Liczba wyświetleń: 1618
Wygląda na to, że niemiecka prasa – a w każdym razie dziennikarze portalu „Bild” – są całkiem zadowoleni z wyniku niedawnych polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych. Nic dziwnego – w końcu nie dostaniemy żadnych reparacji.
Jak relacjonują dziennikarze Angelika Hellemman i Oskar Luis Giętarka, „trudny sąsiad, Polska, staje się najlepszym przyjacielem, a Francję czekają trudne czasy. Ze względu na […] możliwe rządy pod przewodnictwem prawicowej populistki Marine Le Pen, Scholz będzie w przyszłości potrzebował innych partnerów”.
„[…] Obaj [Sholz i Tusk – przyp. red.] rozstrzygnęli poważny spór – przynajmniej na razie. Rząd PiS zażądał od Niemiec reparacji za zbrodnie nazistowskie w wysokości 1,3 biliona euro. […] Rząd Tuska nie podtrzymuje tego żądania” – możemy przeczytać w artykule.
Dziennikarze wspomnieli o zapowiadanej pomocy dla Polaków ocalałych spod nazistowskiej okupacji. „Mówi się, że suma mieści się w dolnym, trzycyfrowym przedziale milionów. […] Pewnie po to, żeby Tusk mógł zachować twarz przed rodakami” – czytamy.
W tekście podkreślono obszary, w których Polska i Niemcy mają podjąć wspólne działania, takie jak nielegalna imigracja, ochrona klimatu, energia, transport i sztuczna inteligencja. „Scholz podkreślił w Warszawie, że Niemcy i Polska należą do największych zwolenników Ukrainy – politycznie, militarnie i w kwestii przyjmowania uchodźców” – napisali dziennikarze.
Jednocześnie to właśnie ten aspekt, aspekt rosyjskiej agresji, jest według dziennikarzy tym, który najbardziej nas poróżnia: chodzi o ochronę wschodniej granicy. „Szczególnie w tym temacie jest między nami wiele kłopotów! Tusk chce, aby granica wschodnia była bezpieczniejsza i żąda za to pieniędzy unijnych pochodzących głównie z Niemiec. Scholz chce tego uniknąć. Wciąż ma w domu kryzys budżetowy do rozwiązania…” – czytamy.
Autorstwo: GH
Na podstawie: Bild.de
Źródło: NCzas.info
Koles ktory zajumal pieniedza z offe , zgodzil sie na migrantow wprowadzenie euro, zrzekl sie reparacji, podniosl wiek enerytalny, pozamykal stocznie, elektrownie, cpk , przekop, porty moze liczyc na 33% glosow w tym chorym kraju, wiec kto moze niech ucieka do innej strefy shengen a oni niech sobie zyja z tuskiem i migrantami.
Dandi1981, niestety masz racje. Nawet jak tylko trochę nagięli zasady liczenia głosów to jednak 30% Polaków to raczej kretyni.
Ameryka jest juz tak bardzo zadłużona a miałaby 1.3 biliona (chyba tryliona tak kiedys uczono) wysłać do Niemiec na jakieś reparacje dla Polski? Raczej to Polacy płacą reparacje za nieudaną wyprawę na Rosję… hmmm
Z tymi reparacjami od Niemiec to jest istotny problem, już historyczny. Nie pamiętam kto rządził w Solidarnej Polsce ale utworzono specjalną fundację która przejęła całość kasy i miała wypłacać ludziom poszkodowanym przez 3 Rzeszę Niemiecką. No i zarządzili, iż nie ważne były oryginalne papiery Niemieckie czy wystawione przez władze okupacyjne dla poszkodowanego. Zażądano nowych papierów wystawionych przez Centralne Archiwum obozowe w Arolsen. I wyznaczono termin bodajże puł roku. Więc poszkodowani, kilka milionów pisali do archiwum i nic nie dostawali a potem za dwa lata przyszło iż z braku pieniędzy nie są w stanie zatrudnić 100 tysięcy pracowników by szukali i wystawiali kopie archiwalne i je wysyłali do Polski. W międzyczasie zamknięto zbiórkę kandydatów do wypłat odszkodowań. Zaś kanclerz Gerhard Shroeder zażądał by przy otrzymywaniu odszkodowania 12 tysięcy zł za pracę w obozie przez 6 lat, co stanowi 45 groszy za 1 godzinę pracy, potraktowano ich jak Unter menshen. Polacy podpisali zobowiązanie iż nie będą ubiegać się o odszkodowania w przyszłości. Więc trochę ludzi zrezygnowało ale co najmniej połowa dostała. Zostało jeszcze kilka milionów do rozgrabienia, więc członkowie zarządu fundacji obywatele Polski Solidarnej rozdzielili pieniądze między siebie. Podobnie postąpiono z ludźmi którzy zostawili dobytek na wschodzie. Też zażądano oryginalnych papierów a akurat prezydent Ukrainy Dziobaty rozdzielił medale dla UPA i Banderowców i zaprosił ich jako gości honorowych na defiladę 9 maja. Te ulice gdzie znajdowały się archiwa przemianowano na ulice Stiepana Bandery. Wszystkie listy zostały zwrócone z adnotacją iż taka ulica jak przedtem nie istnieje. Za to zgłaszali się ludzie którzy dysponowali po 5 kg różnych papierów na posiadanie 1000 do 7000 tysięcy hektarów. I dostali odszkodowania. A ja się pytam jak ludzie mieli myśleć o papierach jak dostali 30 minut na spakowanie i stawienie się do wywózki, to za ZSRR. Zaś część mieszkająca dalej na Wołyniu w 1943 i 1944 uciekała w nocy przed pogromem i nie w głowie im było myśleć o papierach, bo kto był słaby to zostawał zakatowany przez Banderowców. A dzisiaj Ludzie Solidarni chcą Ukropolu. Sama nazwa daje do myślenia kto jest najważniejszy, bo według alfabetu powinno być PolUkra. Przedtem PISowcy a teraz PO znów poczuli woń piniądza i myślą jak tu ubić interes. Do tej pory nikt z rzekomych patriotów z wpiętymi w klapę znaczkami nie ujął się za tymi ludźmi pokrzywdzonymi przez los podwójnie i potrójnie bo strata najbliższych. To jest Państwo zalegalizowanego bezprawia i niesprawiedliwości. Te odszkodowania nie miały nigdy być spełnione, bo żeby je spełnić trzeba oficjalnie dać notę dyplomatyczną. To była jedynie PISowska kiełbasa wyborcza. Zarówno PIS jak i teraz PO i inne przybudówki z lewej, środka i prawej, tak naprawdę nigdy na poważnie nie brały pod uwagę żadnych reparacji. Dowody są proste, zanim cokolwiek ujrzy światło dzienne, odpowiednie służby, rząd i dyplomacja, badają sprawę i kalkulują szanse powodzenia przedsięwzięcia. Jednak ta reguła dotyczy tylko normalnych państw a nie reżimów jak w Solidarnej Polsce. Oficjalnie nikt nic nie piśnie słówka iż rozmowy się toczą. Jak postępuje reżim: Najpierw uruchamia swoje gigantyczne tuby propagandowe a przedstawiciele reżimu w postaci ministrów z nie kompetentnych w tej sprawie ministerstw plotą koszałki opałki i obiecują cuda niewidy dla społeczeństwa. A umówieni przedstawiciele społeczeństwa, rewanżują się, dzwonią na żywo z pochwałami jak to teraz będzie cudownie, tylko proszę głosować na wskazanych moich politycznych ulubieńców. I co i wielkie nic, bo przegrali wybory. Sytuacja się powtarza, jednos dookoła Panie pierdoła, stanowi nowa władza i tak aż do śmierci. A czy ja bym chciał odszkodowania od Niemiec za katorżniczą pracę mojego ojca od roku 1943 do 1945 w obozie Mathauzen. Gdybym dostał uczciwe pieniądze to tak. Ale jak te pieniądze trafiły by w lepkie łapy rzekomo Polskich polityków to dostał bym za pracę ojca 45 groszy na godzinę, bo w zanadrzu kampania o fotel prezydenta, więc ja bym z tego nic nie zyskał. A co do przekopu to nikt nie chce przez niego pływać skoro ma bliżej do portu w Gdańsku lub Gdyni. Aha statków Polskich też nie mamy, więc przekop potrzebny ale żaglówkom, bo lotniskowiec USA się nie zmieści. Co do CPK dla przykładu lotnisko w Lublinie zanotowało rekordową stratę netto w 2023 roku, wynoszącą 35,2 mln zł. To najwyższa strata w historii tego portu lotniczego. W ciągu ostatnich czterech lat łączna strata netto przekroczyła 104,9 mln zł. Jesteśmy bardzo biednym krajem i jedyne co moglibyśmy eksportować to bieda, ale nie ma chętnych na nią. Tak się dzieje na wszystkich regionalnych lotniskach. Gdyby chciano je wykorzystać militarnie to też nic z tego bo Rosjanie będą mieli tempo bojowego zajmowania terytorium Polski 30 do 40 km na godzinę i zanim jaki kolwiek samolot by wylądował to lotnisko było by już w rękach Rosjan.