Liczba wyświetleń: 715
Związkowcy z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej apelują o wstrzymanie prywatyzacji przedsiębiorstwa. Uważają, że skoro przynosi ono zyski, jego sprzedaż jest nieuzasadniona.
NSZZ „Solidarność” i Międzyzakładowy Związek Zawodowy przy PŻB wystosowały do ministra skarbu pismo, w którym wnioskują o zakończenie procesu prywatyzacji firmy bez rozstrzygnięcia. „Prywatyzacja ta w chwili obecnej jest nieporozumieniem i szkodzi nie tylko 600-osobowej załodze, ale także Skarbowi Państwa. Spółka nasza w ciągu najbliższych dwóch lat wypracuje zysk większy niż uzyskane środki ze sprzedaży” – piszą w nim związkowcy. Deklarują, że załoga jest gotowa przejąć zakład w formie spółki pracowniczej, a także zapowiadają, że w razie niepomyślnej dla nich decyzji resortu podejmą „przewidziane prawem kroki w celu zapobieżenia likwidacji kolejnego polskiego armatora”.
Przewodniczący MZZ przy PŻB Eugeniusz Matuszczak zwrócił uwagę, że znacznie wzrastają przewozy Bałtykiem osób i towarów. Przypomniał też, że ostatnio firma kupiła prom za 140 mln zł, a latem ministerstwo zatwierdziło ambitny plan jej rozwoju. Resort broni się, że „wypracowany przez spółkę w latach 2012-2013 zysk netto jest w dużym stopniu wynikiem korzystnych dla armatora zjawisk rynkowych, które nie muszą mieć trwałego charakteru”, oraz dowodząc, iż mimo poprawy sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwo nie dysponuje wystarczającymi środkami na dalszą wymianę wyeksploatowanej floty, w związku z czym niezbędne jest pozyskanie przez nie inwestora strategicznego.
Politycy PiS złożyli do ABW wniosek o sprawdzenie działań ministerstwa w procesie prywatyzacji PŻB.
Źródło: Nowy Obywatel
Przecież taki kant oglądamy w tym kraju ciągle: jak coś jest zyskowne to trzeba sprzedać prywaciarzowi(najlepiej zagranicznemu miejscowi mają za mało kasy) a potem płakać , że państwowe nierentowne.Cóż innego uczyniono z Polską Pocztą Telegrafem i Telefonem?Deficytową Pocztę oddzielono a opłacalne telefony sprzedano za niecałe 20% realnej wartości Francuzom. I tak ze wszystkim
Mam nadzieje że ta banda zdrajców odpowie za wszystkie przekręty
Zozo – nawet, jeżeli kiedyś odpowiedzą, to co z tego? I tak mamy lekko licząc jakieś pół wieku w plecy.
Ja się ciągle zastanawiam: czy tam na górze naszego państwa siedzą kompletni nieudacznicy, czy to wszystko jest realizowane na polecenie kogoś ważniejszego, a w konsekwencji tego „oka” na szczycie piramidy, którą możemy oglądać na rewersie banknotu jednodolarowego. Mam wrażenie, że jedno i drugie, a to pierwsze tylko ułatwia zadanie temu drugiemu. Bo jak się tak dobrze przyjrzeć, to państwa polskiego już nie ma, zostali tylko nieświadomi tego Polacy. Ciekawe, czy to „oko” ma już pomysł, co z nimi zrobić. A może to trochę za duży sarkazm?
Na razie przynosi dochody żeby znaleźć kupca co da dobre łąpówki. I już niedługo w zarządzie zasiądą tabuny kolesi z wynagrodzeniem 80k miesięcznie i będzie się tłumaczyć że nie rentowne i trzeba sprzedać za bezcen. Zostaną do wypłacenia tłuste odprawy ze skarbu państwa. Gdzieś już słyszałem tą historię.
Motywy mogą być 2, albo nawet 4.
1. Brak pieniędzy w budżecie.
2. Kasa (pod stołem). Bo jak nie wiadomo o co chodzi…
3. Ideologia liberalna.
4. Naciski np. MFW o prywatyzacji.
Co do MFW, czy czasami ci panowie nam nie załatwili dłuższego wieku emerytalnego i wcześniejszej pracy naszych dzieci? Ma ktoś jakieś informacje?
@marckus
Uważam, że obrałeś bardzo właściwy kierunek swoich przemyśleń i nie sądzę aby był to za duży sarkazm.