Liczba wyświetleń: 1830
„Konwencja stambulska” to dokument o radykalnie ideologicznym charakterze, wprowadzający tylnymi drzwiami do polskiego prawa pojęcie gender. Do Sejmu trafiło 150 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy mającym na celu jego wypowiedzenie i zastąpienie międzynarodową „Konwencją o prawach rodziny”.
Podpisy udało się zgromadzić w krótkim czasie, mimo obostrzeń i konieczności prowadzenia zbiórki w warunkach reżimu sanitarnego. Akcję zainicjował Instytut Ordo Iuris wraz z Chrześcijańskim Kongresem Społecznym. Włączyły się w nią liczne środowiska i organizacje prorodzinne.
Do 28 grudnia udało się zgromadzić 150 tysięcy podpisów pod projektem mającym na celu ochronę praw polskich rodzin.
Konwencja stambulska, po ponad pięciu latach od jej ratyfikacji, wciąż budzi liczne kontrowersje. Dokument opiera się na ideologii gender, która kobiecość i męskość postrzega wyłącznie jako konstrukty społeczne, w oderwaniu od rzeczywistości biologicznej. Zawarte w niej podejście do ludzkiej płciowości jest niezgodne z polską Konstytucją, w szczególności z art. 18 ustawy zasadniczej, który chroni małżeństwo i rodzinę. Akt ten narusza także gwarantowane konstytucyjnie uprawnienia – do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 Konstytucji RP), do wolności sumienia (art. 53) i do ochrony praw dziecka (art. 72).
Konwencja stambulska nie odnosi się do problemów takich jak uzależnienia, szeroki dostęp do pornografii, seksualizacja młodzieży i kobiet w pornografii czy rozpad więzi rodzinnych. Statystyki pokazują, że skala przemocy domowej jest najwyższa w krajach, które przyjęły genderowy model walki z przemocą, takich jak Szwecja, Dania czy Norwegia.
„Polski Sejm będzie miał teraz obowiązek podjęcia dyskusji nad wypowiedzeniem Konwencji – stambulskiej i zastąpieniem jej pozytywną alternatywą. Od decyzji polskiego parlamentu zależy dalszy los naszego państwa – czy wybierze drogę prawdy, ochrony fundamentalnych wartości i praw człowieka czy też pójdzie w stronę ideologicznej inżynierii społecznej, która już dziś przynosi na Zachodzie opłakane skutki” – podkreśliła Karolina Pawłowska, Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Źródło: OrdoIuris.pl
Prawda jest taka,że w i prolewicowej Norwegii wsytępuje przemoc jak i w krajach arabskich(tzw o wartościach prorodzinnych) gdzie już jest całkowita patologia a kobieta ma prawa równe kozy bądź wielbłąda. Także przemoc domowa występuje wszędzie,nie znaczy jednak,że nie powinno się z nią walczyć.
Kiedyś edukacja,praca kobiety, jak i prawo do dziedziczenia majątku czy ubiór typu spodnie były zaprzeczeniem wartości rodzinnych jakby co. Takze z tym hasłem z „tradycyjnymi wartościami” jako spełnienie obu płci to ostrożnie lepiej podchodzic bo to hasło często służy jako kajdany praw kobiet i tylko wtedy jedna płeć jest spełniona co jest niesprawiedliwe i wręcz takie nieludzkie oraz pozbawione empatii.
do @3steta — W konwencji Stambulskiej nie chodzi o żadne prawa kobiet, dzieci, czy mężczyzn.
Jedynym jej celem jest osiągnięcie wymiernych korzyści dla elit zwane potocznie inżynierią społeczną.
Pojęcie rodziny ma być maksymalnie rozmyte, aby człowiek nie szukał w niej oparcia, nie budował jej siły. Elementem składowym tego jest teoria płci społecznej oderwanej od jej biologicznych uwarunkowań. Następnie trzeba maksymalnie umniejszyć prawa rodziców, aby władza na modelem wychowania ich pociech była sprowadzona do odpowiedzialności prawnej za ich występki oraz odpowiedzialności finansowej( w Hiszpanii w tym roku komunistyczny rząd już ogłosił oficjalnie odebranie dzieci rodzicom , oczywiście w formie i celu poprawnego ich wychowania w duchu tolerancji oraz otwartości , aby żadne homofobiczne, mizoginistyczne , ksenofobiczne elementy wychowania nie mogły zatruć ich młodych umysłów)