Liczba wyświetleń: 2023
Wolnorynkowa ortodoksja korwinizmu zasyfiła polską prawicę, stygmatyzując jakiekolwiek – nawet słuszne i sprawiedliwe – interwencje państwa mianem „socjalizmu”. Tymczasem skorwinizowana już do szczętu Konfederacja z częścią byłych narodowców na pokładzie właśnie spadła z rowerka wolnego rynku – ocenia Marcin Skalski.
Tak działa wolny rynek, Konfederacjo. Przedstawiciele tej partii twierdzą, że zawierali z „Facebookiem” umowę, którą był zaakceptowany przez nich regulamin serwisu. Zapewne jej nie doczytali – wolnorynkowy monopolista tak skonstruował regulamin, że może go interpretować dowolnie.
Powodem usunięcia konta może być choćby arbitralne uznanie przez administrację „Facebooka”, że dany użytkownik „szkodzi zasadom społeczności”. Co więcej, „Facebook” po usunięciu czyjegoś konta zastrzega sobie prawo do jednostronnego uchylenia większości regulaminu wobec danego użytkownika. Wolnorynkowy monopolista narzuca wręcz nierównoprawność stron na niekorzyść użytkowników, którzy się na to godzą.
Kategorie użyte przez „Facebooka” są nieostre na tyle, że zwykły użytkownik, a nawet i parlamentarne partie polityczne są wobec tego wolnorynkowego monopolisty bezbronni. Dlaczego warto o tym mówić głośno? Otóż, wolnorynkowa ortodoksja korwinizmu zasyfiła polską prawicę, stygmatyzując jakiekolwiek – nawet słuszne i sprawiedliwe – interwencje państwa mianem „socjalizmu”.
Tymczasem skorwinizowana już do szczętu Konfederacja z częścią byłych narodowców na pokładzie właśnie spadła z rowerka wolnego rynku. Niemniej, poseł Berkowicz zrzuca winę na kopa w zad od „Facebooka” na… tadam! – socjalizm.
Dziwnym trafem jednak Konfederacja, zamiast założyć na wolnym rynku własny portal społecznościowy, założyła z podkulonym ogonem nowe konto na „socjalistycznym” „Facebooku”. Można by oczywiście szydzić, że jedyną zaletą wolnorynkowego monopolu Facebooka jest wykasowanie libertariańskich antywspólnotowych bredni Konfederacji, tylko że rzecz rozchodzi się o suwerenność informacyjną państwa polskiego.
Znamienne jest przy tym, że Konfederacja ostatecznie uznała historyczną kapitulację korwinizmu, nie tylko nie zakładając własnego Facebooka, ale zgłaszając projekt ustawy zakładającej ingerencję państwa w rynek, czyli „socjalizm”.
Konfederaci mogą teraz zaklinać rzeczywistość, że chodzi jedynie o „przestrzeganie umów”, czyli regulaminu „Facebooka”. Warto jednak mimo wszystko czytać umowy, na które się zgadzamy. Czyżby libertarianizm wyłączał tę podstawową umiejętność? Wszak nawet „socjaliści” umieją czytać.
Autorstwo: Marcin Skalski
Źródło: MediaNarodowe.com
Generalnie konto zostało usunięte za wyrażanie opinii innych niż powielane ściekach głównego nurtu. Bez znaczenia jest natomiast, czy opinie te wyrażała partia socjalistyczna, prawicowa czy kosmiczna.
Facebook zaczął stosować czysto stalinowską narrację: nie jesteś z nami, to jesteś przeciwko nam! Wszak nie możesz mieć własnego zdania, o ile jest różne od naszego!
@cacor
sie obudzil? 😀
uzywanie fesja i pozniej plucie na niego, przeciez od dawna tak sie dzieje na fejsiku.
dokladnie jak pisze autor
od siebie dodam zeby nie uzywac dziadostwa
jest wiele innych lepszych pod tym wzgledem socjal-mediow ;P
nie znajdziesz mnie na fejsie, srajlapie itp
jeszcze gmaila trzeba zmienic na cos fajnego i papa korponecie 😀
Od cywilizacji czyli korporacji nie uciekniesz, nawet niekorporacyjne firmy korzystają z systemowego internetu.
Artykuł to branie cwaniaków na poważnie, Korwin przez ostatnie 30 lat jechał na „likwidacji podatków” miał z tego 5% poparcia i dostatnie życie dla swoich rodzinek,
ale tak na poważnie to likwidacja podatków komu zrobi dobrze?, oczywiście dobrze zrobi tylko bankom i korporacjom przez nich zarządzanych. I to ma być antysystem?.
Jeszcze raz powtórzę to jest branie na poważnie cwaniaków, udawanych superkatolików i superpatriotów. Radzę się obudzić z tej hipnozy.