Liczba wyświetleń: 573
Wczoraj miejsce miał 24-godzinny strajk generalny w Grecji. Jednocześnie tysiące ludzi wyszły w czwartek na ulice Aten, aby zademonstrować przeciwko kolejnym cięciom budżetowym, podwyżce podatków i zmianom w prawie pracy zaplanowanym przez rząd Antonisa Samarasa w porozumieniu z inspektorami trojki – Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, którzy obecni byli w tym czasie w Atenach.
Policja zaatakowała demonstrantów w rejonie placu Syntagma broniąc dostępu do parlamentu. Blok anarchistyczny odpowiedział tym samym. Doszło do starć z użyciem z jednej strony gazu łzawiącego i pał, z drugiej strony butelek zapalających. Jeden z demonstrantów zmarł najprawdopodobniej w wyniku działania gazu łzawiącego.
Demonstrowano także w wielu innych miastach Grecji. Wiele osób jest także krytycznych względem biurokracji związkowej. – Problem polega na tym, że w komitecie zarządzającym zarówno w ADEDY, jak i w GSEE większość mają w dalszym ciągu członkowie Nowej Demokracji i PASOK, czyli dwóch głównych partii rządzącej koalicji, którzy zawsze próbują zminimalizować nasze działanie. Na całe szczęście istnieje bardzo duże parcie od dołu, żeby kontynuować protesty, a nawet je nasilać. – powiedział Sotiris Martalis, jeden z protestujących nauczycieli.
Opracowanie: XaViER
Źródło: CIA
Pame Ellada! Bardziej zdecydowanie!
Nawet w Grecji zauważyli, że związkom zawodowym i nawet najbardziej opozycyjnym partiom nie jest po drodze. Bo nigdy nie wiadomo kiedy opozycja będzie w koalicji…a związki zawodowe zawsze powinny być po stronie ludzi pracy. Mam nadzieję że przewodniczący Duda przemyśli to i się ogarnie. W przeciwnym razie skończy jak Lechu, który przehandlował ludzi za stanowisko.
Czy policja to najemnicy korporacji, płatni mordercy z zamaskowanymi twarzami ?
@Il tak majacy prawo za plecami ktore nakazuje pojedynczo wylapywac czlonkow ruchu oporu