Liczba wyświetleń: 652
Dyrektorów publicznych szpitali, którzy liczyli na szybkie przekształcenie ich w spółki i zyski z leczenia pacjentów poza ubezpieczeniem w NFZ spotkała przykra niespodzianka. Jak się okazuje, przepisy Unii Europejskiej dotyczące dofinansowania inwestycji w służbie zdrowia nie pozwalają na wykorzystanie sprzętu, zakupionego za unijne dotacje do wykonywania pełnopłatnych usług medycznych. Grozi za to konieczność zwrotu dotacji, unijny zakaz obowiązuje pięć lat po zakończeniu inwestycji. Informacje w tej sprawie podane przez gazetę „”Dziennik Gazeta Prawna” potwierdziło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
W związku z tym faktem wielu dyrektorów szpitali zastanawia się czy przekształcenie w spółki im się opłaci. Problem może dotyczyć co trzeciego szpitala, bo tyle wzięło pieniądze z Unii. W sumie na modernizację lecznice wydały już 2,5 mld zł, a do 2013 roku będzie to już prawie 3,5 mld zł. Informację gazety potwierdza Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Według urzędników resortu szpitale działając w ten sposób „udzielałyby pomocy publicznej bez podstawy prawnej”.
Z kolei resort zdrowia informuje, że szpitale ubiegające się o dotacje z Unii były informowane o konsekwencjach.
Jednak dyrektorzy, których rzecz dotyczy, nie kryją zaskoczenia. Twierdzą, że rząd ich nie informował o unijnym zakazie. – Chcemy starać się o pieniądze z UE na zakup sprzętu. Skoro ma to nam zamknąć drogę do jego komercyjnego wykorzystywania, to wolimy nie zmieniać formy prawnej – irytuje się w rozmowie z gazetą Tomasz Skura, dyrektor szpitala powiatowego w Nowym Mieście w woj. Mazowieckim.
Według forsowanej przez rząd reformy służby zdrowia, szpitale po przekształceniu w spółki miały mieć możliwość przyjmowania pacjentów komercyjnych, którzy z własnych pieniędzy zapłacą np. za wykonanie rezonansu czy USG. Teraz optymistyczne szacunki Ministerstwa Zdrowia zakładające, że za dwa lata nawet 40 proc. szpitali będzie już spółkami, mogą okazać się przedwczesne.
Źródło: Czarny Sztandar
„Jednak dyrektorzy, których rzecz dotyczy, nie kryją zaskoczenia. Twierdzą, że rząd ich nie informował o unijnym zakazie. ” – ściema ściema i jeszcze raz ściema 🙂 Po to są dyrektorami aby również wiedzieć o sprawach prawnych prowadzonych przez siebie jednostek. I w umowie o dofinansowanie również jest to wyraźnie napisane. Nie po to dyrektor dostaje dużą pensję aby w takich sytuacjach zachowywać się jak dzieciak.
Pewnie wierzyli że zmieni się ustawa i będzie można ze sprzętami za dotację jechać komercyjnie, i już zacierali rączki do zysków, a tu taki zonk 😛
Masz rację, w końcu taka pozycja i za taką kasę do czegoś zobowiązuje.
W Polsce panuje dziwna taktyka – jak ktoś nawala to zawsze ma wymówkę, że nie wiedział o co chodzi, nie poinformowano go itp.
Np.w przypadku powodzi okazało się, że jakaś gmina wydawała zezwolenia na budowy na terenach zalewowych.Woda zabrała ludziom domy, firmy itp. Oburzenie i dochodzenie kto wydał taką zgodę. Ci na górze pewnie nie sądzili, że coś się wydarzy, albo przynajmniej nie za ich kadencji. Jeden zwalał na drugiego, że nikt nic nie wie, a najśmieszniejsze było stwierdzenie burmistrza(czy jakiegoś innego przedstawiciela), którego podpis był pod taką decyzją, że on był początkujący na tym stanowisku i nie wiedział o co chodzi 🙂
Szkoda tylko, że taka praktyka nie obowiązuje na najniższych szczeblach – gdy jakiś przeciętny Kowalski popełni błąd – na nic zdają się tłumaczenia, że nie wiedział (mimo, że często naprawdę jest niepoinformowany) – konsekwencje musi ponieść.
Stara maksyma: nieznajomość prawa szkodzi!
…a poniewaz Rzad generalnie jest 'przez ludzi i dla ludzi’, uczciwy i w ogole, jak sama nazwa wskazuje, opiekuje sie krajem i ludzmi, i nie kradnie, nie nabija w balona i nie oszukuje, to szpitale daly sie nabrac! 😉
Pozdrawiam,
Prometeusz