Liczba wyświetleń: 1428
Tajemnicze wymieranie ryb w Odrze to największy blamaż służb zajmujących się ochroną środowiska od dziesięcioleci. Mijają już trzy tygodnie i nadal nie wiadomo co zabijało setki ton ryb w Odrze. Czy to możliwe, że to po prostu przyducha spowodowana falą upałów?
Od momentu gdy temat rzekomo zatrutej Odry pojawił się w mediach, słyszeliśmy już o rtęci, zasoleniu, metylocośtam, ale kolejne badania śniętych ryb nie wskazywały na to, że odpowiadają za to wspomniane środki. Dni mijają a wciąż nie ma odpowiedzi na temat tego co może być przyczyną. Kompromitują się nie tylko służby polskie, ale i niemieckie, które zgodnie twierdzą, że przyczyna pomoru ponad 100 ton ryb jest nieznana. Skoro tak należy chyba wreszcie zadać pytanie, czy to nie była po prostu przyducha.
Czym jest przyducha? Jest to znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie zbiornika wodnego lub jego części. W skrajnym przypadku może prowadzić do masowego wymierania zamieszkujących go organizmów korzystających z tlenu (m.in. tzw. śnięcie ryb). Jakie warunki są konieczne dla jej wystąpienia? Ilość tlenu w wodzie zależna jest od czynników atmosferycznych, w tym od ciśnienia i temperatury. Im wyższa temperatura, tym mniejsza zawartość tlenu w wodzie. Zapotrzebowanie na tlen może być różnorakie w zależności od liczby i gatunków ryb przebywających w danym zbiorniku.
Niewątpliwie warunki pogodowe poprzedzające pomór ryb na Odrze sprzyjały wystąpieniu przyduchy, ale nie zapominajmy, że deficyt tlenowy i objawy duszności u ryb mogą występować również w czasie zanieczyszczenia cieku wodnego lub zbiornika związkami chemicznymi. Skoro jednak ich nie wykryto to pozostaje najbardziej prawdopodobna teoria, że jest to zjawisko pochodzenia naturalnego. W miejscu gdzie zaczęły umierać ryby były upały do 37 stopni Celsjusza a to może stymulować tego typu katastrofy.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Jasne jest, że poznanie przyczyn bardzo pomogłoby w odwróceniu skutków. Tutaj blamaż służb. Drugi jest następujący. Większość akwarystów jako tako zaznajomionych z cyklem biologicznym w akwarium wie, że w razie problemów natlenia się wodę. To daje czas. Drugi krok to znalezienie przyczyny i jej eliminacja. Nie jest to jakaś tajemna wiedza. Służby natleniają wodę w okolicach, zgadnijcie ;). W okolicach Szczecina … Blamaż nr dwa. Powinno się natleniać powyżej, w miejscu wystąpienia problemu. Zyskalibyśmy na czasie, skutki katastrofy byłyby mniejsze. I ci ludzie z administracji regularnie dostają pensję za co ? Za ochronę środowiska …