Liczba wyświetleń: 601
Amerykańscy miliarderzy wzywają do podniesienia podatków dla najbogatszych. Niewielka grupa posiadaczy ogromnych majątków podpisała się pod listem otwartym, skierowanym do wszystkich kandydatów, którzy wystartują w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
19 amerykańskich miliarderów, w tym jeden anonimowy, twierdzi, że podwyższając podatki dla najbogatszych można wesprzeć szereg inicjatyw, np. zwalczyć nierówność dochodową, wesprzeć starania na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi lub poprawić publiczną opiekę zdrowotną.
Grupa miliarderów wskazuje również, że niektórzy kandydaci na prezydenta Stanów Zjednoczonych popierają podwyższenie podatków dla najbogatszych. Dlatego kilkunastu bogaczy wskazuje, że rząd powinien nałożyć podatek w wysokości dwóch centów za każdego zarobionego dolara przy majątku powyżej 50 milionów, oraz dodatkowego centa za każdego dolara przy majątku powyżej jednego miliarda. W ten sposób, państwo zyskałoby prawie 3 biliony dolarów na przestrzeni 10 lat.
W liście otwartym, miliarderzy nie popierają żadnego prezydenta i chcą, aby kwestia podwyższenia podatku dla najbogatszych została omówiona podczas zbliżających się debat prezydenckich. Przyszły prezydent miałby podjąć decyzję w tej sprawie.
Pomysł nałożenia większego podatku popierają między innymi George Soros i jego syn Alexander Soros, Abigail Disney oraz współzałożyciel Facebooka, Chris Hughes. Tak naprawdę to nie wiadomo, na jaki konkretny cel przeznaczone zostałyby pieniądze, pochodzące z dodatkowego opodatkowania najbogatszych.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Bloomberg.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Oooo…!!! Nie żebym był jakimś specjalnym zwolennikiem G. Sorosa (rozumiem, że jest za otwartym społeczeństwem obywatelskim, ale nie rozumiem i nie popieram jego metod, czasem dość dziwnych, żeby nie powiedzieć pokrętnych) ale trochę to dziwne, że nie ma i tu „zażartej dyskusji o żydowskim spisku”. Ciekawe nie?
Soros maksymalny zarobek roczny ograniczony podatkiem ;nieuprawniony ! Niemoralne bogacenia się niewielu, koszem wielu. Dając wzbogacić się wielu, sam doznasz chwały ” na jaki konkretny cel przeznaczone zostałyby pieniądze”? Określić najszczytniejszy cel, to co nam służy, osiągnij cel a doznasz chwały ! Potrzeby ciała zaspakaja talent . Duszę zaspakaja pasja ,działanie.
Talent, i oczekiwanie poklasku ? Pasja, działanie bez oczekiwań!
W ten sposób, państwo zyskałoby prawie 3 biliony dolarów na przestrzeni 10 lat. I to podsumowuje cały plan. Państwo- słowo klucz. A nie ludzie, obywatele. Ci ludzie dostaną te pieniądze a raczej ochłapy ale POPRZEZ system SOCJALNY. Uzależnieni całkowicie od tego wspaniałego państwa. Populus romanus. A potem tylko panem et circenses.
@janpol
1. oligarchowie żydowscy są oficjalnie biedni jak myszy kościelne, bo swoje majątki (akcje, nieruchomości, instrumenty fin. itd.) przepisują na fundację a sobie zostawiają małe kieszonkowe na zbytki, np. po kilka miliardów dolarów. Tak więc ich „operacyjnej” (genrującej kolejne zyski) części majątku nic nie ruszy.Ten podatek chcą dowalić drobnicy, np. dobrze zarabiającym aktorom, małym przedsiębiorcom itp. którzy nie robią agresywnych optymalizacji podatkowych.
Nawiasem mówiąc każdy bogacz i korpo robiące optymaqlizacje może być arbitralnie oskarżone o „niepłacenie podatków” i zniszczone. Wszyscy muszą być więc grzeczni, bo moc oskarżania w tych sprawach ma oligarchia. Ona sama jest poza oskarżeniami. Rotschild sam nawet założył raj podatkowy w USA, więc swoich klientów ma w garści. Gdy zakładał swój raj była w mediach kampania walki z rajami podatkowymi. tzn. Panam papers i te sprawy. Naganiali mu klientów (niewolników).
Ogólnie standardem jest, że w hasłach kanalii takich jak Soros „najbogatsi” to np. dobrze zarabiający lekarze, adwokaci, rodziny które przez pokolenia oszczędzały. NIGDY tacy ludzie jak główny właściciel Amazona.
Kurczę, nawet Billa Gates założył fundację. Soros, Gates i kilka tysięcy miliarderów (również dolarowych bilionerów) śmieją się z progresywnej skali podatkowej. Ona ich nie dotyczy. Ona służy temu aby klasa średnia nie szła w górę.
Teraz chcą uderzyć w pomniejszych milionerów.
2. Soros NIE JEST za otwartym społeczeństwem obywatelskim. On tylko tak nazwał swoją wersję totalitaryzmu. Tak samo na przykład komuniści mający na sztandarach „władzę ludu” nie mieli nigdy ochoty dać ludowi tej władzy. To tylko hasło propagandowe.
„otwartość” Sorosa to wywalanie ludzi z pracy za poglądy, ostracyzm, w Polsce np. ucinanie kontaktów między Polakami a Rosjanami.
No i ci „obywatele”. Zamiast oddolnych organizacji mamy funkcjonariuszy jego fundacji. Ładne mi społeczeństwo obywatelskie – jak w kołchozie.
@franek zapewniam ciebie, że pieniądze, które „bogacz” przekazał jakiejś fundacji, nawet mianując się jej prezesem, to nie są te same pieniądze, które są na „prywatnym koncie”. Podlegają jawnej kontroli i są ściśle rozliczane. Już nie jeden „prezes” siedzi za to że w to nie wierzył.
Mnie najbardziej zadziwia fakt, że gdy biedni mieli taki pomysł to się niestety nie przyjął a jeden grubas został Rosjaninem