Liczba wyświetleń: 706
Kościelni rzeczoznawcy przestali być bezkarni. Warszawska prokuratura postawiła zarzuty siedmiu osobom, związanym z głośną sprawą przekazania działki zakonowi sióstr elżbietanek.
Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powiedziała dziennikarzom PAP, że „postawiono zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących orzeczenia Komisji Majątkowej przekazującego nieruchomości elżbietankom siedmiu osobom. Wśród podejrzanych są członkowie składu orzekającego Komisji Majątkowej oraz rzeczoznawcy”.
Grozi im 5 lat więzienia za poświadczenie nieprawdy. „Rzeczpospolita” i „Gazeta Wyborcza” ustaliły personalia dwóch podejrzanych osób ze strony kościelnej Komisji Majątkowej: mają to być adwokat Krzysztof W. oraz ksiądz Mirosław P. Gazety w środowych wydaniach podały ich pełne nazwiska. Ksiądz P. przez wiele lat pełnił funkcję dyrektora finansowego archidiecezji katowickiej, a potem wiceszefa Komisji Majątkowej. W 2009 r. jego stanowisko zajął mecenas Krzysztof W. Wobec podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 30 tys. zł. Nie wiadomo natomiast, czy przyznali się oni do winy.
47-hektarową działkę na warszawskiej Białołęce przekazano siostrom elżbietankom w ramach rekompensaty za ziemie odebrane przez władze PRL. Elżbietanki następnie wyceniły ją u eksperta Komisji Majątkowej i sprzedały za 30 mln zł (do tej pory nabywca nie zapłacił za ziemię). Władze dzielnicy Białołęka twierdzą, że wycena została zaniżona i to drastycznie, warta jest bowiem 240 mln zł. Agencja Nieruchomości Rolnych natomiast wyceniła ją na 106 mln. Zawiadomiono prokuraturę. Postępowanie toczy się od 2008 r.
W przyszłym tygodniu ze sprawą zapoznać ma się Episkopat. Komisji Majątkowej pozostało do rozpatrzenia jeszcze około 240 spraw.
Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu
Dlaczego każdy „rząd” w Polsce sprawuje patronat nad czarną sektą?
Krzysztof W – tj. Krzysztof Wąsowki to mój były wykładowca z UW. Wykładał na ćwiczeniach z prawa administracyjnego na II roku. Wówczas był jeszcze magistrem. Jowialny, dowcipny grubasek. W życiu bym nie podejrzewał, że to taka świnka, co pasibrzuchów w sutannach dotucza. W 2009 r. znalazłem artykuł w jakimś świętojebliwym czasopiśmie gdzie prawił, że kościółkowi dostali jeszcze za mało, i że te wszystkie działeczki w centrach miast za złotówkę to nic, bo powinni dostać dwa albo 3 razy tyle. Prawnicy to jednak prostytutki.
Dla mnie środowisko prawnicze to zagadka. Jeśli są tak uczeni jak uważają to dlaczego nie są w stanie stanowić prawa jak w innych krajach, tylko specyficzny bezmiar sprawiedliwości.
@emigrant001
Środowisko prawnicze jest bardzo inteligentne i rozumie ,że prawo, nie ważne w jakim kraju, nie stoi na straży porządku i ładu społecznego, tylko na straży trzymania plebsu w ryzach(za mordy), aby bogaci mający kasę na omijanie przepisów mogli żyć spokojnie.