Liczba wyświetleń: 1182
Siły Powietrzne USA przetestowały nową technologię znaną jako „Złota Horda”, która pozwala broniom współpracować z operatorem przy namierzaniu, w drodze do określonego z góry celu. W teście dwie precyzyjne bomby szybujące zidentyfikowały cel o wyższym priorytecie niż ten, do którego zostały przypisane początkowo. Nowa technologia umożliwi broni ustalanie własnych priorytetów celowania na szybko zmieniającym się polu bitwy.
Współczesna wojna przeszła długą drogę od czasów masowych nalotów bombowców na okupowaną Europę podczas II wojny światowej. Pojedynczy myśliwiec szturmowy F-35A, wykorzystujący bomby precyzyjne może teraz wyrządzić znacznie większe szkody, aniżeli dziesiątki bombowców B-17 zrzucających bomby niekierowane. Jedynym problemem, który nadal się utrzymuje, jest odstęp czasu między wyborem celów przez planistów misji a faktycznym uderzeniem bomb w ich cele.
Ulepszona komunikacja i gromadzenie informacji wywiadowczych znacznie skróciły interwały, podobnie jak zdolność pilota do zmiany celów. Mimo to, gdy pilot już wypuści bombę, zwykle nie ma już możliwości zamiany celów, toteż pocisk uderza w z góry ustalony cel. Nowa technologia znana jako „Złota Horda” ma to zmienić, umożliwiając broni używanie własnych danych z czujników do podejmowania autonomicznych decyzji.
Dzięki tej technologii broń może ustanowić połączenie komunikacyjne między sobą, a następnie użyć serii „rozgrywek” – kryteriów ustalonych przez planistów misji – w celu zbiorczej analizy danych i zmiany celu, jeśli to konieczne. Przyszłe bomby, pociski i inna amunicja będą mogły zmieniać cel w locie, umożliwiając Siłom Powietrznym wykrywanie i uderzanie w cele o wysokim priorytecie, które mogły właśnie pojawić się na polu bitwy, mimo tego, że operator nie posiadał jeszcze tego typu informacji w momencie rozpoczęcia ataku.
Według Sił Powietrznych USA „Złota Horda” nie wykorzystuje sztucznej inteligencji, ale raczej system podobny do poleceń, np. „jeśli, to” wbudowanych w oprogramowanie komputerowe. Na przykład, jeśli użytkownik podłączy swojego iPhone’a do komputera, komputer uruchomi Apple Music. W przypadku „Złotej Hordy”, jeśli bomba zmierza w kierunku instalacji radarowej, a następnie poszukiwacz podczerwieni bomby wykryje wyrzutnię pocisków balistycznych o zdolnościach nuklearnych, wówczas nie trafi w instalację radarową, lecz w wyrzutnię pocisków balistycznych.
Co więcej, jedna bomba obsługująca „Złotą Hordę” może „powiedzieć” innym bombom w locie, co odkryła po wystrzeleniu. Wówczas wszystkie bomby dojdą wtedy do tego samego wniosku, że wyrzutnia jest ważniejsza niż pierwotny cel, piętrząc się i pomagając zapewnić jego zniszczenie. Jak donoszą niezależni obserwatorzy, technologia o nazwie „Złota Horda” to przedsionek prowadzący do sztucznej inteligenci, wykorzystywanej w przemyśle zbrojeniowym.
Źródło: Estachologia.pl
A co jeśli pociski postanowią zawrócić w locie i uderzyć na przykład w Pentagon? W końcu każdą logikę można zhakować a tu jest mowa nie tylko o komunikacji operator-pocisk ale i pocisk-pocisk. Dosyć ryzykowne moim zdaniem ..
Katarzyna TG, zdolni hakerzy sponsorowani przez strony konfliktu mogą wtedy zrobić niezły ,,bajzel,,
replikant3d, no właśnie.. każde zabezpieczenie można złamać, każdej nowej zabawce można zrobić reverse engineering. Widać to dobrze na Ukrainie gdzie już obrzydliwie drogie zachodnie zabawki już tak nie hulają jak jeszcze rok temu 😀