Liczba wyświetleń: 773
Jako dziecko pochodzący z Zimbabwe Moses Murandu często widział, że jego ojciec posypuje rany cukrem. Później chłopak przeprowadził się do Wielkiej Brytanii. Teraz pracuje jako pielęgniarz i testuje rodzinny sposób na pacjentach z Birmingham. Uważa się, że działanie cukru bazuje na higroskopijności. Odciąganie wody zapobiega rozwojowi bakterii.
Na razie metodę sprawdzono na 35 osobach i wstępne wyniki są naprawdę obiecujące. Posypywanie cukrem zastosowano m.in. u 62-letniego Alana Baylissa, który przeszedł amputację prawej nogi w miejscowym Szpitalu Królowej Elżbiety. W trakcie zabiegu z drugiej nogi pobrano żyłę, wskutek czego powstała trudno gojąca się rana. Lekarze skontaktowali się z Murandu, który robi doktorat na Uniwersytecie w Birmingham i jednocześnie pracuje jako wykładowca na Uniwersytecie w Wolverhampton.
Jak podkreśla Bayliss, rana była na palec głęboka. „Kiedy Moses przykrywał ją po raz pierwszy, zużył prawie cały słoik cukru, lecz po 2 tygodniach potrzebował zaledwie 4-5 łyżeczek. Jestem bardzo zadowolony. Czuję, że to bardzo przyspieszyło powrót do zdrowia. […] Początkowo byłem nieco sceptyczny, ale kiedy zobaczyłem działanie cukru oraz ilość odciąganej wilgoci, zrobiło to na mnie wrażenie.”
Murandu powtarza, że wierzy w cukier. Ze względu na efekty jego zapał i przekonanie powoli udzielają się pielęgniarkom i lekarzom.
Autor: Anna Błońska
Na podstawie: BBC
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Sól też jest higroskopijna. I siarczan miedzi, czy jak mu tam. I papier. Może to dlatego, że cukier morduje wszystko?