Sekrety czasu

Opublikowano: 14.06.2024 | Kategorie: Audycje, podcasty i vlogi

Liczba wyświetleń: 745

Czas płynie zawsze z tą samą prędkością, której nie można zmienić. Fizycy, chemicy i filozofowie są co do tego zgodni. „Zatrzymanie czasu” następuje z reguły w chwilach śmiertelnego zagrożenia. Mieszkańcy zauważają spadające z dachu sople lodu i odskakują na bok. Co charakterystyczne, wszystkie „ofiary” stwierdziły, że obiekt nie leciał w ich stronę, ale powoli opadał, a one spokojnie odchodziły, nie czując strachu. Laureat Nagrody Nobla, chemik i fizyk Ilja Prigogin argumentował, że każdy człowiek konstruuje swój własny czas w każdym momencie swojego życia. Czy tak faktycznie jest?

Źródło: YouTube.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. rici 14.06.2024 16:10

    Czas jest pojeciem wzglednym, tak jak i przestrzen.
    Czlowiek wymyslil uplyw czasu, tak samo jak i odleglosci by miec mozliwosc okreslania, co gdzie i jak.

  2. Romeo 14.06.2024 16:41

    @rici – to tak, jakby przyjąć, że skoro człowiek nauczył się odróżniać lewą stronę od prawej, nazywać ją odmiennie, to tej lewej i prawej strony (góry i dołu, przodu i tyłu, pozostałych składowych czasoprzestrzeni) przed takim człowiekiem nie było.
    A w sytuacji, gdy przedstawiciel naszego gatunku nie potrafił ich umiejętnie określać – np. w klasie przedszkolnej, nie umiejąc również wiązać sobie bucików – to te składowe czasoprzestrzeni po prostu nie istnieją.
    Dla pozostałych 30 smrodków przedszkolnych istnieją, ale skoro ten jeden nie daje rady, to zamiast go prawidłowo wg zasad parsymonii odsunąć, jak niedojrzałe/popsute jabłko, żeby nie psuł pozostałych – pozostawiamy taki Skarb w warunkach tradycji cywilizacji zachodniej (ca za kłamliwy banał: ta cywilizacja pod pretekstem pogaństwa wymordowała więcej milionów innych ludzi, niż wszyscy narodowo socjalistyczni amatorzy do Pol-Pota włącznie, z obecnym pejsożytem cameo prezydenckim mordującym Ukraińców) wyrozumiałości dla różnorodności (zanim zacznie objawiać inne dziwactwa, jak muszloklozetową amorię, jak jakiś tam eurodeputowany z Niemiec, radny z Hiszpanii, inni, w tym nasi narodowi, wobec których JKM wyraża gorącą wdzięczność, że się nie dzielą z nim swoimi koprofilno/koprofagowymi kompulsjami kontemplacyjno-impresjonistycznymi).
    Idąc dalej ktoś taki w edukacji: uzyskiwał by do niczego mu i społeczeństwu niepotrzebnych świadectw biegłości (dalej nie dając sobie rady ze skłądowymi prawidłowo identyfikowanymi dla umiejętnego określenia się w czsoprzestrzeni), a następnie aspirował z tymi niedomogami do stanowiska funkcjonariusza publicznego. Bo jak już będzie miał tytuł maga – to co stoi na przeszkodzie, żeby został nawet prezydentem?
    Ale ad rebus – jest ciekawa seria Kaweckiego na YT This Is IT, gdzie z polskimi naukowcami (niektórzy mówią takie abstrakcje, że aż dziw, że w ogóle znaleźli jakieś naukowe przytulisko – a są w zespołach badawczych w USA… od 20 lat…).
    Polecę, po znajmości, takie przez niego moderowane spotkanie Jacka Dukaja z Andrzejem Draganem, szanowni pańśtwo: zróbcie co trzeba (im szybciej, tym lepiej), bo z tego się tak łatwo nie wysiada (uwaga techniczna, Dragan ma tendencję do szybkiego wystrzeliwania treści, dobrze jest spowolnić o 10% odtwarzanie: słychać wyraźnie co mówi)
    https://www.youtube.com/watch?v=yhXpCJh0yW8

  3. rici 14.06.2024 17:09

    No widzisz, a gdybys nie umial rozroznic lewej strony od prawej to musialbys sobie to wymyslic , by ci latwiej bylo sie zorietowac w kierunkach.
    Ludzie wymyslaja rzeczy dla wlasnej wygody.
    Tak samo jest z odleglosciami i czasem.
    I to wszystko pozniej sie wpaja mlodemu czlowiekowi i uznaje sie za niezmienne, i jedyne.

  4. Romeo 14.06.2024 17:20

    @rici – tak mi się przypomniały wywody pani profesor Anny Razny na WM niedawno przywoływany, gdzie, jako rozwinięcie imaginacji Konecznego cytowała Cycerona, jako wprowadzającego odróżnienie budującego potęgę Imperium Rzymskiego statusu sine qua non prawidłowego rozumowania (“prawa rzetelnego rozumu”), od pozostałych zalążków cywilizacyjnych, kulturowych.
    Moc tego prawa/zasady miałaby potwierdzać kontynuacja quasi intelektualnej aktywności Tomasza z Akwinu (wg prof. Razny, jako dodatkową, wzbogacającą moc prawidłowego rozumowania, wprowadzający niby wartość w postaci “prawa Bożego”), decydując o rzekomej mocy cywilizacyjnej tej niby cywilizacij/kultury łacińskiej.
    Tym od biedy różniącej się chyba od pozostałych, że posługującej się alfabetem łacińskim, bo pozostałe jej aksjomaty mające obowiązek składać się w związku z założeniem kulturowej ciągłości z cywilizacjami basenu morza śródziemnego, zostały pogubione i zapomniane do stopnia wymagającego ich reanimację przez niemieckich filozofów, z Heideggerem na czele (i jego kochanką Arendt, dla prostaczków z USA).
    https://wolnemedia.net/bezpieczenstwo-czy-pokoj/
    i źródło
    https://myslpolska.info/2024/03/24/prof-anna-razny-bezpieczenstwo-czy-pokoj/
    No ale – czy to możliwe, żeby zaplecze intelektualno-kulturowe, jakim dla ojcza Rydzyka jest pani prof. A.Razny, nie słyszała o Czyngis Chanie? O największym w ludzkiej historii zdobywcy największych połaci świata?
    Czy trzeba tu przypominać, że cywilizacja, którą sobą reprezentował Temudżyn wraz ze swoimi rodakami, nie znała pisma, nie wytwarzała cywilizacyjnie nieczego istotnego, nie znanego na całym pozostałym ówczesnym świecie? A jedyne czym się od tamtych różniła, to zmilitaryzowany pęd populacyjny. Zbrojna migracja.
    Więc jak to możliwe, żeby przy ocenie historycznie cywilizacyjnej wartości, nadal i konsekwentnie identyfikowanej przez ludzkość (europejskich naukowców) z przejmowaniem wpływu nad cudzymi/obcymi przestrzeniami i na nich się znajdującymi poddanymi, jako argument cywilizacyjnej supremacji na szali kłaść identyfikowane przez prof.A.Razny WYŁĄCZNIE z cywilizacją europejską zasady prawidłowego rozumowania, odmawiając – ignorując osiągnięcia (spalenia Krakowa!) największego w historii zwycięzcę pancywilizacyjnego – tych zasad?
    Chyba jednak umiejącym odnaleźć się skutecznie (szybciej niż ówczesna konkurencja) w realiach czasoprzestrzeni?
    Umiejących chyba odróżniać lewą stronę od prawej.
    No, jak?

  5. Romeo 14.06.2024 17:35

    @rici – widzę nie odróżniasz rzeczywistości istniejącej obiektywnie od subiektywnych imaginacji.
    W subiektywnych imaginacjach może sobie ktoś tam używać na zmianę nazwy lewa strona od prawej, ale w chwili, gdy postanowi korzystać z tej swojej prawej, faktycznie będącej dla pozostałych jego lewą, to w wytworzonym tym chaosie zginie waląc się na czołówkę z pozostałą społecznością, która nadal prawidłowo korzysta ze swojej prawej, lewej dla tego modelowego szaleńca.
    Więc nie jakiś tam sobie jeden człowiek coś tam sobie wykumkał na swój użytek i ma w pompie wszystko, a jak mu się zachce, to sobie to zmieni, jak mu się w nocy w śnie wykumkało odmiennie,
    tylko – to co ludzie między sobą ustalają, stanowi budowany na obiektywnej rzeczywistości (której nasze nazywanie sobie stron nic nie obchodzi, ale jak będziemy sobie je zmieniać dowolnie, to zakończymy swoją bezużyteczną egzystencję bezzwłocznie) komunikacyjny fundament, zapobiegający waleniu się na czołówkę z innymi, którzy prawidłowo identyfikują te składowe, właściwie im przypisywanymi nazwami przyjęte jako systemowy fundament komunikacyjny.
    Czas, odległość – wszystko określające czasoprzestrzeń: istniało przed człowiekiem, istnieje razem z nim (człowiek musi umieć je identyfikować: w ogóle postrzegać, ale i prawidłowo postrzegać) i – będzie istnieć bez człowieka. Nawet jeśli nie będzie komu nazwać tego co składa się na nią lewą czy prawą stroną.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.