, jak sam byś to wyreżyserował. Gdzie umieścilibyście agentów i aktorów kryzysowych? Jak byś to skonfigurował? Wtedy, gdy będziesz miał odpowiednie nastawienie, że jest to po prostu produkcja filmu propagandowego, bardzo łatwo będzie to wszystko rozpoznać, a oglądanie wywiadów z aktorami kryzysowymi będzie zabawne. Są tacy kiepscy i płaczliwi.
Autorstwo: Joachim Bartoll
Źródło zagraniczne: Bartoll.se
Źródło polskie: WolneMedia.net
Faktycznie, coś tu jest nie tak. Ochrona nie wie, ilu było zamachowców, a Trump, zamiast drżeć ze strachu o życie, pozuje do ładnej fotki jak gdyby nigdy nic, a ochroniarze odsłaniają go. Pamiętacie poprzedni zamach na Trumpa. Wtedy nie był taki superbohaterski. Chlapnięcie mu w twarz krwią to banał.
Jedne z pierwszych słów Trumpa po tej akcji to podziękowania dla Secret Service. Można w nich wyczuć ironię choć ostatecznie wyszło na jego korzyść, więc co ma mieć pretensje.
A dla tych służb takie niedopatrzenie jest niemożliwe więc wydaje się być celowe. Nie wiadomo tylko czy celem była śmierć Trumpa czy rzekome zranienie.
Ale nie znając szczegółów (i nie widząc ran na ciele) można też uznać, że będąc w porozumieniu z ochroniarzami uznał, że wywiązali się z zadania dobrze.
„Smith-Mundt Modernization Act 2012”, prawo, które pozwala rządowi Stanów Zjednoczonych traktować naród amerykański jako wrogów państwa.
!
Sprawdziłem ta ustawa H.R.5736 Smith-Mundt Modernization Act 2012 istnieje faktycznie i jest nawet na rządowych stronach .gov opisana. Ale z Google nie idzie nic się dowiedzieć konkretnego, bo temat jest całkowicie zasypany jakąś g. treścią generowaną przez korpo. Pełno jakiś opinii z których nic dosłownie nie wynika poza stratą czasu. To oczywiste, że dziennikarze rządowi o tym nie napisali – bo im nie wolno. Dlatego pozostają jacyś amatorzy pasjonaci, którzy czasem o czymś społeczeństwo poinformują. Jednak patrząc na to szerzej to w sumie kogo to obchodzi? Większość ludzi albo nie ma mózgu, albo myślenie ich boli, więc polegają na łatwo dostępnej sieczce medialnej.
Głupszego artykułu dawno nie czytałam – JAKI interes miałaby Secret Service (a komu ona podlega?) w napędzaniu poparcia Trumpowi, jaki interes miałaby administracja Bidena? Jeśli już to raczej było dokładnie odwrotnie – służby „znalazły” sobie zamachowca, odpowienio go umotywowały i umożliwiły mu dokonanie zamachu, prawie udanego zamachu bo jednak był amatorem. Policja mając wiedzę o kimś pełzającym po dachu z karabinem NIC nie zrobiła przez ponad dwie minuty, pytanie czemu? Na co czekali?
Co jest bardziej prawdopodobne, teoria spiskowa tak zakręcona że aż przebijająca wszystkie teorie spiskowe ostatnich lat czy to wyżej zakreśliłam?
> a Trump, zamiast drżeć ze strachu o życie, pozuje do ładnej fotki jak gdyby nigdy nic, a ochroniarze odsłaniają go.
W takich sytuacjach uaktywnia się mechanizm „fight or flight” – to wcale nie oznacza że ktoś będzie się trząsł ze strachu. Poza tym wystarczy się przyjrzeć tej fotce by dostrzec całą gamę różnych emocji.
Dziś największe korpo sieci medialne w USA piszą, że narodził się nowy gest (symbol). Chodzi o tą fotkę: https://a57.foxnews.com/static.foxnews.com/foxnews.com/content/uploads/2024/07/720/405/Donald-Trump-Butler-PA-Shooting_04.jpg?ve=1&tl=1
Podejrzewam, że jeszcze nie raz zobaczymy ten obrazek. A co on oznacza ten gest? Już wiem, ale nie napisze, bo jak zgaduję niebawem wszyscy się dowiedzą co mają robić…
*
aaaa tu ktoś bezczelny się ośmielił i nagrał reżysera tego przedstawienia? https://gloria.tv/post/G1FtJULU64dA4UC8ZFFiQFQuv#75
@Katarzyna przy okazji na tym tiktoku z GloriaTV masz ukazaną symbolikę, że tak naprawdę nie ma żadnych 2 stron, białe kapelusze i czarne kapelusze grają w tej samej drużynie, a jedynie odgrywają wyznaczone role / zadania. Ludzie jeśli mają się obudzić; powinni to wreszcie pojąć.
Jeszcze coś dopisze. Taki jeden wyśmiany foliarz David Icek mówił tak: Problem Reaction Solution. Stworzono problem chodzący ściek „Bidet” i na to jest reakcja „Trump” która niebawem przedstawi światu rozwiązanie tego problemu ze ściekiem… A tak naprawę to żaden problem nie istnieje, jedynie zostaną osiągnięte zamierzone cele.
Tylko komplrtny idiota by dla inscenizacji pozwolił do siebie strzelać, konkretnie w ucho, dla inscenizacji…. Jak by zginął – napewno byli by eksperci co by powiązali zamachowca z Rosją… takie to pitolenie…
@Foxi
To że wszyscy grają do jednej bramki (w duuuużym uproszczeniu) to nie znaczy że deep state preferuje Trumpa w Białym Domu a już na pewno nie znaczy że preferują go demokraci. Czyli różne rzeczy mogą się zdarzyć i niekoniecznie będą one inscenizacją.
Wystarczy, że jest ktoś nad tymi stronami – białymi i czarnymi kapeluszami i już można powiedzieć, że grają w tej samej drużynie. Ale nie (koniecznie) tak wygląda z ich punktu widzenia (i z niższych – tym bardziej). Jest hierarchia i różny dostęp do wiedzy.
To trzeba pojąć by się obudzić. Są różne poziomy świadomości. Na wyższym dualizm z tych niższych traci znaczenie.
Nie potrzeba 33 stopni wtajemniczenia by rozumieć że wszystko na Ziemi jest w rękach kilkunastu rodzin ale jak widzę znowu zbaczamy w sferę metafizyki w której wszystko jest dokładnie tak rozmyte jak potrzeba by przypadkiem nie wyciągnąć niewłaściwego wniosku :))
A gdzie w tym wszystkim miejsce na przypadek, ludzi którzy mają broń pod ręką, zły dzień albo obejrzeli o jeden program w TV za dużo? Tak, wiem – nie ma przypadków 😀
//wszystko na Ziemi jest w rękach kilkunastu rodzin ale jak widzę znowu zbaczamy w sferę metafizyki//
Tak, wkraczamy… Bez tego ani rusz.
Nie wszystko jest w ich rękach. I nie tylko wewnątrz jednej rodziny mogą być konflikty ale i we wnętrzu jednego człowieka.
Czyli konkretnie w czyich rękach jest ta władza?
//wszyscy grają do jednej bramki (w duuuużym uproszczeniu)//
Tu jest metafizyka. Duuuużo.
Nie, tu jest stwierdzenie faktu a nie ugniatanie rzeczywistości memłaniem jak plastelinę by się ułożyła pod światopogląd.
//tu jest stwierdzenie faktu//
W duuuużym uproszczeniu… A właściwie to okraszone tym tajemniczym określeniem „stwierdzanie”.
To zamiast tego „mlemlania”?
Ale tu nie ma żadnego mlemlania… Pytanie było. Kto konkretnie podejmuje decyzje?
A Ty dalej masz niewiadomą w tym swoim stwierdzeniu. Wynik (fakt) nie może być znany.
To ja już wolę „mlemlanie” – nie tak tajemnicze dla mnie jak dla Ciebie.
//ugniatanie rzeczywistości memłaniem jak plastelinę//
Nie stawiaj palcom oporu, poddaj się im.
🙂