Liczba wyświetleń: 2500
Izraelski parlament przyjął wczoraj jeden z najważniejszych elementów kontrowersyjnej reformy sądownictwa, która ogranicza uprawnienia Sądu Najwyższego. Ustawa w praktyce zwiększa uprawnienia rządu i blokuje jej prawną kontrolę. Ponieważ opozycja zbojkotowała głosowanie i wyszła z sali obrad, ustawa przeszła jednomyślnie 64 głosami posłów koalicji rządowej, którzy głosowali pod presją szantażu politycznego Likudu.
Przed głosowaniem nad ustawą w całym kraju nasiliły się protesty. Mimo to podekscytowaniu możliwością poszerzenia swej władzy politycy zignorowali je.
Przed głosowaniem minister sprawiedliwości Jariw Lewin z Likudu i minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gewir zagrozili premierowi Benjaminowi Netanjahu, że jeśli ustawa nie przejdzie w oczekiwanej przez nich kontrowersyjnej formie, to koalicja rządowa się rozpadnie.
Minister finansów Bezalel Smotrich w ostatniej chwili próbował osiągnąć kompromis na posiedzeniu plenarnym i domagał się odroczenia prac legislacyjnych o pół roku, lecz Lewin i Ben-Gewir arogancko odrzucili jego propozycję. „Jakikolwiek kompromis w głosowaniu nad ustawą o racjonalności będzie hańbą dla całej prawicy” – powiedział Ben-Gewir.
„Mamy sytuację kryzysową w naszym kraju. To jest moment, aby wykazać się odpowiedzialnością” – zaapelował na „Twitterze” do polityków prezydent Izraela Icchak Herzog, podkreślając, że obywatele oczekują od przywódców politycznej odwagi i odpowiedzialności w rozwiązywaniu sporów politycznych. „Pracujemy przez całą dobę w każdy możliwy sposób, aby znaleźć rozwiązanie. Istnieje możliwość porozumienia, ale nadal istnieją luki, które wymagają od wszystkich stron wykazania się odpowiedzialnością” – dodał prezydent. Jego starania ws. osiągnięcia kompromisu i uspokojenia sytuacji politycznej w państwie okazały się równie skuteczne, jak rzucanie grochem o ścianę.
Premier Benjamin Netanjahu, chcąc uspokoić opinię publiczną, wystąpił z orędziem do narodu. Bronił reformy składając pustą obietnicę, że sądy pozostaną niezależne, mimo że ustawa w praktyce czyni je zależnymi od polityków. „Realizacja woli wyborców z pewnością nie jest końcem demokracji. To esencja demokracji” – powiedział nie za bardzo chyba wiedząc, o czym mówi.
Obywatele Izraela już wcześniej licznymi demonstracjami wyrażali swoje oburzenie zawłaszczaniem państwa „reformą sądownictwa” przez apodyktycznych polityków. Protesty z nową siłą wybuchły na początku ubiegłego tygodnia, gdy zbliżał się czas głosowania. Demonstranci sprzeciwiają się polityce rządu i proponowanego przez niego planu ograniczenia uprawnień Sądu Najwyższego i umożliwienia władzy kontrolowania wyboru sędziów.
Sytuację można porównać do polityki PiS-u w Polsce, w której koalicja rządząca obsadziła najważniejsze stanowiska w sądownictwie swoimi ludźmi, licząc, że będą grzecznie orzekać zgodnie z oczekiwaniami polityków u władzy. Przykładem jest zawłaszczenie Trybunału Konstytucyjnego i czystki w Sądzie Najwyższym.
Autorstwo: Maurycy Hawranek
Na podstawie: pl.News-Front.info i PAP [1] [2]
Źródło: WolneMedia.net
Film #3: Protest o „wolne sądy” setki flag państwa, którego obywatele/niewolnicy (niepotrzebne skreślić) protestują… Zastanawia mnie tylko co na tym filmie robiła flaga waginosceptyków? Czy na serio te dzbany wszędzie muszą to eksponować?
Duchtesciowej- no muszą to eksponować, gdyż tel aviv jest światową stolicą lgbt!
Dobre! Syjoniści tak się ,,zagalopowali,,w swoim pędzie do kontroli wszystkiego, że we własnym ,,państewku,, przegięli pałę….ha,ha,ha!
Coraz więcej udarów i problemów z sercem. Dane z Izraela https://www.frontnieuws.com/schokkende-gegevens-van-de-grootste-gezondheidsorganisatie-van-israel-tonen-een-duizelingwekkende-stijging-van-het-aantal-diagnoses-van-hartstilstand/