Spacer?

Opublikowano: 07.12.2008 | Kategorie: Opowiadania

Liczba wyświetleń: 836

Szybkim krokiem zmierzała w stronę następnej ulicy, wsłuchiwała się w odgłos własnych obcasów… a świat, który mijała spiesząc się, był jakby za szklaną szybą.

Po drugiej stronie, trzech młodzieńców markowało bójkę… w pewnej chwili jeden źle wycelował i trafił drugiego w nos… już za plecami usłyszała najpierw stek wyzwisk, by za chwilę usłyszeć odgłosy regularnej bójki.

Skręciła w następną ulicę, naprzeciw szła parka, przytuleni do siebie… dziewczyna spoglądała z uwielbieniem w twarz młodego człowieka, a on… prawie wlókł ją po chodniku, bo dziewczyna malutka ledwie za nim mogła w dość niewygodnej pozie nadążyć.

Gdy ich minęła usłyszała „długo będziesz się tak wlekła?”, dziewczyna coś zaszczebiotała, ale tego już nie usłyszała, bo jeszcze przyspieszyła kroku.

W pewnej chwili zdała sobie sprawę, że ten jej spacer bardziej przypomina jakiś chory sprint, ale bała się zwolnić, zbyt przerażała ją perspektywa ujrzenia następnych przechodniów.

Znów skręciła w boczną uliczkę, a naprzeciw ujrzała starszą panią idącą bardzo wolno, a za nią faceta prowadzącego rower.

Facet był chyba pod tzw. wpływem i zaczepiał kobietę, kobieta oglądała się bojaźliwie… ”No tak, teraz będę musiała staruszce pomóc, bo to dziadzisko nie da jej spokoju” pomyślała, ale nagle facet zrezygnował i wsiadł na rower, lekko chybocząc się na nim, odjechał.

Babcia odetchnęła z ulgą, ale na nią też spojrzała nieprzychylnie, jakby to była jej wina, że ten pijak się przyczepił.

Minęła ją i dochodziła już do swojej ulicy, prawie oddychała z ulgą, że ten spacer się kończy gdy… z naprzeciwka wyszła jej znajoma i już uśmiechała się przyjaźnie „no tak, teraz będę musiała się zatrzymać, nie ma innej możliwości, ona mi nie odpuści!” i zrezygnowana zaczęła zwalniać, gdy wpadała na genialny pomysł, by krzyknąć tylko krótkie cześć i powiedzieć, że się bardzo spieszy.

Znajoma która już stanęła, po jej słowach spojrzała rozczarowana, ale i podejrzliwie… a ona prawie w biegu dotarła do furtki, zatrzasnęła ją za sobą i wbiegła po schodach, otworzyła mieszkanie, weszła, z ulga się oparła o stronę wewnętrzną drzwi, serce jej łomotało, jakby przed czymś uciekała.

Oddychała też jak po długim biegu… właściwie sama nie wiedziała czemu uciekała i czy uciekała, czy raczej chciała dogonić coś, co minęło bezpowrotnie, a może ten spacer zbyt wiele jej uzmysłowił…rozpięła guziki płaszcza i zdjęła go wieszając na wieszaku, usiadła na stołku i zdjęła buty… wciąż czuła jeszcze wiatr, który jej towarzyszył na spacerze-sprincie, a serce jeszcze pracowało na wysokich obrotach… cichutko na boso poszła do pokoju, usiadła w ciemności, czekając by serce wyrównało rytm…

Autor: Iwona Jarecka
Źródło: Niepoprawni

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.