Liczba wyświetleń: 753
Władze okręgu szkolnego gminy Jönköping w Szwecji wywołały oburzenie za porozumienie się z lokalnymi grupami muzułmańskimi, gwarantujące islamskim uczniom specjalne traktowanie.
Muzułmanów zapewniono, że będą mogli odmówić udziału w wycieczkach szkolnych mających w programie nocleg oraz że muzułmańskie dziewczynki nie będą musiały rozbierać się do naga podczas kąpieli pod szkolnym prysznicem.
Aktywistka Bahareh Andersson zajmująca się prawami kobiet tak skomentowała ten fakt na opiniotwórczym portalu Newsmill: „Byłam zaszokowana, gdy to przeczytałam. Jak szkoły tak beztrosko mogą zmuszać dzieci do jeszcze większej segregacji oraz społecznego wykluczenia? (…) Są to nie tylko wyjątki dotyczące jedzenia, ale także odstępstwa od praw człowieka. Dzieci od najmłodszych lat są uczone, że segregacja płci jest czymś naturalnym, a miłość bez ślubu jest grzechem i jest niemoralna. Dlaczego ludzie chcą, aby dzieci imigrantów byli indoktrynowane przez wartości pochodzące ze średniowiecza?”.
Sprawą zajęła się szwedzka organizacja non-profit „Nigdy nie Zapomnimy Peli oraz Fadime” (Glöm aldrig Pela och Fadime – GAPF), zajmująca się informowaniem imigrantek o przysługujących im w Szwecji prawach. Według GAPF umowa ta przyczyni się do nadmiernej kontroli uczniów oraz ograniczenia ich wyborów życiowych. Porozumienie zawarto w 1994 roku i było ono okresowo weryfikowane przez lata. Najnowsze poprawki, nanoszone w czerwcu 2011 r, opisują jak szkoły powinny się zachowywać w czasie Ramadanu oraz świąt religijnych.
Władze gminy w wywiadzie dla agencji prasowej TT oznajmiły, że umowa będzie dokładnie sprawdzona, aby upewnić się czy jest zgodna z prawem szwedzkim i może zostać zmieniona „lub nawet unieważniona”.
GAPF sprawdza natomiast, czy podobne umowy były podpisane w innych gminach. “Szkoła często zapewnia tym dzieciom trochę przestrzeni i odpoczynku od ciągłej kontroli” – powiedziała szefowa GAPF, Sara Mohammad. „Nie ma tam tych wszystkich braci czy kuzynów, którzy nieustannie sprawdzają ich zachowanie. Dzieci nie rodzą się z przekonaniami religijnymi, to raczej tradycyjne wierzenia ich rodziców wymuszają na nich pewne postawy. Szkoła powinna być środowiskiem neutralnym”. Mohammad dodała, że zamierza złożyć doniesienie na policji przeciwko gminie za niedopatrzenia w pełnieniu urzędu.
Opracowanie: Tom
Na podstawie: www.thelocal.se
Źródło: Euroislam
a taka polityka tolerancji , prowadzi na przykład ..do chowu wsobnego w takiej na przykład w Danii wśród muzułmanów, kuzyn żeni się kuzynką …słaby dryf genetyczny i w efekcie produkcja ,,dałniątek,, rozpoczęta …. w takich sytuacjach wcale się nie dziwie że powstały takie nauki jak eugenika .
Czyli inne dzieci MUSZĄ uczestniczyć we WSZYSTKICH wycieczkach i muszą się rozbierać do naga…. ciekawe. Mają tam straszne stosunki w szkole, nie dziwię się, że muzułmanie się postarali o odrobinę wolności dla swoich dzieci. Piszę tak, ponieważ obecnie robi się z muzułmanów jakiś nienormalnych w mediach, a szkoły żydowskie w USA funkcjonują w najlepsze i o nich się nie mówi. A jak muzułmanie wywalczyli sobie, że dzieci nie muszą jechać na wycieczkę, to wielkie mi „inne traktowanie”.
Gdy przyjeżdżają do nie swojego kraju to chyba się muszą dostosować.Co nie?
Jak im się nie podoba to na pustynie.
Czyli rodowite szwedzkie dzieci z dziada pradziada są dyskryminowane i gnębione. Szwedzkie dziecko nie może odmówić rozebrania się, a na wycieczki szkolne dzieci odbiera się rodzicom jak NKWD?
@realista – jeśli dzieci się tam urodziły, to niech się dostosują. Jeśli imigracja polega na tym, że zachowują się jak u siebie i korzystają z większych praw niż „tubylcy”, to można to już nazwać „odwrotną kolonizacją”?
I tyle byłoby na temat asymilacji muzułmanów w krajach zachodu. Ciekawe, że w krajach muzułmańskich ta „asymilacja” chrześcijan nader działa.
A czy wiecie, że w niektórych krajach muzułmańskich np. w Pakistanie cudzoziemcy mają szczególne prawa? Mimo, że alkohol jest zakazany, jest prohibicja to nie każe się cudzoziemcom przystosować do ich zwyczajów, ale mogą oni kupować po okazaniu paszportu alkohol. Tak więc dobrze jest bardziej całościowo patrzeć na problem, szczególnie, że domagają się tylko kilku ludzkich praw. Czy możliwe jest w naszej supertolerancyjnej Polsce, żeby np. pozwolono obywatelom jakiś krajów na marihuanę, pozwolono muzułmanom na poligamię i inne rzeczy które z punktu widzenia kultury polskiej są niemoralne, szkodliwe itp.? A w Pakistanie potrafią…
Nadrzędnym prawem rodzica jest wychowanie dziecka zgodnie z własnym uznaniem w granicach prawa. Jeśli człowiek religijny chce wychować dziecko na osobę wierzącą, ma do tego prawo, a jego wolność nie ogranicza się do wolności w naśladownictwie stada. W państwach północy odebrano ludziom już bardzo wiele władzy rodzicielskiej. Dlatego przy tak wielkim ograniczeniu narzędzi do wychowania, konieczny jest znacznie subtelniejszy i dokładniejszy sposób nauki dyscypliny oraz moralności a także ograniczenie szansy demoralizacji dzieci do minimum. Stąd takie pomysły wprowadzenia podwyższonych standardów moralnych są zupełnie na miejscu. Myślicie że zabawy w „słoneczko” to pomysł polskich dzieci? Demoralizacja od najmłodszych lat to fakt, nie znający granic. Dziecko psuje się zazwyczaj poprzez kontakty z innymi zepsutymi dziećmi.
Muzułmanie mają swoje metody wychowania, chrześcijanie swoje, i żydzi również. Mają do nich prawo które zwie się wolnością. I nawet to, że zdemoralizowana większość czuje pewien dyskomfort słysząc coś takiego. Szczególnie gdy słyszy, że puszczanie się na lewo i prawo, bez zobowiązań, bez miłości, tylko dla przyjemności to zwierzęcy sposób bycia, nie mający nic wspólnego z tym, co cywilizowani ludzie nazywają człowieczeństwem.
Wolność wyznania to podstawowa wolność o jaką walczyli wszyscy nasi przodkowie. Bez niej nie ma wolności a jest tylko owczy pęd. Zwykle w kierunku przepaści.
Otóż to! Co to za wolność gdy państwo włazi z buciorami w wychowanie dzieci? W czasie II W.Ś. Norwegia walczyła 2 miesiące! Przy 3 tygodniach oporu wielkiej Francji to szmat czasu – ciekawe czy teraz zmanierowane i ubezwłasnowolnione społeczeństwo było by stanie stawić tak długi opór najeźdźcy i wykazać się taką determinacją? Przykład Brevika pokazuje że nawet jeden człowiek jest dla nich wielkim zagrożeniem.