Liczba wyświetleń: 5480
Minęły zaledwie trzy dni od rosyjskiej operacji wojskowej na Ukrainie, a mimo to propagandowe trybiki wirują szybko jak błyskawica, wypuszczając „wiadomości”, opinie i wodę do młyna medialnego. W ciągu ostatnich 48 godzin krążyły dziesiątki historii, obrazów, narracji i filmów, które pochodzą z walk na Ukrainie, z których ogromny odsetek jest fałszywych. Niektóre z nich można przypisać nieporozumieniom, błędnej tożsamości, błędnej atrybucji, ale wiele, a może i większość, to prawdopodobnie celowe oszustwa mające na celu wywołanie reakcji.
https://www.youtube.com/watch?v=KoaBZms_KQo
Oto siedem wiadomości, które po weryfikacji okazały się kłamstwami.
1. Duch Kijowa
W piątek, wczesnym rankiem, poinformowano, że pojedynczy ukraiński samolot MiG-29 patroluje niebo nad Kijowem. Prasa anglojęzyczna nazwała nienazwanego pilota Duchem Kijowa i twierdziła, że zestrzelił 6 rosyjskich odrzutowców w walce powietrze-powietrze w mniej niż 2 dni, co uczyniło go oficjalnym asem myśliwców i prawdopodobnie jednym z najszybszych do zdobycia. kiedykolwiek zdobyć ten tytuł. Kłopot w tym, że prawie nie ma dowodów na to, że to się wydarzyło. Cytując „Newsweeka”: „Nie ma żadnych dowodów na istnienie Ducha Kijowa. Żadna ze stron nie może potwierdzić, że Rosja straciła łącznie sześć samolotów, nie mówiąc już o jednym człowieku w ciągu jednego dnia. Potwierdzono, że wideo, które rzekomo przedstawia Ducha Kijowa w walce – udostępnione przez Siły Zbrojne Ukrainy – to materiał z gry wideo. Niemniej jednak ma już własną stronę w „Wikipedii”.
https://www.youtube.com/watch?v=gc8OeDCwaQA
2. ROSYJSKIE SAMOLOTY LATAJĄCE NAD KIJOWEM
Wiele osób udostępniło krótkie wideo, na którym rosyjskie samoloty rzekomo przelatują nisko nad Kijowem. Nawet „The Times” użył kadru z filmu do ilustracji artykułu pt. „Will sanctions stop a Russian shell?”. Problem w tym, że to nie Kijów, ale Moskwa. I to nie obecnie, ale dwa lata temu. Przedstawia próbne loty pokazowe przygotowywane na Paradę Zwycięstwa w 2020 roku.
3. ZEŁENSKI Z WIZYTĄ W ODDZIAŁACH
Prawdopodobnie żaden polityk w historii nie przeszedł przemiany PR tak szybko jak Wołodymir Zełenski. W zeszłym tygodniu był tylko przeciętnym facetem, w tym tygodniu jest bohaterem wojennym. „Wyciekły” rozmowy telefoniczne, że odrzucił amerykańską ofertę transportu powietrznego dla jego bezpieczeństwa. „Twitter” jest pełen ludzi, którzy dzielą się jego zdjęciami w mundurach bojowych, porównując go do Trumpa i Trudeau, i pytając „jacy inni przywódcy walczyliby u boku swoich żołnierzy?”. Ale problem polega na tym, że wszystkie zdjęcia mają prawie rok, a zostały zrobione, gdy odwiedził wojska w kwietniu 2020 roku.
4. WYBUCH ELEKTROWNI w ŁUGAŃSKU
Na początku konfrontacji poniższy film zaczął krążyć w mediach społecznościowych. Film stał się wiralowy, zdobywając 100 000 wyświetleń. Udostępniły go setki kont, korzystały z niego nawet media głównego nurtu, a wszystkie twierdziły, że pokazuje elektrownię w Ługańsku eksplodującą po trafieniu rosyjskimi pociskami. Tak nie jest, to fabryka chemiczna eksplodująca w Tianjin w Chinach w 2015 roku.
5. GRY WIDEO – ZNOWU
Poniższy materiał rzekomo pokazuje ukraińskie siły naziemne zestrzeliwujące rosyjskie samoloty. Stał się bardzo popularny, pojawiając się nawet w hiszpańskich wiadomościach telewizyjnych. Pochodzi z gry wideo „ARMA 3”.
6. ŚMIERĆ ŻOŁNIERZY NA WYSPIE WĘŻY
Była to pierwsza większa narracja propagandowa po wkroczeniu Rosji na terytorium Ukrainy. Podobno wyciekło nagranie rozmowy ukraińskich strażników granicznych na maleńkiej Wyspie Węży na Morzu Czarnym z rosyjskim okrętem wojennym. Po usłyszeniu rozkazu poddania się strażnicy mówią: „Rosyjski okręt wojenny – idź się pieprzyć”. Zachodnia prasa donosiła, że wszystkich 13 mężczyzn zginęło, a ukraiński rząd wydał oświadczenie, że wszyscy otrzymają pośmiertne odznaczenia.
Kiedy rzekomo bohaterscy żołnierze byli kanonizowani w całym zachodnim świecie, Rosja donosiła, że wcale nie zostali zabici, ale wzięci żywcem i bez szwanku.
Prasa i rząd ukraiński od tego czasu niechętnie przyznają, że był to fejk.
7. SYRYJSKI DRON
Innym filmem robiącym furorę, ponownie udostępnionym przez kanały ukraińskie, jest zdjęcie z drona rzekomo pokazujące zniszczenie kolumny rosyjskich pojazdów. W rzeczywistości jest to nagranie tureckiego ataku dronów w Syrii z 2020 roku. W międzyczasie inne konta udostępniały materiał filmowy z walk z Libii lub izraelskich bombardowań Gazy pod hashtagiem #StandWithUkraine. „Middle East Eye” sporządziło ich listę.
To dość piękna ironia, że tak wiele klipów wywołujących oburzenie zachodnich liberałów pochodzi z wojen, które rozpoczęły ich rządy.
Te siedem opowieści o wojnie na Ukrainie, które są ewidentnie fałszywe, są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Istnieje mnóstwo innych fejków, nie wspominając o dyskredytowaniu osób ujawniających je i innych akcjach w celu szerzenia chaosu informacyjnego. Przypominają nam, że żyjemy w czasach niezwykle potężnej propagandy, która wywołuje silne emocje u odbiorców. Media podsycają strach, niepokój i nienawiść, ponieważ ludzie targani emocjami rzadko myślą krytycznie.
Nie trzeba dodawać, że dotyczy to w równym stopniu obu stron. Nie powinniśmy ślepo akceptować informacji strony rosyjskiej tylko dlatego, że wiemy, jak kłamie NATO. Obie strony prowadzą propagandę i należy zachowywać zdrowy sceptycyzm.
Krótko mówiąc, jeśli widzisz coś, co ma wywołać reakcję emocjonalną, nie pozwól na to. Nigdy nie wciągaj się w narrację, zawsze powstrzymuj się, zachowaj spokój i zadawaj racjonalne pytania. Wstrzymuj wiarę, żądaj faktów. To jedyny sposób na poznanie prawdy. Lub, cytując H.L. Menckena: „Nigdy nie wierz w nic, co słyszysz, i tylko w połowę tego, co widzisz”.
Autorstwo: Kit Knightly
Tłumaczenie: Maurycy Hawranek
Źródło oryginalne: Off-Guardian.org
Źródło polskie: WolneMedia.net
Są po prostu dobrzy w taniej propagandzie. To zawsze była ich specjalność.
Próba analizy bez emocji
https://www.youtube.com/watch?v=SAbYK8QSv6s&ab_channel=Rafa%C5%82Otoka-Fr%C4%85ckiewicz
Przecież to tzw. „niezależne media” zezwalają na to, żeby z nas robić idiotów. Gdziekolwiek wchodzę wszędzie wiadomości bezpośrednio z zarządu Służby Bezpieczeństw Ukrainy. Niezależni dziennikarze, o ile tacy jeszcze są, najprawdopodobniej boją się jechać na Ukrainę. Gdyż wiedzą, że jeżeli przekaz nie spodoba się neo-banderowcom, to dziennikarz zostanie odstrzelony, a wina zrzucona na Rosjan.