Liczba wyświetleń: 1655
Sofia Karkadym – Ukrainka, która dostała się do UK w ramach programu „Homes for Ukraine” i która stała się wiosną bohaterką głośnego romansu z żonatym Brytyjczykiem, wróciła do kraju. Niedawno kobieta popadła w konflikt z prawem, gdy siłą próbowała dostać się do mieszkania byłego kochanka, Tony’ego Garnetta.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że 22-letnia uchodźczyni z Ukrainy, Sofia Karkadym, została porzucona przez 30-letniego Tony’ego Garnetta. Ich głośny romans, który wybuchł wiosną tego roku po tym, jak kobieta dostała się do UK w ramach programu „Homes for Ukraine”, nie potrwał zatem długo, bo zaledwie kilka miesięcy. Ukrainka najprawdopodobniej nie spodziewała się takiego obrotu spraw, a że, jak twierdzi, zakochała się w Tonym, to starała się jeszcze o niego powalczyć po rozstaniu. Wszystkie jej wysiłki spełzły jednak na niczym, a pewnego wieczoru agresywną kobietę, próbującą siłą wyważyć drzwi do mieszkania Brytyjczyka, aresztowała nawet policja. Po tym, jak Karkadym otrzymała od policji zakaz zbliżania się i jakiegokolwiek kontaktowania się z Tonym Garnettem, kobieta poskarżyła się na łamach „Daily Mail”, że nie ma gdzie mieszkać i nie ma żadnych pieniędzy. – Pogubiłam się. Mam złamane serce, a nadal żywię uczucia do Tony’ego. Nikogo tu nie mam. Jestem bez domu i bez pieniędzy. Nie mam przyjaciół. Mieszkam tutaj w obrzydliwym miejscu, w którym umieściła mnie policja w Bradford – poinformowała wówczas zrozpaczona Ukrainka.
Po burzliwym romansie i jeszcze bardziej żywiołowym rozstaniu, Sofia Karkadym postanowiła wrócić do kraju. Wiemy, że Ukrainka spakowała swoje walizki i odleciała samolotem z Manchesteru do Polski, skąd chce się z powrotem udać na Ukrainę. – Wracam na Ukrainę z powodu sytuacji, do jakiej doszło między mną i Tonym tutaj w Anglii – wyznała na łamach „The Sun”. I dodała: – Potrzebuję wsparcia ze strony rodziny, a też nie widziałam ich od sześciu miesięcy. Muszę odnaleźć siebie i o siebie zadbać. Mam mieszane uczucia co do czasu spędzonego w Anglii. Spotkało mnie wiele dobrych rzeczy, ale było to dla mnie naprawdę trudne i nie spodziewałam się takiej reakcji opinii publicznej, która była bolesna (…). Jestem bardzo wdzięczna wszystkim za to, jak na skutek wojny [Brytyjczycy] zechcieli pomóc mi i innym ludziom z Ukrainy.
Trudno powiedzieć, co też teraz czeka Tony’ego Garnetta, ponieważ jego była żona już zapowiedziała, że nie przyjmie Brytyjczyka z powrotem do domu. A, jak wyznała Ukrainka, mężczyzna boryka się uzależnieniem od hazardu.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Przypomnę że na ukrainie trwa straszna wojna gdzie giną ludzie, a ona tak sobie wróciła(pewnie bronić kraju), podobno ukraince jeżdżą w te i spowrotem(do kraju ogarniętego brutalną wojną) . Na ukrainie spowitej walkami mają węgiel, gaz, ropę a w Polsce gdzie wojny nie ma- ceny horendalnie wzrosły węgla nie ma(a mamy kopalnie) gazu nie ma i nie będzie. Podejrzewam że kasa z podatków i różnice marżowe idą na wspieranie ukrainy, no ale kto się sprzeciwi przecież to taki szczytny cel..
To gdzie ona wróci skoro tam wojna? Acha, mieszka na terenach nie objętych działaniami wojennymi? To dlaczego stamtąd uciekała skoro tam nie było wojny? Można się pogubić.