Liczba wyświetleń: 2920
Polska ma płacić imigrantom więcej niż na przykład polskim emerytom – tak wynika z dyrektywy azylowej narzuconej przez Unię Europejską. Opinia publiczna jest wściekła. Dopiero gdy sprawa wyszła na jaw, rząd Tuska zrobił groźną minę i zapowiada renegocjacje dyrektywy.
Wszystko wskazuje na to, że imigranci w Polsce mogą niedługo żyć jak pączki w maśle. Dostaną zakwaterowanie i solidny zasiłek na poziomie niemieckim, a do pracy nikt ich nie będzie zmuszał.
Wszystko za sprawą unijnej dyrektywy azylowej, której treść w mediach społecznościowych ujawnił były europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. UE chodzi o to, by imigranci nielegalnie szturmujący bramy Europy dostawali w każdym z krajów członkowskich, w którym zostaną ulokowani, taki sam zasiłek. Ma to zapobiec ich „wtórnemu przemieszczaniu” do krajów, które oferują lepsze zasiłki socjalne.
Polski rząd albo próbował to wszystko ukryć, albo nie miał pojęcia, jakie są zapisy dyrektywy azylowej. Dopiero gdy mleko się rozlało, a Polacy się wściekli, rząd zapowiada renegocjację dyrektywy azylowej. Dyrektywy, która na poziomie unijnym obowiązuje od 14 maja 2024 roku.
Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, goszcząc w Polsacie News, powiedziała, że dyrektywa azylowa jeszcze nie została wdrożona w Polsce. Dopytywana, czy wejście w życie dyrektywy oznaczałoby, że świadczenia socjalne dla migrantów w Polsce i Niemczech będą identyczne, odparła, że „taka sytuacja jest trudna do wyobrażenia”, czyli odparła wymijająco. Oceniła, że „te warunki trzeba renegocjować”. Zapewniła, że „w tej chwili rozpoczynamy rozmowy, rozpoczynamy dialog, rozpoczynamy renegocjacje. Przewiduję, że zarówno ta dyrektywa, jak i inne rozwiązania unijne, mają taką przestrzeń do dialogu”.
Czas pokaże, czy to tylko buńczuczne zapowiedzi, czy polski rząd „dialogiem” rzeczywiście jest w stanie na poziomie unijnym cokolwiek załatwić. Swoją drogą, gdyby zapowiedzi Donalda Tuska i spółki o nieprzyjmowaniu imigrantów były prawdziwe, żadne renegocjacje nie byłyby potrzebne, bo Polska żadnych imigrantów w ramach paktu migracyjnego by nie przyjęła. Coś się rządowi te narracje rozjeżdżają…
Autorstwo: KM
Na podstawie: Polsat News
Źródło: NCzas.info
Tusk nie jest zdrajcą narodu polskiego, zdrajcami są ludzie którzy po raz kolejny dali się zmanipulować i zagłosowali na ten twór.
Głosowali napewno kolesie i sitwy rodzinne spokrewnione z korytem. To około 20% drugie tyle dopisali i wyszła frekwencja. Kto wie gdzie obecnie są serwery wyborcze PKW? Poprzednio były w Moskwie, ale teraz to raczej są w Timbuktu?
Foxi. No nie wiem… Też miałem wrażenie, że plebsy na złość zrobiły tym bardziej cykniętym, szczególnie teraz gdy dużo się dzieje – co przebudzonych budzi jeszcze bardziej a upodlonych upadla.
Do tego fałszują pewnie też.
Co do „kolesi i sitw” to czy nie właśnie im służą zwyklaki (do momentu, póki micha pełna i dach nad głową)? Bo może to by im dopiero dało do myślenia… Tak to dla nich nic się nie dzieje i robią po staremu. Chyba, że wtedy jeszcze bardziej chcieli by się przytulić do którejś ze stron.
Wygląda na to że jbcpisy na złość pisowi sprzedały własne państwo.. toż to gorsze niż lobotomia.
> Kto wie gdzie obecnie są serwery wyborcze PKW? Poprzednio były w Moskwie, ale teraz to raczej są w Timbuktu?
One od zawsze są w Tel Awiwie tylko do tej pory ruch leciał przez VPN.
Katarzyna TG. Taaak… jbcpisy łamane przez jbctuski – w zależności która to zmiana.
Czarno – biała, szara masa…
Otake ojczyzne będzieta bronić.