Liczba wyświetleń: 766
Powiedzieć, że najważniejsze reformy ostatnich 20 lat wolnej Rzeczpospolitej nie udały się, to jakby nic nie powiedzieć. Widać dziś bowiem wyraźnie, iż były one w rzeczywistości neoliberalnymi kontrreformami. Począwszy od terapii szokowej Balcerowicza, która zamieniła Polskę w kraj o masowym bezrobociu i jednej z najwyższej w Europie stopie nierówności, poprzez katastrofalne w skutkach cztery reformy rządu Buzka, totalnej i bezsensownej prywatyzacji, a na trwającym skandalu reprywatyzacyjnym kończąc.
Polska dzisiejsza to państwo, w którym rządzący nieustannie nawołując do zaciskania pasa, tną resztki państwa socjalnego i lekką ręką wydają miliardy na imprezy sportowe, misje wojskowe w Afganistanie, tarcze, śmigłowce, drony i inne wojskowe zabawki, że o podwyżkach i premiach dla swoich urzędników nie wspomnę. W efekcie, z roku na rok bezpłatny i powszechny dostęp do cywilizacyjnych zdobyczy XX w. – służby zdrowia i edukacji – staje się fikcją. Fikcją też stały się już dla miliony Polaków marzenia o spokojnej i w miarę godnej starości – kwitki z ZUS-u i OFE informują nas uprzejmie, że nasza emerytura (na którą teraz trzeba będzie pracować niemal pół wieku!) wyniesie, w najlepszym wypadku, kilkaset złotych.
Do modernizacji Polski na neoliberalną modłę przyłożyły się nie tylko wszystkie rządy od lewa do prawa, ale i największe centrale związkowe, z Solidarnością i OPZZ na czele. Mimo propracowniczych zaklęć, manifestacji i (zanikających już) strajków, obie centrale lojalnie wspierały antypracownicze i antyspołeczne rządy partii, z którymi tradycyjnie były związane.
I dzisiaj, przy kompletnej bierności OPZZ-u, Solidarność popełnia ten sam błąd – organizując słuszne akcje protestu przeciwko ustawie wydłużającej czas pracy i wiek przechodzenia na emeryturę, przywdziewa maskę ojca Rydzyka i Jarosława Kaczyńskiego, co z miejsca skazuje na porażkę ideę szerokiego ruchu obywatelskiej niezgody. Piotr Duda, przewodniczący Solidarności, przy głośnych zapewnieniach, że nie będzie tubą PIS-u wchodzi w buty jednego ze swoich poprzedników, Mariana Krzaklewskiego, który demonstrował przeciwko powołanemu przez siebie rządowi, by później skończyć karierę polityczną jako (niewybrany) kandydat Platformy Obywatelskiej.
Przykłady buntujących się przeciwko dyktatowi finansjery społeczeństw Portugalii, Hiszpanii czy Grecji, w których milionowe wystąpienia zorganizowano często poza partiami i związkami zawodowymi, pokazują siłę nieskompromitowanych ruchów społecznych, oddolnych, spontanicznych i odpornych na polityczną manipulację. Na razie nie mają one skuteczności arabskiej wiosny, ale świadomość przyczyn kryzysu, jego kosztów i tego, kto te koszty przede wszystkim ponosi, staje się w Europie coraz powszechniejsza.
W porównaniu z tymi krajami Polska, która w prawdziwy kryzys wchodzi dopiero teraz, wydaje się pod względem świadomości społecznej niemym, niedoinformowanym i trochę zapóźnionym w rozwoju gamoniem, którego interesuje jedynie „zamach” smoleński czy afera Amber Gold. Dlatego tak ważna jest każda mobilizacja poszczególnych branż zawodowych w obronie swoich miejsc pracy i całego systemu – jak sprzeciw przeciwko prywatyzacji szpitali pielęgniarek i położnych czy obrona Karty Nauczyciela przez nauczycielskich związkowców.
Ważna, bo stawia nas w jednym szeregu walk europejskich przeciwko neoliberalnemu barbarzyństwu, któremu skutecznie przeciwstawić się możemy jedynie razem z innymi ludami kontynentu.
Autor: Stefan Zgliczyński
Źródło: Le Monde diplomatique – edycja polska
Jakie neoliberalne barbarzyństwo? Mamy to czego tak bardzo chcieliśmy – demokrację. I ludzi, których wybraliśmy.
Nikt nam (przynajmniej oficjalnie) nic na siłę nie narzucił.
A te protesty Solidarności to jedynie modły i prośby o wprowadzenie kolejnych chorych regulacji i powiększanie władzy urzędników. Myślicie, że skąd mają pieniądze na te piękne protestacje? Za swoją wypłatę przyjeżdżają autokarami z końca Polski? Żeby walczyć o nasze dobro? Polecam sprawdzić skąd ZZS ma pieniążki. Od tego wszystko się zaczyna. Socjalistom na rękę jest socjalizm, nie ważne w czyim wydaniu – PO czy PiSu.
Mamy taką „Demokracje” , ze nie mozemy zrobic prawie nic , swobodnie rozmawiac tez nam zabraniają , jutro zabronią wam myślec …Malo tego bedą myślec za was , a wy nawet sie nie polapiecie ze ktos wam w glowie miesza!
@ saal interwencjonizm państwowy w Polsce?W jakiej dziedzinie?A plunięcie w twarz prawie co dziesiątemu wyborcy przez sejm nazywasz demokracją?(Jakby się kto pytał o co biega z tym co dziesiątym-tłumaczę :ponad 2mln podpisów w sprawie referendum emerytalnego.A uprawnionych do głosowania 27mln )A reżimem trzeba to nazwać gdy provident udziela pożyczek na 700% rocznie (23%odsetek oraz reszta ,,ubezpieczenia spłaty pożyczki”. I kierownictwo takiej firmy nie siedzi w ciupie?A policja prowadzi postępowania o zakłócanie porządku za wznoszenie okrzyków pod biurami posłów PO?Jak to nazwać jak nie reżimem?
Wpisz demokracja do okienka i znajdź definicję : władza ludu demos(lud)+kratos władza.
W Polsce nie ma ani kapitalizmu, ani demokracji. Mamy coś, co posiada cechy feudalizmu, apartheidu, dyktatury i socjalizmu. Prawo, sądy, główne media działają w interesie wybranej grupy osób, kóre są nietykalne.
Kolego, z tego co mi wiadomo to takie mamy przepisy. Wielkie galerie handlowe są zwalniane z niektórych podatków. Dlatego tyle ich się buduje. Dobre warunki mają jedynie firmy zagraniczne. Wysokość naszych podatków nikogo nie przyciąga, a coraz więcej osób odprowadza kapitał do krajów z niższymi podatkami. Wszystko to sprowadza się do ingerencji rządu – PODATKI. Więc nie ma to zbyt wiele wspólnego z kapitalizmem.
Co do interwencjonizmu: a czym innym jest podejmowanie przez państwo działań inwestycyjnych jak budowa dróg, stadionów itp? A zaciąganie przez państwo pożyczek zagranicznych, pompowanie miliardów w rozwój terenów wschodnich? Nie zapominajmy też o płacy minimalnej, wcześniej wspomniany monopol państwowy, prohibicja narkotykowa, koncesje, zasiłki dla bezrobotnych, ulgi podatkowe (j.w. -> galerie handlowe).
Ja nie wskazuje co jest dobre, a co złe. Pokazuje tylko, że jeśli przeciw czemuś się zwracamy to najpierw się z tym tematem zapoznajmy.
Moim zdaniem więcej szkód robią politycy, kolejne rządy. To oni wprowadzają burdel prawny i podatkowy a efekty tego widać dziś gołym okiem.
Jeśli chodzi o kapitalizm w Polsce to lepiej sprawdź sobie na którym miejscu jesteśmy jeśli chodzi o wolność gospodarczą (podstawa istnienia kapitalizmu) – wskaźnik wolności gospodarczej wikipedia.
To jest socjalistyczny kapitalizm , bogatym socjalizm biednym kapitalizm , ot wsio jak mawiał klasyk 😉