Liczba wyświetleń: 671
GRECJA. 5 października greccy urzędnicy publiczni przystąpili do 24-godzinnego strajku w proteście przeciwko programowi oszczędności rządu. Państwowe szpitale pracują w trybie ostrego dyżuru. Strajkują również prawnicy, nauczyciele i urzędnicy służb podatkowych. Nie działają nie tylko instytucje sektora publicznego. W związku z tym, że do strajku przyłączyli się kontrolerzy lotów odwołane zostały wszystkie loty do i z Grecji. Pracownicy transportu publicznego planują przerwy w wykonywaniu obowiązków w godzinach porannych i wieczornych. W ciągu dnia mają się odbyć wielotysięczne demonstracje.
Urzędnicy protestują przeciwko planom redukcji pracowników sektora publicznego o około 30 tys. osób. 2 października rząd grecki przyjął projekt budżetu na 2012 rok, według którego część urzędników zostanie przesunięta „do rezerwy pracowniczej”, a ich wynagrodzenie ma zostać pod koniec roku zredukowane o 40 proc. Po roku najprawdopodobniej zostaną zwolnieni.
Pogrążona w kryzysie zadłużenia Grecja czeka na kolejną transzę (8 miliardów euro) międzynarodowego pakietu ratunkowego. Warunkiem przyznania tych środków jest realizacja zamierzeń oszczędnościowych, weryfikowana przez inspektorów tzw. trojki (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy). 4 października minister finansów Grecji Ewangelos Wenizelos oświadczył, że rząd w Atenach nie będzie miał problemów z finansowaniem do połowy listopada. Zapewnił też, że Grecja będzie realizować zarówno krajowe, jak i międzynarodowe zobowiązania finansowe.
Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica
modlę się o to, żeby kolejnej transzy nie wzięli. Bo im więcej czasu upływa, tym więcej powietrza zejdzie z rozwścieczonego narodu.
Pognać banksterów!
Jeżeli w najbliższym czasie ma dojść do ogólnoświatowej rewolucji przeciwko elitom finansowym, to jej początek będzie miał miejsce w Grecji.
A w następnym Polacy…