Smak na człowieka

Opublikowano: 04.11.2008 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 593

Szczury lepiej niż ludzie przystosowały się do kapitalizmu w RP.

Borówko – wiocha w sercu gospodarnej Wielkopolski. Raptem kilka chałup rozrzuconych po polach w pobliżu Pobiedzisk. Wybudowany przez gminę barak dla bezdomnych trudno znaleźć. Kilka razy bez skutku zasięgamy języka. W końcu drogę wskazuje pani Ania z hurtowni okien.

60-letni Jan Nowak (na zdjęciu) w baraku żyje od 3 lat. Kiedyś mieszkał w Pobiedziskach i wiodło mu się dobrze, bo jako technik budowlany roboty miał po łokcie.

– Siedem kościołów wyremontowałem. Odpust mam chyba do końca życia! – twierdzi.

Ale pracę stracił już dawno i teraz gnieździ się w zagrzybionym pokoju. Ścianę zdobi pajęczyna. Pan Jan utrzymuje ją nie bez kozery – latem pełni funkcję pułapki na muchy i komary.

Szczury od początku go sobie upatrzyły. Stanowi łatwą zdobycz, gdyż widzi tylko na jedno oko, a po wszczepieniu bypassów jest słaby i nieruchawy. Dodatkowo sprzyja szczurom fakt, że energetyka odcięła mu prąd. Nawet psy – Muchu i Puchu – zdradziły go. Przypatrują się harcującym szczurom i nawet nie szczekną. Nowak trzyma psy, bo robią za kaloryfery.

– W nocy włażą do łóżka. Jakby nie one, to bym zamarzł. Wyglądają lepiej ode mnie, ale szczury na mnie się uparły. Którejś nocy wygryzły dziurę w tapczanie. Pozatykałem otwory, ale ciągle skurwiele próbują. Raz musiałem sąsiada zawołać na pomoc, bo by mnie zagryzły. Tak się wściekły, że jeden, taki odpasiony, wskoczył sąsiadowi na klatę. Nie ugryzł, tylko podrapał. Ostatnio kijem próbowałem z nimi walczyć. Ale tylko sprzęty porozpierdalałem. Najgorsze, że słoik ogórków stłukłem. A miał być na święta.

Jan Nowak postanowił szczurzemu plemieniu pokazać, że się nie boi. Taką wojnę psychologiczną gryzoniom wydać. W jej ramach demonstracyjnie czytał „Bitwy morskie na Bałtyku od X do XIX wieku” i „Nerona” Krawczuka. Szczurzy pomiot zmiarkował, co się święci, i kawał „Nerona” pożarł, a resztę kałem zawalił.

Sporadyczny kontakt ze światem pan Jan utrzymuje za pomocą telewizora na baterie. Nim się wyczerpały, zdążył zobaczyć, jak Kwaśniewski coś gderał o mutacji. Potem telewizor zamilkł, a szczury pisnęły z uciechy.

* * *

W baraku zamieszkuje też pani Danuta wraz z panem Kazimierzem oraz trojgiem dzieci. Dla szczurów obfita wyżerka. Pani Danuta i pan Kazimierz żyją na kocią łapę, bo szkoda im pieniędzy na ślub.

– Jak ma być nas stać na ślub, jak nie ma z czego opłacić rachunków? – pyta pani Danka. – Teraz mamy prąd, ale bywa, że i pół roku siedzimy w ciemnościach. Mieszkanie ogrzewamy grzejnikami elektrycznymi. Rachunki są na 500–600 złotych. A my na pięcioro mamy 750 złotych na miesiąc.

Pan Kaziu jest chory na epilepsję (2–3 ataki na miesiąc), a chorych na padaczkę w RP nie zatrudniają. To on właśnie pośpieszył Nowakowi na pomoc, gdy szczury chciały mu wleźć do tyłka. (Z dumą pokazuje ślad na klacie po szczurzych pazurach). Chora na padaczkę jest także Natalia – 12-letnia córka Kazimierza i Danuty.

– Mieszkamy tu 12 lat – opowiada pan Kaziu. – Ze szczurami problem był od zawsze. Normalnie to strach zasnąć. Piszczą, skrobią, biegają… Którejś nocy zaczęły buszować po mieszkaniu, jakby były u siebie. Trzeba było je przegonić. Jednego zapędziliśmy w kąt – ten zaatakował córkę. Ugryzł ją w nogę. Do dziś ma bliznę. Odtąd jak tylko słyszy skrobanie albo pisk, to od razu dostaje ataku. Tu się nie da żyć.

Nie płacą gminie za mieszkanie, bo uważają, że za zaszczurzone płacić nie trzeba. Gmina jest innego zdania. Sprawa trafiła do komornika.

* * *

Pan Andrzej jest wśród lokatorów baraku równie niepopularny jak szczury – obawiają się, że buda może stanąć w ogniu, gdyż eksperymentuje z wysokoprocentowymi i łatwo palnymi alkoholami. Zupełnie pomijają jego zasługi na froncie walki ze szczurami. A tymczasem znalazł on sposób na te obrzydliwe zwierzaki i ma je w metaforycznej dupie. Właśnie dzięki mało szlachetnym trunkom, które konsekwentnie pochłania. Zwisa mu, czy zeżre go szczur wędrowny czy deliryczny. To korzyść subiektywna. Obiektywna jest taka, że szczury z powodu nieprzyjaznych woni mieszkanko pana Andrzeja omijają szerokim łukiem. Czego nie można powiedzieć o policji.

* * *

Henryk Buła ma lat 47 i lewostronny paraliż.

– Owszem, kiedyś się piło… No wiadomo, Polak nie siada, jak z wiadra się nie wylewa. I jeszcze miałem depresję. Bo najpierw zmarła mi matka, a dwa tygodnie później żonę zastałem z kochankiem. Ostro poszedłem w kieliszki. Nawet nie zauważyłem, że już jestem po rozwodzie. Związałem się z taką jedną, ale żłopałem nadal. Robiłem jako cieśla, to forsa na przelew była. Aż wstałem któregoś dnia i bam! Wylew. Wychodzę ze szpitala, a konkubina do mnie: won! Bo kto by chciał żyć z kaleką? Trafiłem tutaj. Kiedyś jak zarąbaliśmy jednego szczura, to zaprosiłem burmistrza, żeby przyjechał do nas na grilla. Nie skorzystał.

Żeby stawić czoło szczurom, pan Henryk zmontował z części rowerowych sprzęt rehabilitacyjny i uparcie ćwiczy sparaliżowaną lewicę.

* * *

Barak jest własnością gminy Pobiedziska. Urzędnicy zapewniają, że lokatorzy zaszczurzonego budynku nie mają co liczyć na otrzymanie innych mieszkań.

Po pierwsze: gminy nie stać na wybudowanie nowych lokali komunalnych, a stare zasoby mieszkaniowe są szczupłe.

Po drugie: lokatorzy baraku po przeprowadzce i tak za czynsz by nie płacili, tylko raz-dwa nowe mieszkania przemienili w slumsy.

Po trzecie: barak jest na miarę ich samozaradności. Każdy ma szczura, na jakiego zasłużył.

Autor: Maciej Mikołajczyk
Źródło: Tygodnik „NIE” nr 12/2005

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w lipcu 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
2359 zł (18 czerwca)
1732 zł (19 czerwca)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!