Liczba wyświetleń: 669
Lepiej pozostawić stare prawo spółdzielcze, niż przyjmować projekt Platformy Obywatelskiej – uważa Jerzy Rybicki, prezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców Społem.
Największym zarzutem wobec projektu PO jest to, że spółdzielczą formę własności przedstawia jako barierę w rozwoju gospodarczym i dąży do tego, aby tę przeszkodę usunąć.
– Projekt PO zakłada m.in. ograniczenie lustracji, likwidację związków rewizyjnych, ingerencję w kreowaniu organów spółdzielni, poprzez narzucenie limitu dwóch kadencji zasiadania w radzie, nadzór ministerialny nad spółdzielniami czy likwidację związków rewizyjnych. Nie jest to dobry akt, moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie w mocy ustawy z 1982 r. niż aby ten projekt stał się prawem – stwierdza Rybicki w rozmowie z „Portalem Spożywczym”.
– Moim zdaniem ten projekt w delikatny i zakamuflowany sposób prowadzi do likwidacji spółdzielczości w Polsce. Oczywiście wybór formy prowadzenia działalności gospodarczej powinien podlegać pełnej swobodzie, ale nie można twierdzić, że spółdzielczość jest zła i do niej zniechęcać. Trzeba zwrócić uwagę, że w Unii Europejskiej spółdzielczość wypracowuje ponad sześć proc. PKB, gdy w naszym kraju zaledwie 1,8 proc. – dodaje.
W opinii prezesa KZRSSS zmiany prawa spółdzielczego powinny iść w kierunku większej swobody spółdzielni w kształtowaniu swoich organów wewnętrznych, ponadto spółdzielnie potrzebują większej elastyczności decyzyjnej.
Źródło: Nowy Obywatel
Zdaje się, że w tym przypadku nie wolno zapominać, że spółdzielczość to także SKOK’i. Wyjątkowo (w skali Europy) dobrze działająca niebankowa spółdzielczość. Prawie 2 mln członków, których chcą wyrwać SKOK’om banksterzy.
Zgadzam się, sam jestem zapisany do SKOKu, a nawet głosowałem za odwołaniem jednego z zarządów, który robił przekręty. W każdym SKOKu za 50-100 złotych wpisowego stajesz się jakby współwłaścicielem całości i masz dostęp do księgowości, możesz wybierać, odwoływać zarządy, zgłaszać kandydatury etc. na demokratycznych zasadach. To, że mało osób z tego korzysta to już inna kwestia.
Spółdzielczość bardzo przeszkadza oligarchii i pachołkom koncernów takim jak Tusk. Jestem członkiem SKOKU i jestem z tego dumny.
Zgadzam się z kolegami! Spółdzielczość to sól w oku lewackich Europejczyków, pachołków NWO z PO. Wykończą spółdzielnie wcześniej lub później, bo to jeden z ostatnich bastionów obrony obywateli przed totalitarnym reżimem jaki kochają budowniczowie Nowej Białorusi. Lobbing banksterów to nie w kij dmuchał. Lichwiarze rządzą światem!
Jeszcze nie opylili spółdzielni? prywatyzacja.. do kieszeni..?
Spółdzielni nie mogą „opylić”, ponieważ nie jest to państwowa własność, a spółdzielców. Chwycili się za sposób i zmieniają prawo by uniemożliwić działanie spółdzielniom, co w rezultacie doprowadzi do tego, że spółdzielcy zgodzą się na ich sprzedaż.
„nadzór ministerialny nad spółdzielniami”
Aż się klnąć chce siarczyście. Nad firmami państwowymi, czyli będącymi własnością państwa nie było nadzoru, bo bankrutowały jedna po drugiej za rządów po. A spółdzielnie nie są państwowe!
Z innej strony należało by coś zrobić ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Bo nie mają one wiele wspólnego ze spółdzielczością. Te akurat to bym zlikwidował a utworzył w to miejsce mniejsze „spółdzielnie” czyli wspólnoty mieszkaniowe. Ale to już inny temat.