Liczba wyświetleń: 2149
Wielu Polaków w czasie kryzysu gospodarczego boryka się z problemami finansowymi. Należy również uwzględnić stale rosnące rachunki i opłaty energetyczne m.in. przez wojnę na Ukrainie i niedobory cennych surowców. Tymczasem polski rząd głosem szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka zapowiedział wsparcie finansowe dla ukraińskich kobiet i rodzin. W grę wchodzi nawet 80 tys. hrywien czyli 10 tys. złotych wsparcia socjalnego.
Przebywający na Ukrainie szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zapowiedział podczas konferencji prasowej w Kijowie ogromny projekt socjalny dla ukraińskich kobiet. Miałyby one dostać jednorazowo po 80 tys. hrywien tj. 10 tys. złotych jako rekompensata za traumę wojenną. „Chcemy pomóc kobietom, które zostały uwolnione z niewoli i przeżyły tam traumę. Takie kobiety otrzymają jednorazową zapomogę w kwocie 80 tys. hrywien, a także pomoc psychologiczną i rehabilitacyjną” – zapowiedział szef kancelarii premiera. „Dziś rusza Fundusz imienia bł. Klemensa Szeptyckiego, który jest patronem nad przedsięwzięciem pomocy wojennym sierotom i kobietom. Bł. Szeptycki był duchownym z polsko-ukraińskimi korzeniami, który ratował dzieci przed Niemcami” – dodał Michał Dworczyk.
W tym celu polski rząd uruchomił specjalną stronę, przez którą ukraińskie kobiety mogą składać odpowiednie wnioski, aby otrzymać wskazane środki. Dodatkowo rząd zamierza przeznaczyć środki dla dzieci, które straciły rodziców na wojnie. Na każde ukraińskie dziecko przeznaczono 5 tys. hrywien tj. 600 złotych. „W XXI w. jeden z najstraszniejszych totalitaryzmów jest w putinowskiej Rosji. Uruchomiona została strona internetowa, na której można się zgłaszać o pomoc dla dzieci, których rodzice zostali zabici w wyniku wojny na Ukrainie” – poinformował. „W ciągu roku możemy takie zapomogi przyznać do 1600 dzieci. Każde dziecko, które będzie objęte tym program będzie otrzymywano rocznie równowartość 5 tys. hrywien” – wyjaśnił Dworczyk.
W mediach społecznościowych Polacy wyrazili oburzenie planowanymi wydatkami, które ostatecznie nie zostaną wydane w naszym kraju, co pozwoliłoby przynajmniej trochę uniknąć straty finansowej w polskim budżecie.
Autorstwo: Krystian Rusiniak
Na podstawie: Twitter.com [1] [2]
Źródło: MediaNarodowe.com
Zaczynam coraz bardziej nabierać przekonania, że żyję w jakimś matrixie. Już nie wiem kto jest agresorem. Rosja, Ukraina czy może Polska?? Skoro my mamy płacić jakąś rekompensatę. Myślałem, że lepiej się nie da, ale widocznie można. Ciekawy jestem czy to już szczyt absurdu, czy może dopiero jego początek… 😳🤦